Wojciech Harpula, redaktor naczelny „Gazety Krakowskiej” (Polska Press Grupa), miał zredagować nie tylko tekst polityka dla konkurencyjnej witryny, lecz także jego książkę – informują krakowscy dziennikarze. – Poprawki zostały opatrzone komentarzami, sugerującymi konkretne PR-owskie posunięcia – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Patryk Salamon, redaktor naczelny LoveKraków.pl. – Sprawę traktujemy poważnie i wyjaśniamy rzetelnie – informuje Joanna Pazio, rzecznik prasowy Polska Press.
Działania szefa „Gazety Krakowskiej” są analizowane przez Polska Press po tym, jak wyszło na jaw, że pomagał on przy autoryzacji wywiadu udzielonego przez krakowskiego polityka Łukasza Gibałę konkurencyjnemu serwisowi. – Sprawdzimy to, jeśli się potwierdzi, wyciągniemy konsekwencje – poinformowała pod koniec stycznia br. portal Wirtualnemedia.pl Joanna Pazio, rzecznik prasowy Polska Press Grupa.
Praca wewnętrznej komisji wydawcy jeszcze się nie skończyła. Tymczasem Patryk Salamon, redaktor naczelny portalu LoveKraków.pl ujawnił, że dotarł do stron redakcyjnych książki Łukasza Gibały, z której wynika, że Harpula redagował także i ją. To 180-stronicowa pozycja pt. „Kraków. Nowa energia”, wydana nakładem warszawskiego Wydawnictwa RM kilka miesięcy temu.
– Gibała zawarł tam elementy planu politycznego przekonując, że „Kraków potrzebuje nowego spojrzenia, nowego podejścia – nowej energii”, co wiąże się z odsunięciem „władzy monarszej”, czyli obecnego gospodarza miasta – napisał w lipcu ub.r. o książce roku portal LoveKraków.pl. – To niewątpliwie manifest polityczny autora, książka przypomina jego program wyborczy – mówi nam Patryk Salamon.
Redakcja portalu dotarła do wersji książki z poprawkami redaktorskimi. – Naniósł je z pewnością Wojciech Harpula, tak są one podpisane. Mamy 70 stron takich poprawek – wyjaśnia Salamon. Na swoim twitterowym koncie szef LoveKraków.pl publikuje fragment takich poprawek. – Rekomenduję usunięcie podrozdziału w całości. Wytwarza olbrzymi dystans między Tobą, a odbiorcą. (…) Wielkomiejskość nie oznacza automatycznie prezentowania postawy otwartej i tolerancyjnej. (…) Pamiętaj, że każde słowo z tej książki może zostać wykorzystane przeciwko Tobie. Możesz oberwać jako „lewak”, „zakochany w emigrantach”, „gorący zwolennik skompromitowanej idei multi-kulti”. Skąd wiesz o czyje głosy będziesz zabiegał w II turze? – brzmi fragment poprawki.
– Wygląda to bardziej jak porady PR-owca, przygotowującego kandydata do startu w wyborach, niż jak redakcja książki – komentuje Patryk Salamon. Medioznawca Wiesław Godzic, pytany przez nas o zdanie na temat redagowania przez redaktora naczelnego tekstu polityka na konkurencyjny portal, ocenił to jako pomieszanie dwóch porządków: dziennikarskiego i politycznego. – Niedobrze jest, kiedy wzajemnie się one przenikają. Jeśli prawdą jest, że redaktor gazety redagował tekst polityka, no to jest to po prostu rzecz niebywała, nie powinna się zdarzyć – powiedział Godzic.
Joanna Pazio, rzecznik prasowy Polska Press Grupy wyjaśnia, że ani wydawca, ani „Gazeta Krakowska” nie brali udziału w wydaniu książki Łukasza Gibały. – Wydawca wszczął działania sprawdzające, o których informowaliśmy. Redaktor Harpula złożył obszerne wyjaśnienia we wspomnianej sprawie, w tym również w kwestii jego komentarzy do książki. Jesteśmy jeszcze w toku wewnętrznego wyjaśniania tej sprawy, ale traktujemy ją poważnie i wyjaśnimy rzetelnie – opisuje Pazio.