– Jestem w bieżącym, stałym, a wręcz nieustannym kontakcie z redaktorem Tomaszem Sakiewiczem. To niech będzie odpowiedź na to, czy pracuję w Telewizji Republika. Dodatkowo prowadzę własną działalność gospodarczą – poinformował Bartłomiej Misiewicz w poniedziałek wieczorem w programie „#TweetUp Republiki”.
O tym, że jest związany ze stacją, Misiewicz wspomniał w zeszły piątek na antenie Polsat News. Na to dziennikarka tego kanału Magdalena Bałkowiec stwierdziła na Twitterze, że w siedzibie stacji nie widziano Misiewicza, po czym skasowała swój wpis.
– Byłem proszony przez przedstawicieli zarządu, żebym nie afiszował się ze swoją osobą, żeby nie wzbudzać niepotrzebnej sensacji. Natomiast ten kontakt, ta praca się odbywa – wyjaśnił Misiewicz w poniedziałek. Zaznaczył, że nie jest na razie zainteresowany pracą jako dziennikarz prowadzący jakiś program. – Nie byłbym najlepiej odbierany w tej roli. Ale też uważam, że nie czułbym się na siłach, żeby to prowadzić, bo to nie jest łatwa praca – zaznaczył.
O tym, że Bartłomiej Misiewicz będzie pracował jako menedżer w Telewizji Republika, portal Wirtualnemedia.pl informował już pod koniec kwietnia ub.r. Wtedy Tomasz Sakiewicz zapowiadał, że Misiewicz ma w stacji prowadzić program o tematyce obronności. Misiewicz nie pojawił się jednak jako autor czy prowadzący w „Magazynie wojskowym”, który trafił do ramówki stacji w czerwcu ub.r.
Bartłomiej Misiewicz od listopada 2015 do marca 2017 ub.r. pełnił funkcje rzecznika prasowego Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego ministra Antoniego Macierewicza. Był również pełnomocnikiem ds. Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO.
Jesienią 2016 roku Misiewicz na własny wniosek został zawieszony na dwa miesiące w pełnionych funkcjach, po tym jak „Newsweek Polska” podał, że na spotkaniu z lokalnymi działaczami PO miał im obiecywać pracę w sektorze publicznym w zamian za przejście od PiS. Ponadto na krótko został członkiem rady nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej, mimo że nie miał wymaganego do tego wyższego wykształcenia. Natomiast po odejściu z MON-u został na krótko pełnomocnikiem zarządu PGZ. Wiosną ub.r. na wiosek prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego zawieszono Misiewicza w prawach członka partii i powołano komisję ds. wyjaśnienia jego kariery w administracji państwowej. Komisja po kilku dniach uznała, że Misiewicz nie miał odpowiednich kwalifikacji do pełnionych funkcji, a ten zrezygnował z członkostwa w PiS, a także z pracy w PGZ.
Na początku ub.r. Misiewicz przez tydzień prowadził serwis internetowy Dezinformacja.net, w którego oprawie wykorzystał grafikę z Wirtualnemedia.pl.
W styczniu br. z funkcji ministra obrony narodowej został odwołany Antoni Macierewicz. Na początku lutego zaczął współprowadzić w Telewizji Republika cotygodniowy program „Pilnujmy Polski!”.