Wiktor Świetlik, dyrektor radiowej Trójki, wyraził oburzenie krytycznymi opiniami o audycji Kuby Strzyczkowskiego „Za, a nawet przeciw”, której tematem było pytanie: „Czy sąsiedzi homoseksualiści mi przeszkadzają”. – Prowadzący audycję tonował czy nawet przerywał osobom, których wypowiedzi były zbyt drastyczne, mogły kogoś obrazić czy w inny sposób naruszyć jego dobra – podkreśla Świetlik.
Pytanie „Czy sąsiedzi homoseksualiści mi przeszkadzają” zapowiadało czwartkowe wydanie „Za, a nawet przeciw”. Tematem audycji były konsekwencje niedawnego wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, którzy orzekł, że Rumunia nie miała prawa odmówić zamieszczania tam obcokrajowcowi, który wcześniej zawarł w Belgii małżeństwo jednopłciowe.
Według części internautów, m.in. dziennikarzy, takie pytanie ma wydźwięk homofobiczny. Sporo takich komentarzy zamieszczono w czwartek na fanpage’u facebookowym Trójki.
– W audycji pytanie tytułowe pełni rolę pomocniczą, czasami jest prowokacją, czasami pretekstem. Tak naprawdę w tej audycji chodziło o to, żeby pomóc zrozumieć słuchaczom, co tak naprawdę jest w sentencji wyroku Trybunału Sprawiedliwości w sprawie pary jednopłciowej, która wzięła ślub w Belgii, a kiedy postanowiła zamieszkać w Rumunii, napotkała kłopoty. Co z tego wynika dla innych państw Unii, w tym Polski? – tłumaczył Kuba Strzyczkowski w piątek rano w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.
Nie zgodził się z opiniami, że pytanie „Czy sąsiedzi homoseksualiści mi przeszkadzają” jest zabarwione homofobią. – To znaczy: pytanie o homofobię jest homofobiczne? To przecież jakiś absurd. Moim zdaniem to źle pojęta poprawność polityczna – ocenił.
Wiktor Świetlik: krytyka poruszania jakiegoś tematu to próba cenzury
W piątek wieczorem Wiktor Świetlik, dyrektor radiowej Trójki, w oświadczeniu zdecydowanie poparł Strzyczkowskiego w tej sprawie, wyrażając oburzenie atakami na niego „ze strony części dziennikarzy, przede wszystkim związanych z konkurencyjnymi mediami”.
– Warto zwrócić uwagę, że krytyka nie odnosi się do jakichkolwiek tez stawianych przez dziennikarza radiowej Trójki, a w ogóle faktu poruszania przez niego tematu sąsiedzkich relacji osób hetero i homoseksualnych, a także prezentacji zróżnicowanych poglądów na ten temat. Co bardzo istotne, prowadzący audycję tonował czy nawet przerywał osobom, których wypowiedzi były zbyt drastyczne, mogły kogoś obrazić czy w inny sposób naruszyć jego dobra, a rozmowa została zmoderowana z rzadkim w naszych czasach profesjonalizmem i bezstronnością – opisał Świetlik.
– Atakowanie dziennikarzy za poruszanie tego czy innego tematu jest próbą tworzenia obszarów tabu w debacie publicznej, czy wręcz wymuszenia cenzury lub autocenzury. Takie działania bezpośrednio zagrażają wolności słowa, więc tym bardziej dziwi, że powielają je media, w tym portale internetowe, poświęcone rynkowi medialnemu – dodał dyrektor Trójki.
Wiktor Świetlik jest dyrektorem Trójki od maja ub.r., zastąpił na tym stanowisku Adama Hlebowicza. Jako publicysta współpracuje m.in. z „Super Expressem” i tygodnikiem „Sieci”, jest też jednym z gospodarzy „W tyle wizji” i „W tyle wizji extra” w TVP Info.
Kuba Strzyczkowski jest związany z radiową Trójką od 28 lat. „Za, a nawet przeciw”, emitowane w godz. 12-13, prowadzi zazwyczaj od poniedziałku do czwartku.