Zarząd Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich po raz ostatni przyznał antynagrodę Hiena Roku dwa lata temu. – Nie mamy w obowiązku corocznego przyznawania Hieny Roku. Nie zrezygnowaliśmy z tej antynagrody. Natomiast zrezygnowaliśmy z ogłaszaniem jej razem z przyznawaniem naszym nagród dziennikarskich, bo to nie miało żadnego sensu – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Krzysztof Skowroński, prezes SDP.
W środę ogłoszono laureatów 25. edycji Nagród Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Laur SDP przyznano ks. Markowi Gancarczykowi, poprzedni redaktor naczelny „Gościa Niedzielnego”, Główną Nagrodę Wolności Słowa otrzymali Michał Król, Maciej Grabysa i ks. Roman Sikoń za dokumenty „Prześladowani zapomniani – Uwolnić Asię Bibi” i „Modlitwa o pokój”, przyznano też nagrody i wyróżnienia w 10 kategoriach konkursowych.
Poprzednio na początku roku kalendarzowego zarząd główny SDP ogłaszał też, komu przyznał antynagrodę dziennikarską Hiena Roku. Za 2016 i 2017 rok nie przyznano jednak tego tytułu.
Dlaczego? – Nie mamy w obowiązku corocznego przyznawania Hieny Roku. Ten tytuł został wymyślony jako antynagroda za dzieło, które najbardziej nie zgadza się z kanonami sztuki dziennikarskiej. Jeśli jest ewidentnie takie dzieło, to jest łatwo, a jeśli nie ma dzieła, które ewidentnie wyróżnia się pod tym względem, to czeka się na odpowiedni moment – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Krzysztof Skowroński, prezes SDP.
Czy zatem Hiena Roku będzie ogłoszona za ub.r.? – Odpowiem tylko: może będzie, może nie będzie, to zależy od woli zarządu. W każdym razie nie zrezygnowaliśmy z tej antynagrody. Natomiast zrezygnowaliśmy z ogłaszaniem jej razem z przyznawaniem naszym nagród dziennikarskich, bo to nie miało żadnego sensu – dodaje Skowroński.
Nie ujawnia, czy w zarządzie SDP rozmawiano o Hieny Roku za 2016 rok i nie zdecydowano się jej przyznać czy też w ogóle się tym nie zajęto. – To już wewnętrzna sprawa SDP – stwierdza prezes organizacji.
Hieny Roku nie było w 2010 i 2011 roku
Poprzednio SDP nie przyznało Hieny Roku za rok 2010 i 2011. Pod koniec 2010 roku zarząd organizacji wyjaśnił to „niepokojącym obniżeniem standardów dziennikarskich”. – Miniony rok przyniósł zaostrzenie konfliktu politycznego w Polsce. Część odpowiedzialności za tę sytuację spada także na środowisko dziennikarskie. W polskich mediach znalazło się zbyt wiele przypadków nierzetelności, stronniczości i pogoni za sensacją, abyśmy mogli wskazać jeden przykład tak jaskrawo odbiegający od innych, by napiętnować go Hieną Roku – uzasadniono.
Podobnie tłumaczono nieprzyznanie Hieny Roku za 2011 roku. – Zamazanie się linii oddzielającej dziennikarstwo od polityki, brak otwarcia na człowieka, zwiększająca się liczba tematów tabu, niekompetencja, nie odróżnianie tematów poważnych od niepoważnych, życie sensacją, umożliwianie politykom dyskusji na najniższym poziomie, uleganie ustalanej przez nich agendzie podejmowanych tematów, nieodporność na manipulacje ze strony służb specjalnych, zgubienie hierarchii wartości – tak wyglądała w 2011 roku ciemna strona polskiego dziennikarstwa – stwierdził wtedy zarząd SDP.
Ostatnim jak na razie dziennikarzem z Hieną Roku jest Tomasz Lis, któremu przyznano ją za 2015 roku. W uzasadnieniu władze SDP twierdziły, że „wielokrotnie łamał zasady etyki dziennikarskiej”, szczególnie w ostatnim wydaniu swojego programu w TVP2 przed drugą turą wyborów prezydenckich podając – jako prawdziwy – wpis z fałszywego konta twitterowego córki Andrzeja Dudy. Na początku 2015 roku tytuł Hieny Roku otrzymali natomiast Piotr Stasiński i Wojciech Czuchnowski za „lekceważące i pozbawione empatii oraz zawodowej solidarności wypowiedzi na temat zatrzymania i aresztowania dziennikarzy, którzy wykonywali swoje obowiązki zawodowe w miejscu i w czasie protestu w siedzibie Państwowej Komisji Wyborczej w Warszawie 20 listopada ubiegłego roku”.
Wielu dziennikarzy skrytykowało przyznanie tego tytułu Wojciechowi Czuchnowskiemu, ponad 50 osób zaprotestowało przeciw temu we wspólnym liście otwartym do SDP. Władzie organizacji zdecydowały się zawiesić tę antynagrodę dla Czuchnowskiego.