Były premier Leszek Miller w swoim cotygodniowym felietonie w „Super Expressie” (ZPR Media SA) odniósł się do publikacji dziennika „Fakt” (Ringier Axel Springer), który na początku września w weekendowym wydaniu zamieścił tekst o śmierci Leszka Millera juniora pod tytułem „Ojciec wybrał politykę, a syn sznur”.
Leszek Miller wspomina w felietonie o liście, który wraz z żoną napisał do Mathiasa Dopfnera, przewodniczącego Zarządu Axel Springer SE w Berlinie. „Nie chcemy, żeby to, co dotknęło naszą rodzinę, stało się normą, godzącą w innych ludzi. Stąd też informujemy pana Dopfnera o okolicznościach dramatu i oczekujemy podjęcia przez niego działań, które uniemożliwią powtórzenie się podobnych zdarzeń w przyszłości” – podkreśla były premier.
Miller przywołuje też słowa dziennikarza Stanisława M. Stanucha, który w serwisie Wszystkoconajwazniejsze.pl napisał: „Media powinny uświadomić sobie to, że dopóki będzie przyzwolenie na takie tytuły, jak ten w »Fakcie«, dopóty społeczeństwo nie będzie miało szacunku i co za tym idzie, zaufania do dziennikarzy”.
Publikacja „Faktu” spotkała się z falą krytyki w mediach, po której do dymisji podał się redaktor naczelny dziennika Robert Feluś. Nie prowadzi też już programu „Onet rano”, do którego jeszcze w lipcu zaprosił Millera.
Były premier zaznacza, że należy odtworzyć, kto wymyślił tytuł w „Fakcie”, kto go zaakceptował i kto puścił do druku. „Nie tylko redaktor naczelny zdymisjonowany pod wpływem oburzenia opinii publicznej i dziennikarzy jest za to odpowiedzialny” – pisze Miller.
W poniedziałek były premier potwierdził „Presserwisowi”, że zgodnie z zapowiedziami jego prawnicy złożyli pismo przedprocesowe skierowane do redakcji „Faktu”. Miller domaga się przeprosin na pierwszej stronie i zadośćuczynienia w związku z artykułem dotyczącym śmierci jego syna.