Janusz Majcherek był gościem audycji Bartosza Panka pt. „O wszystkim z kulturą”, wyemitowanej 30 stycznia na antenie PR2. tematem była 50. rocznica wystawienia słynnych „Dziadów” w reżyserii Kazimierza Dejmka. Teatrolog, krytyk teatralny, eseista i autor książek – wystąpił jako współautor tematycznie powiązanej z tematem audycji książki, pt. „Kryptonim Dziady”. Prócz niego w programie gościli także prof. Marcin Zaremba i Tomasz Mościcki. –
Tytułem wyjaśnienia trzeba powiedzieć, że moja współpraca z radiową Dwójką tak naprawdę zakończyła się w roku 2016, kiedy zabrano mi prowadzoną przeze mnie audycję pod pozorem tego, że w jednym z felietonów publikowanych w internecie zadrwiłem z „prawoskrętu” tej stacji – informuje nas Majcherek. – Ponieważ jednak w listopadzie ub. roku wyszła książka o „Dziadach” roku 1968, której jestem współautorem, zaczęły się dziwne podchody: sygnalizowano, że można by np. zrobić audycję o książce, ale bez mojego udziału. Ostatecznie jednak zaproszono mnie do studia – mówi teatrolog.
Pod koniec nagrywanego kilka godzin wcześniej programu dyskusja zeszła na porównanie antysemickiej nagonki z 1968 roku z obecną sytuacja w Polsce. – Prowadzący zadał pytanie, czy widzimy analogie pomiędzy rokiem 1968, a dzisiejszymi czasami. W sposób nienapastliwy powiedzieliśmy więc, że w kwestii atmosfery, języka propagandy itp. jest coś niebezpiecznie podobnego – relacjonuje Janusz Majcherek.
Ten fragment został ostatecznie wycięty z nagrywanej wcześniej audycji. Majcherek twierdzi, że stoi za tym szef redakcji publicystyki Programu II PR, Krzysztof Gottesman. – Wiem, że to red. Gottesman zażądał, aby wyciąć tę pointę. Po audycji odbyło się zebranie w redakcji, podczas którego powiedział też otwarcie, że to on za tym stoi. Jako powód wycięcia tego fragmentu podał, że podyktowane to było nieuczciwością intelektualną tego, co powiedział głównie prof. Zaremba – dodaje.
Majcherek napisał do maila do Gottesmana, informując o swoim oburzeniu oraz zerwaniu trwającej współpracy. Ten jednak podczas redakcyjnego spotkania oznajmił, że mail do niego nie dotarł. – Zdecydowałem więc o ostatecznym zerwaniu trwającej od lat 90-tych współpracy. Ma to oczywiście wymiar czysto moralny, wymiar pewnego gestu, Nie byłem przecież związany z radiem, nie żyłem z niego. Było mi miło tam gościć, ale są granice kompromisu – podsumowuje w rozmowie z nami Janusz Majcherek.
Polskie Radio nie odpowiedziało na nasze pytania o to, kto stoi za wycięciem fragmentu wspomnianej audycji, czy sytuacja taka miała miejsce. Nie uzyskaliśmy tez komentarza do zakończenia współpracy z Januszem Majcherkiem.