W styczniu br. redakcja „Szkła kontaktowego” zorganizowała licytację na rzecz WOŚP, w której można było kupić jednorazowy występ w programie jako komentator polityczny. Aukcję, prowadzoną na platformie Allegro Charytatywni, wygrała Małgorzata Daniszewska, żona redaktora naczelnego tygodnika „Nie” Jerzego Urbana. Licytacja skończyła się na kwocie 30,8 tys. zł.
Daniszewska nie pojawiła się jednak w „Szkle kontaktowym”. Jerzy Urban dwa tygodnie temu napisał w „Nie”, że Tomasz Sianecki i Dominika Sekielska spotkali się z jego żoną w siedzibie TVN i zaproponowali wcześniejsze nagranie odcinka („Szkło” normalnie jest emitowane na żywo). Małgorzata Daniszewska się na to nie zgodziła, a Sianecki i Sekielska zapowiedzieli rozmowę o tym z zarządem TVN. Według Urbana ostatecznie władze TVN zgodziły się na emisję na żywo, ale jeśli Daniszewska zobowiąże się pisemne, że w programie nie będzie m.in. propagowała działań sprzecznych z prawem, obrażała uczuć religijnych ani prowadziła kryptoreklamy.
Za to Tomasz Sianecki w miniony piątek stwierdził w „Szkle kontaktowym”, że Jerzy Urban oczekiwał od redakcji, że jego żona będzie mogła w programie zareklamować „Nie”. – Wszystkie pieniądze, które wpłacili zostały im zwrócone. Nie każdy potrafi się bawić, a my nie możemy oddawać naszych łamów po to, żeby ktoś reklamował swoje pismo – powiedział Sianecki.
Do tego stwierdzenia Jerzy Urban odniósł się w oświadczeniu wydanym we wtorek. – Oznajmiam, że Tomasz Sianecki zmyśla. Niczego nie żądałem, nie oczekiwałem i w ogóle nie kontaktowałem się z nikim z TVN. Żona także stanowczo zaprzecza, że żądała reklamy „NIE” lub zapowiadała ją ze swojej strony – napisał redaktor naczelny „Nie”.
– Dementując nieprawdę, wyrażam równocześnie wdzięczność red. Tomaszowi Sianeckiemu za to, że tak licznym uczestnikom internetu przypomniał o tygodniku satyrycznym „NIE”. Przez co uczynił się moim słupem reklamowym właśnie – dodał Urban.