Ekipy TVP Info nie wpuszczono do busa Rafała Trzaskowskiego

„Nie ma miejsca dla kłamliwych propagandzistów”

W poniedziałek kandydat PO na prezydenta stolicy Rafał Trzaskowski rozpoczął 18-godzinny maraton po Warszawie. Do jego busika, którym wspólnie z Trzaskowskim jeździli niektórzy dziennikarze i politycy, nie wpuszczono reporterki i operatora TVP Info. – TVP nie można było wyrzucić z busa, bo nie dostali do niego zaproszenia. Dla kłamliwych propagandzistów z TVP miejsca nie ma – uzasadnił Grzegorz Drobiszewski z Młodych Demokratów.

W poniedziałek, 23 lipca Rafał Trzaskowski ruszył na 18-godzinny objazd po 18 dzielnicach Warszawy. Swoją podróż rozpoczął od przejazdu metrem, by wysiąść na stacji Metro Ursynów i tam spotkać się z pierwszymi mieszkańcami stolicy. W ten sposób chce pokazać, że jako prezydent będzie aktywny i blisko ludzi, a Warszawa będzie zarządzana „z poziomu ulicy, a nie ratusza”.

Po przejeździe jednego przystanku metrem, Trzaskowski przesiadł się do swojego busa, gdzie byli z nim politycy i dziennikarze. Do środka nie została jednak wpuszczona dziennikarka TVP Info oraz operator Telewizji Polskiej. Ekipa TVP, aby podążać za kandydatem PO, musi poruszać się służbowym autem Telewizji Polskiej (Rafał Trzaskowski zakończy objazd ok. godziny 23).

Ekipa TVP niewpuszczona, bo „nie ma miejsca”

O niewpuszczeniu ekipy Telewizji Polskiej do prywatnego busika Trzaskowskiego na Twitterze poinformował Jarosław Olechowski, szef TAI oraz „Wiadomości” TVP1.

– Reporterka i operator TVP nie zostali wpuszczeni do busa Trzaskowskiego, „bo nie ma miejsca”. Tak w praktyce Platforma Obywatelska rozumie pojęcie Wolność Słowa – ocenił Olechowski.

Reporterka i operator @tvp_info nie zostali wpuszczeni do busa @trzaskowski_ „bo nie ma miejsca”. Tak w praktyce @Platforma_org rozumie pojęcie Wolność Słowa

— Jarek Olechowski (@OlechowskiJarek) 23 lipca 2018

Do tej wypowiedzi na Twitterze odniósł się Grzegorz Drobiszewski z Młodych Demokratów, obecny na miejscu w sztabie Rafała Trzaskowskiego.:

– TVP nie można było wyrzucić z busa, bo nie dostali do niego zaproszenia. Dla kłamliwych propagandzistów z TVP miejsca nie ma. Mogą jechać sami np. autobusem albo tramwajem. Zaś spotkania są otwarte – skomentował Drobiszewski. TVP nie można było wyrzucić z busa, bo nie dostali do niego zaproszenia. Dla kłamliwych propagandzistów z TVP miejsca nie ma. Mogą jechać sami np. autobusem albo tramwajem. Zaś spotkania są otwarte.

— Grzegorz Drobiszewski (@GDrobiszewski) 23 lipca 2018

Była to odpowiedź na wpis Patryka Jakiego, kandydata PiS w wyborach samorządowych na prezydenta stolicy, który stwierdził: „Akcja #18dzielnicw18h bilans: 1. Miała być komunikacja publiczna – jest prywatny bus . 2.Wyrzucenie z busa TVP. 3.Stacja Wilanów – zawalona inwestycja przez PO. 4. Stacja Mokotów – niedotrzymana obietnica HGW z…2006r. 5. Wawer pomylony z Rembertowem – a to dopiero połowa dnia”. Akcja #18dzielnicw18h bilans: 1. Miała być komunikacja publiczna – jest prywatny bus 2.Wyrzucenie z busa TVP 3.Stacja Wilanow – zawalona inwestycja przez PO 4. Stacja Mokotów – niedotrzymana obietnica HGW z…2006r 4. Wawer pomylony z Rembertowem – a to dopiero połowa dnia

— Patryk Jaki (@PatrykJaki) 23 lipca 2018

18 dzielnic w 18 godzin

Rafał Trzaskowski w każdej z dzielnic mówi mieszkańcom o swoich planach w zakresie inwestycji na danym obszarze. Kandydat zwykle wysiada z busika, wita się z zainteresowanymi i wygłasza mowę o potrzebach mieszkańców, zatrzymując się przy konkretnym obiekcie. Aktywni na Twitterze dziennikarze często komentowali, że w spotkaniach uczestniczy więcej przedstawicieli mediów niż warszawiaków.

We wtorek Trzaskowski ma spotkać się z dziennikarzami i blogerami w domu kultury na Służewie, gdzie obecni będą inni politycy PO, m.in. Jarosław Wałęsa czy Sławomir Nitras.