W poniedziałkowym wydaniu „Gazety Wyborczej” opisano szczegółowo działania realizowane przez Polską Fundację Narodową. PFN we współpracy z Fundacją Józefa Szaniawskiego organizuje cykl wykładów o tematyce historycznej.
Fundacja Józefa Szaniawskiego prowadzi też Izbę Pamięci Generała Kuklińskiego, której kustoszem jest Filip Frąckowiak, prywatnie syn Szaniawskiego, zmarłego w 2012 roku. Frąckowiak od 2014 roku jest w Warszawie radnym, został wybrany z listy PiS. W 2016 roku został zastępcą dyrektora TVP Polonia.
– Zapytaliśmy kustosza Frąckowiaka o wynagrodzenie, które otrzymuje za wykłady. W odpowiedzi dostaliśmy skrót charakterystyki Izby i dokonań gen. Kuklińskiego – napisano w tekście. – A koszty? „W związku z zasadami współpracy obu fundacji informacje finansowe dotyczące tej współpracy pozostają do wglądu dla osób uprawnionych do tego” – napisał nam Frąckowiak. PFN odpowiedziała podobnie: tajemnica handlowa – dodano.
W odpowiedzi Filip Frąckowiak zamieścił na Twitterze oświadczenie, w którym stwierdził, że dziennikarze „GW” nie pytali go o wynagrodzenie za wykłady organizowane przez Polską Fundację Narodową i Fundację Józefa Szaniawskiego.
– Jako osoba fizyczna nie podpisałem nigdy żadnej umowy z Polską Fundacją Narodową. Środki wynikające z tytułu angażowania we współpracę przez Polską Fundacją Narodową Fundacji Józefa Szaniawskiego przekazywane były na rachunek Fundacji Józefa Szaniawskiego – poinformował.
Dodał, że za prowadzenie Izby Pamięci gen. Ryszarda Kuklińskiego otrzymuje od Fundacji Józefa Szaniawskiego 1752 zł miesięcznie, a w ub.r. całe swoje wynagrodzenie, wynoszące 14,7 tys. zł, przekazał w formie darowizny na cele statutowe tej fundacji.
Zaznaczył, że Fundacja Józefa Szaniawskiego jest podmiotem non-profit.