Redaktor Tadeusz Kopoczek nie żyje

Tadeusz Kopoczek

21 kwietnia w cieszyńskim Szpitalu Śląskim zmarł w wieku 87 lat redaktor Tadeusz Kopoczek.

Związany był z Głosem Ziemi Cieszyńskiej od 1955 roku jako fotoreporter i redaktor techniczny. Jego artykuły zamieszczało też kilka dzienników oraz czasopism. Po utworzeniu tygodnika wojewódzkiego „Kronika” związał się na krótko z tą redakcją. Wiele lat pełnił służbę instruktora ZHP, a w 1972 r. założył Cieszyński Klub Hobbystów. Przez kilka dziesięcioleci uprawiał żurnalistykę. Po latach częściej zaczął się jednak oglądać wstecz, co zaowocowało wartościowymi tekstami wspomnieniowymi i dokumentacyjnymi. Ocalił od zapomnienia nieżyjących już działaczy harcerskich Cieszyńskiego. Przez lata w „Głosie” pilotował cykl „Z naszego archiwum”, którego plon ukazał się drukiem pod tytułem „Cieszyn w starej fotografii” W bibliofilskich nakładach wydał również genealogię rodziny swoje żony Ireny. W 2010 r. zajął drugie miejsce w konkursie „Między starymi nowymi laty” oraz został laureatem Miasta Cieszyna w dziedzinie twórczości artystycznej, upowszechniania i ochrony kultury.

___________________________________

Nie żyje Tadeusz Kopoczek

W sobotę 21 kwietnia zmarł redaktor Tadeusz Kopoczek (03.05.1930-21.04.2018). Miał 87 lat. Znany głownie jako redaktor i fotograf Głosu Ziemi Cieszyńskiej, ale także twórca Cieszyńskiego Klubu Hobystów, działacz harcerski oraz założyciel grupy penetrującej w latach 70-tych XX wieku cieszyńskie podziemia.

Tadeusz Kopoczek

W Głosie pracował od 1955 nie tylko do emerytury. Nawet już po przejściu na zasłużony odpoczynek nadal związany był z redakcją. W jednej i tej samej redakcji przepracował ponad pół wieku, 51 lat. Pasjonowały go stare dzieje Cieszyna. To jemu czytelnicy Głosu zawdzięczają ciekawe artykuły historyczne, to on był inicjatorem publikowania na łamach Głosu starych fotografii, które czytelnicy przynosili. Wydał także „Cieszyn w starej fotografii”.

Kopoczek fotografował przez całe życie. Jego zdjęcia, piękne kompozycyjnie i dobre technicznie mają też ważny aspekt dokumentacyjny. Ukazują Cieszyn dawnych lat, Cieszyn, jaki obecnie zobaczyć możemy jedynie na zdjęciach. Jak zwykł mawiać, chwilami zastanawiał się, czy jego aparat (ważący, razem z obiektywami, fleszem itp. 17 kg), z którym przemierzał Cieszyn nie był pechowy, bo co uwiecznił jakiś budynek, to ten znikał z pejzażu miasta.

Zainteresowanie redaktora Kopoczka były bardzo szerokie. w 1969 roku utworzył Ochotniczą Grupę do Penetrowania Lochów i Podziemi Cieszyńskich, a W 1972 roku założył Cieszyński Klub Hobbystów. Był też instruktorem i działaczem harcerskim, członkiem Macierzy Ziemi Cieszyńskiej, wieloletnim redaktorem „Kalendarza Cieszyńskiego”. I wszystkie te zainteresowania przekładał nie tylko na swą bieżącą działalność społeczną, ale także na liczne publikacje, które pozwoliły zachować wiedzę o tamtych czasach i tamtych organizacjach dla potomnych. Jest autorem takich publikacji, jak m.in.  „Humoreski znad Olzy, czyli to się musi w głowie zmieścić”, „Dowcipy sprośne, ale ujęte w cugle”, „Rodzinna opowieść”, „Z zakamarków pamięci”, „Rodzinne korzenie, drogi i dramaty”,  „Ostatni strzał”, „U nas w latach grozy 1939-1945”, „ U nas w latach 1945-1975”, „Jak to u nas drzewiej bywało…”, „Harcerstwo Śląska cieszyńskiego”,  Przyczynek do dziejów ZHP w Cieszynie „Na szlaku harcerskiego działania”.

