„Gazeta Wyborcza”: Prezes Radia Kraków wziął odprawę i został na stanowisku

Przemysław Bolechowski

Prezes Radia Kraków Przemysław Bolechowski otrzymał kilkadziesiąt tysięcy złotych odprawy, ale po przejściu na kontrakt menedżerski pozostał na stanowisku – ujawnia „Gazeta Wyborcza Kraków”.

Prezes Radia Kraków Przemysław Bolechowski otrzymał kilkadziesiąt tysięcy złotych odprawy, ale po przejściu na kontrakt menedżerski pozostał na stanowisku – ujawnia „Gazeta Wyborcza Kraków”.

Prezes rozgłośni latem 2017 roku, powołując się na ustawę o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami, zakończył współpracę z Radiem Kraków na podstawie umowy o pracę i przeszedł na kontrakt menedżerski. Źródła „GW” w radiu ujawniają, że rada nadzorcza i Bolechowski podpisali wkrótce potem aneks, z którego wynika, że rozwiązanie umowy nastąpiło nie z winy pracownika, co pozwala na wypłacenie mu odprawy w wysokości ok. 30 tys. zł.

Dziennikarze „GW” ujawnili niegospodarne zarządzanie finansami rozgłośni (2,1 mln zł straty w 2017 roku) oraz wysokość zarobków Przemysława Bolechowskiego, który pełniąc funkcję jednoosobowego zarządu radia, zgarnął w ub.r. 325 tys. zł. Oprócz kierowania rozgłośnią Bolechowski prowadzi też program w internetowej telewizji braci Karnowski – wPolsce.pl.

Bolechowski do Radia Kraków ściągnął m.in. krakowskiego radnego PiS Ryszarda Kapuścińskiego oraz Miłosza Horodyskiego, dziennikarza TVP Kraków na bezpłatnym urlopie, a zarazem dyrektora marketingu i PR w Alior Banku oraz członka rady nadzorczej Ruch SA. Horodyski za współprowadzenie audycji klubu „Gazety Polskiej” w Radiu Kraków dostawał co miesiąc ryczałt w wysokości ponad 8 tys. zł.

Przed publikacją tekstu do redakcji gazety trafiło pismo, w którym prezes Radia Kraków grozi pozwem sądowym w razie ujawnienia informacji o zarobkach.

„Listy grożące procesami sądowymi w razie publikacji krakowska redakcja „Wyborczej” uznaje za niedopuszczalną formę tłumienia krytyki prasowej” – napisał w komentarzu Michał Olszewski, redaktor naczelny krakowskiego wydania „GW”.