Działające przy Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich Centrum Monitoringu Wolności Prasy wyraziło protest przeciw umieszczeniu wizerunku o. Tadeusza Rydzyka na plakacie Platformy Obywatelskiej z napisem, że „wziął dotacji 94 mln zł”. – Takie działania polityków w niepodważalny sposób naruszają zasadę wolności słowa, która jest podstawą funkcjonowania demokratycznego państwa i nigdy nie powinny mieć miejsca – ocenia organizacja.
Wizerunek o. Tadeusza Rydzyka z napisem informującym, że „wziął dotacji 94 mln zł”, to jeden z plakatów z kampanii PO wytykającym głównie osobom z obozu rządzącego wysokie nagrody i premie. Akcja jest realizowana od kilku tygodni.
W miniony piątek o. Rydzyk w „Naszym Dzienniku” skrytykował uwzględnienie go w tej kampanii. Podkreślił, że wszystkie dotacje i zlecenia państwowe zostały pozyskanie przez związane z nim podmioty zgodnie z prawem.
– Atakowali i atakują nas cały czas przeróżnymi kłamstwami, a najbardziej tym, jaki to rzekomo jestem bogaty. To wszystko miało służyć temu, żeby zniechęcić ludzi, żeby nie utrzymywali naszych katolickich mediów. Oni chcą ludziom wmówić, że my, bracia, opływamy w luksusy kosztem naszych darczyńców – ocenił redemptorysta. Jednocześnie w „Naszym Dzienniku” zamieszczono wzór zgłoszenia plakatu PO do prokuratury.
Podobnie tę kampanię ocenia Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP. W oświadczeniu organizacja wyraziła stanowczy protest „przeciwko nieuzasadnionemu podważaniu wiarygodności osób pracujących w środkach masowego komunikowania przez polityków, czego jaskrawym przykładem jest aktualna kampania bilboardowa polityków Platformy Obywatelskiej”.
– W kampanii tej pomówiono założyciela i dyrektora Radia Maryja i Telewizji Trwam o. Tadeusza Rydzyka poprzez kłamliwe informowanie opinii publicznej, iż „Tadeusz Rydzyk wziął dotacji 94 mln zł!” – uważa Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP. – Założyciel w/w mediów będąc zakonnikiem nie posiada majątku osobistego, nie pobiera wynagrodzenia i jako osoba prywatna nie otrzymuje żadnych środków z dotacji. Napis umieszczony przez polityków PO na bilbordach jest więc świadomą manipulacją i zniesławieniem o. Tadeusza Rydzyka. Stawiany mu przez polityków PO nieprawdziwy zarzut osobistego wykorzystywania przez niego funduszy pochodzących z publicznych dotacji jest dla niego wyjątkowo dokuczliwy, ponieważ podważa jego wiarygodność i moralność, cechy niezbędne zarówno w pełnieniu funkcji duszpasterskiej, jak i dziennikarskiej – uzasadnia organizacja.
Według Centrum Monitoringu Wolności Prasy „takie działania polityków w niepodważalny sposób naruszają zasadę wolności słowa, która jest podstawą funkcjonowania demokratycznego państwa i nigdy nie powinny mieć miejsca”. Organizacja zaapelowała do władz i organizacji publicznych, by „podjęły działania zapobiegające w przyszłości takim i podobnym, brutalnym atakom politycznym na osoby pracujące w mediach”.