Z programu „Woronicza 17” w TVP Info ostentacyjnie wyszli Andrzej Halicki z PO, Adam Struzik z PSL i Piotr Misiło z Nowoczesnej. Powodem były pytania prowadzącego Michała Rachonia o agencję towarzyską, która według ustaleń Radia Szczecin działa w mieszkaniu należącym do posła Stanisława Gawłowskiego.
Informację o agencji towarzyskiej w mieszkaniu Gawłowskiego Radio Szczecin podało w sobotę. Reporter stacji, podając się za klienta, umówił się z prostytutką, a ta podała mu adres mieszkania należącego do posła PO. Żona polityka zaprzeczyła tym doniesieniom, tłumacząc, że mieszkanie od dwóch lat jest wynajmowane 50-letniej kobiecie.
W dzisiejszy wydaniu „Woronicza 17” był to jeden z pierwszym tematów zaproponowanych do dyskusji przez Michała Rachonia. Skrytykowali go za to przedstawiciele PO, PSL i Nowoczesnej.
– Nie bawię się w takie ubeckie metody – stwierdził Andrzej Halicki z PO. Przypomniał, że jakiś czas temu podobny zarzut Patryk Jaki z PiS postawił w Sejmie Robertowi Kropiwnickiemu z PO, a kiedy został pozwany do sądu, skorzystał z immunitetu poselskiego.
– Ja jestem od pana starszy, więc pamiętam, jak dawna władza obrzydzała opozycję. To właśnie takie sprawy, obyczajowe, były zasadą i klasyką służb oraz mediów reżimowych – dodał Halicki. Próbował mówić o sobotnim Marszu Wolności. Wtórował mu Piotr Misiło z Nowoczesnej, oceniając, że niedzielne przedpołudnie nie jest odpowiednią porą na dyskusję o tak tabloidowej sprawie jak agencja towarzyska.
Z kolei Adam Struzik z PSL stwierdził, że poziom programu zbliża się do dna. Zapytał Michała Rachonia, jak się czuje, odgrywając rolę funkcjonariusza politycznego i czy nadal jest rzecznikiem PiS. Rachoń stwierdził, że to kłamstwo.
Kiedy dziennikarz zapytał o tę sprawę przedstawicieli PiS, Kukiz ’15 i kancelarii prezydenta, Halicki, Struzik i Misiło po krótkiej naradzie wyszli ze studia.
– Ja nie oceniam. Potrzeba i pożądanie – ludzka rzecz. Ale że posła Misiło i Halickiego tak przyszpiliło, że jak tylko się dowiedzieli o tym, że w mieszkaniu Gawłowskiego funkcjonuje agencja towarzyska to od razu wyszli? Mogli poczekać te kilka minut do końca programu – skomentował na Twitterze Dawid Wildstein z Telewizji Polskiej. – Kobiety, które prokurator i CBA zostało podczas rewizji w apartamencie należącym do Stanisława Gawłowskiego potwierdziły, że trudnią się nierządem. Niestety zaprzeczenia Renaty Gawłowskiej nie wytrzymują konfrontacji z rzeczywistością. Radio Szczecin podało prawdę – zaznaczył Cezary Gmyz.
– Opozycja wyszła z programu Rachonia. Nareszcie! – stwierdził Przemysław Szubartowicz z Wiadomo.co. – Rachoń za chwilę oskarży opozycję o handel ludźmi. To, że siedzi tam Dera i Suski, wiadomo, ale że w tym ubeckim z ducha seansie bierze nadal udział pani Ścigaj, to jednak wstyd – dodał. – Wyszli ze studia? Wrócą. W końcu czas wyborów się zbliża. #WolnośćWyboru – napisał Marek Kacprzak z Polsat News.
– Wszyscy tu narzekają na imć Rachonia, a on powinien być jednak także źródłem pewnej radości. Nigdy wcześniej nie widziałem w telewizji tak zadowolonego z siebie, zblazowanego pajaca. No może poza jednym. Ale ten jest za oceanem – skomentował Tomasz Lis z „Newsweek Polska”.
– Kłamią. Manipulują. Rzucają oszczerstwa. Zastanawiam się po co w ogóle rozsądni politycy chodzą do takich programów? Dlaczego po prostu nie zostawią kłamców, manipulantów i oszczerców samym sobie? – zapytała Bianka Mikołajewska z OKO.press.
Niebawem po wyjściu ze studia TVP Info Halicki, Struzik i Misiło zorganizowali krótką konferencję prasową, podczas której wyjaśniali, dlaczego zdecydowali się opuścić program.
Poseł Nowoczesnej zarzucił Radiu Szczecin, że kolejny raz rozpowszechnia nieprawdziwe informacje. Zaznaczył, że wcześniej składał na to skargi do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
2 maja na samym początku „Minęła 20”, też prowadzonego przez Michała Rachonia, wywiad przerwał europoseł PO Adam Szejnfeld, krytykując wstępny komentarz wypowiedziany przez dziennikarza. – To partyjna propaganda, a nie dziennikarstwo. Nie będę brał w tym udziału, z szacunku do widzów, ale nie z szacunku do pana – powiedział.
Z kolei pod koniec marca br. Rachoń z Wojciechem Cejrowskim zastanawiali się w „Minęła 20”, czy afera w IMGW to bardziej homoharem czy homoburdel. Potem zapytano o to w sondzie na twitterowym profilu, co oburzyło wielu dziennikarzy.