Łukasz Sitek, który został zawieszony w Telewizji Polskiej po tym jak media doniosły, że groził mundurowym i pracownikom PKP Intercity, że ich załatwi, pokazując legitymację dziennikarską, współprowadzi program „Pomorze samorządowe” w TVP Gdańsk. Program, w którym wystąpił Sitek dotyczył 19 marca br. „największych nieprawidłowości, jakich dopuścił się prezydent Gdańska Paweł Adamowicz”.
Do incydentu z udziałem Łukasza Sitka za który został zawieszony, miało dojść w pociągu, który odjeżdżał z dworca Gdynia Główna. „Jak ustaliła »Gazeta Wyborcza Trójmiasto«, Sitek chciał kupić bilet do Gdańska Oliwy, rzucając pracownikowi PKP Intercity banknot 10-złotowy. Kiedy kierownik poinformował, że przejazd (z należną dopłatą) kosztuje 170 złotych, mężczyzna przedstawił się jako dziennikarz Telewizji Polskiej i zażądał wydania biletu. Kierownik nakazał podróżnemu opuścić pociąg i wtedy pod adresem swoim i swojej rodziny usłyszał serię wulgarnych, nienadających się do zacytowania wyzwisk. Według świadków red. Sitek miał powiedzieć, że jeśli nie pojedzie, wówczas „on wszystkich załatwi”. Zaczął wykrzykiwać groźby, stał się agresywny, rzucał przekleństwami. Wyjął telefon, chcąc nagrywać sytuację, ale aparat wypadł mu z ręki. Wtedy kierownik pociągu na pomoc wezwał patrol policji i Straży Ochrony Kolei” – donosił serwis Trojmiasto.wyborcza.pl.
Bartłomiej Drobotowicz, zastępca komendanta Komendy Regionalnej Straży Ochrony Kolei w Gdańsku powiedział „GW”, że Sitek był agresywny i groził funkcjonariuszom utratą pracy, i że został wyprowadzony w kajdankach.
Łukasz Sitek zasłynął z przeprowadzania stronniczych sond ulicznych dla TVP Info. Gdy protestowali lekarze-rezydenci, pytał: „Czy lekarze klepią biedę?”. Do TVP trafił z Telewizji Republika.