„Alarm!” TVP 1 powiązał znanych dziennikarzy z aferą reprywatyzacyjną

Chodziło o to, żeby połączyć konkretne nazwiska z aferą reprywatyzacyjną, nie przedstawiono żadnego dowodu na to, że te osoby miały cokolwiek wspólnego z tą sprawą – komentują w rozmowie z „Presserwisem” dziennikarze, którzy obejrzeli program „Alarm!” wyemitowany 27 lutego br. w TVP 1.

W materiale pokazano warszawskie kamienice – przy Mokotowskiej 8,  Szucha 8, Nabielaka 9 i Szucha 16 – którymi zajmuje się tzw. komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji. W komentarzu wskazano m.in., że kamienice te „zostały przejęte w ramach złodziejskiej reprywatyzacji”. Autorzy zwrócili uwagę, że mieszkania w nich mają znane osoby, m.in. dziennikarze Edward Miszczak, Jarosław Gugała i Monika Olejnik oraz modelka Anja Rubik. W programie podkreślano m.in., że w jednej z kamienic mieszkali komunistyczni generałowie. Sugerowano też, że związek ze sprawą ma gangster zamieszany w przejmowanie kamienic w Krakowie.

– Nie widziałem w programie żadnego dowodu na to, że te osoby miały cokolwiek wspólnego ze złodziejską reprywatyzacją, poza tym, że kupili mieszkania w takim, a nie innym miejscu. Mam takie wrażenie, że chodziło o to, żeby połączyć znane nazwiska z aferą reprywatyzacyjną i właściwie nie wiem, co z tego ma wynikać, bo autorzy tego materiału nie powiedzieli, co to oznacza, że te osoby mają w tych miejscach mieszkania – ocenił w rozmowie z „Presserwisem” Tomasz Sekielski.

Dziennikarz Radia Zet i TVN 24 Konrad Piasecki zwrócił uwagę, że materiał „nie miał wspólnego mianownika”. – W tym materiale nie było niczego, co by mnie bulwersowało. Raczej to jest taka metoda „wrzućmy granat, pokażmy kilka znanych nazwisk i może ktoś się do kogoś przyczepi”. Nie za bardzo widzę, na czym polega zarzut tego programu – powiedział Piasecki. Zastrzegł, że materiał dotyczył dziennikarzy, których zna, stąd, jak dodał, może nie być do końca obiektywny.

Mariusz Gierszewski z Radia Zet napisał na Twitterze: „W programie TVP #Alarm o mieszkańcach zreprywatyzowanych kamienic. Szkoda tylko, że ani słowa o prezesie jednej z największych państwowych spółek, który kupił mieszkanie w „gorącej” kamiennicy przy Noakowskiego 16. Bo zakładam, że skoro pół miasta wie, to #Alarm też powinien”.

15-minutowy „Alarm!” zadebiutował 26 lutego br. w prime time TVP 1 (o godz. 20.15). Lektorem pierwszego odcinka był Adam Kuklewicz, wcześniej przez 11 lat prowadzący magazyn „Interwencja” w Polsacie.

Po pierwszym odcinku „Alarmu!” Kuklewicz zrezygnował ze współpracy z jego twórcami. – Niestety forma współpracy z programem spowodowała konflikt interesów. W związku z moimi dotychczasowymi zobowiązaniami zawodowymi, które uniemożliwiają mi lektorowanie w programie „Alarm!”, postanowiłem nie podpisać umowy – powiedział „Presserwisowi” Kuklewicz.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że lektor nie porozumiał się z autorami „Alarmu!” w kwestii formy i tematyki programu. Kuklewicz powiedział nam, że nie chce tego komentować.

„Alarm!” zapowiadano jako program „współtworzony przez widzów”, w którym znajdą się materiały o charakterze interwencyjnym i śledczym. Program ma być emitowany od poniedziałku do piątku, a każde wydanie powtarzane następnego dnia dwukrotnie. Gospodarzem „Alarmu!” od poniedziałku do czwartku będzie Jacek Łęski (współprowadzący „Studio Polska” w TVP Info), a w piątki Agnieszka Świdzińska (dotychczas prowadząca „Obserwatora” w TVP 1).

Szefem redakcji nowego magazynu jest Przemysław Wenerski. W skład zespołu wchodzą m.in. Edyta Krześniak (przed emisją wtorkowego odcinka poinformowała „Presserwis”, że pracę rozpocznie od kwietnia br.) i Ewa Gąsior – obie przeszły z „Uwagi!” TVN.