Będąc na emeryturze dzielił się swą wiedzą na temat dawnego Cieszyna. Jego opowieści posłuchać można było na wielu prelekcjach organizowanych w Cieszynie, a także w innych miejscowościach powiatu. Za ogromną pracę w dziedzinie twórczości artystycznej, upowszechniania i ochrony zabytków  został w 2010 r. laureatem Nagrody Miasta Cieszyna.

Ceremonia pogrzebowa odbędzie się  26 kwietnia o godz. 14:00 z domu pogrzebowego Cmentarza Komunalnego w Cieszynie.

  *     *     *

Ostatnia droga Tadeusza Kopoczka

Rodzina, przyjaciele, harcerze, hobbyści, macierzowcy, dawni współpracownicy odprowadzali w ostatnią drogę Tadeusza Kopoczka. Długi kondukt pogrzebowy otwierały poczty sztandarowe organizacji, które przez całe życie były bliskie sercu Kopoczka – ZHP i MZC.

Choć wiele dni przed czwartkiem 26 kwietnia, jak i dni następne były upalne i słoneczne, to w tym jednym, jakże smutnym dniu płakało nawet niebo. I choć zanosiło się na deszcz od samego rana, to rzęsiste łzy nieba spadły dokładnie w momencie składania urny do grobu. Za kilka dni obchodziłby swoje 88 urodziny. Pozostawił pogrążoną w smutku rodzinę, przyjaciół, znajomych. I ogromną spuściznę w postaci nie tylko przebogatej kolekcji zdjęć Cieszyna, jakiego już nie ma i artykułów, ale także wielu zwartych publikacji książkowych.

– Swoje liczne zainteresowania przekładał nie tylko na swoją bieżącą działalność społeczną, ale także na liczne publikacje, które pozwoliły zachować wiedzę o tamtych czasach i tamtych organizacjach dla pokoleń, które przyjdą po nas – stwierdził w mowie pożegnalnej Bolesław Lewandowski, który wcześniej wyliczył bogaty wachlarz zainteresowań Tadeusza Kopoczka takich jak działalność harcerska, założenie Cieszyńskiego Klubu Hobbystów czy Ochotniczej Grupy do Penetrowania Cieszyńskich Podziemi. – Ktoś napisał: „Cieszyniok w całym tego słowa dobrym znaczeniu” – odczytał Lewandowski. – Był przede wszystkim wspaniałym mężem, ojcem, dziadkiem i pradziadkiem. Na pierwszym miejscu była u niego rodzina, później gazeta i harcerstwo.

Tadeusz Kopoczek urodził się w rocznicę Konstytucji – 3 maja w roku 1930 w Czechowicach Dziedzicach. Jego ojciec był kolejarzem. W 1938 roku dostał przeniesienie do pracy w dzisiejszym Czeskim Cieszynie. Po wybuchu II wojny światowej rodzina Kopoczków została przesiedlona do Gnojnika. W 1944 roku, mając 14 lat musiał, jako polskie dziecko, podjąć pracę. Zatrudniono go na kolei w Cieszynie. Dopiero w 47 roku rodzina Kopoczków przeniosła się do polskiej części Cieszyna, gdzie przyszły redaktor podjął naukę w Liceum Osuchowskiego, a następnie w szkole przemysłowej w Bielsku. I już tam rozpoczął swą działalność dziennikarską. Założył szkolny miesięcznik „Echo”. W 1955 roku ukazał się pierwszy numer „Głosu Ziemi Cieszyńskiej”, w którym Kopoczek przepracował ponad pół wieku. Jak zauważył Lewandowski odczytując życiorys zmarłego redaktor Kopoczek posługiwał się wszystkimi formami dziennikarskiego warsztatu a nadto redagował „Głos” technicznie, fotografował wykonując cały skomplikowany laboratoryjny proces obróbki zdjęć. Tak więc redaktor Kopoczek z równym powodzeniem posługiwał się i obrazem, i słowem. A członkowie Związku Niewidomych, dla których zdarzało mu się wygłaszać prelekcje napisali: „Na długie lata w pamięci członków Związku Niewidomych pozostaną spotkania, podczas których malował Pan, Panie Tadeuszu, słowami historię Ziemi Cieszyńskiej oraz wydarzeń, o których mało kto pamięta i wie.” Gdy dodamy do tego stwierdzenie, iż na spotkania wnosił przeogromną dawkę humoru mamy pełny obraz Tadeusza Kopoczka takiego, jakim zapamiętają go ci, którzy wspólnie z nim żyli, pracowali, działali w organizacjach społecznych.