Po tym jak była premier Beata Szydło odniosła się na Twitterze do zapowiedzi tekstu na jej temat autorstwa Renaty Grochal z „Newsweek Polska”, Rafał Bochenek napisał do dziennikarki: „proszę się nie przeceniać, bo myślę, że przypisując sobie to określenie ubliżyła Pani wielu porządnym ludziom wykonującym ten wymagający zawód”. – Panie pogodynku, proszę nie obrażać świetnej dziennikarki. Wystarczy, że taką miernotę jak pan nadal jako podatnicy sponsorujemy – odpowiedział Bochenkowski Tomasz Lis, redaktor naczelny „Newsweeka”.
W niedzielę po południu Renata Grochal na Twitterze zapowiedziała swój tekst w nowym numerze „Newsweek Polska” (Ringier Axel Springer Polska) zatytułowany „Beata Szydło w ruinie”. – Beata Szydło jest przybita i rozgoryczona – w najnowszym „Newsweeku” polecam mój tekst o tym, jak próbuje podnieść się z politycznej porażki. A także o tym, co spotkało mnie w jej rodzinnym Przecieszynie – stwierdziła.
W tekście opisała m.in. opinie niektórych mieszkańców tej miejscowości krytykujących odwołanie Beaty Szydło z funkcji premiera. Przytoczyła też wypowiedzi anonimowych informatorów z PiS, według których Szydło jest pokłócona z obecnym premierem Mateuszem Morawieckim.
Na końcu artykułu Grochal opisuje, jak próbowała wejść na teren rodzinnego domu Szydłów, gdzie zastała męża poprzedniej premier. – Gdy uznaje, że jestem zbyt namolna i zadaję za dużo pytań, otwiera bramę i wypuszcza owczarka niemieckiego. – Dalej chce pani wejść do domu? – pyta – opisała zachowanie Edwarda Szydłów.
– Pani Redaktor Szanowna, dziękuję za troskę o mnie i moją rodzinę. To doprawdy wzruszające. To, co Pani pisze pozostawiam bez komentarza, bo na komentarz nie zasługuje. Pozdrawiam i życzę dobrej niedzieli. A nasz pies swobodnie biega sobie po naszym podwórku, bo kochamy zwierzęta – skomentowała wpis dziennikarki Beata Szydło.
– Szanowna Pani Premier, dziękuję za szybką reakcję na zajawkę tekstu. Ja się nie troszczę tylko opisuję sytuację. Prosiłam zresztą Panią o rozmowę o tym, co zamierza Pani robić na stanowisku opłacanym z pieniędzy podatników. Także miłej niedzieli. I pozdrowienia dla Małżonka! A przy okazji, skoro już się Pani odezwała po dwóch tygodniach próśb, to zapytam, czy szczucie dziennikarza psem jest jakimś nowym zwyczajem w PiS? – zapytała Renata Grochal.
– Hm, jakby tu Pani jasno odpowiedzieć? Rozgoryczona i przybita, chyba nie jestem w stanie KSRM działa (Komitet Społeczny Rady Ministrów został utworzony pod koniec ub.r., kieruje nim Beata Szydło – przyp.) ja mam się świetnie i nawet takie rewelacje, które Pani o mnie pisze nie są w stanie mnie przybić i traktuję je jako całkiem zabawne pozdrawiam ciepło jeszcze raz – dodała była premier.
Do dyskusji włączył się Rafał Bochenek, rzecznik rządu Beaty Szydło, nadal pracujący jako podsekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. – „Dziennikarza…?” hmm proszę się nie przeceniać, bo myślę, że przypisując sobie to określenie ubliżyła Pani wielu porządnym ludziom wykonującym ten wymagający zawód. Jak zwykle stek bzdur, wymysłów bez jakichkolwiek faktów… – napisał do Renaty Grochal.
Wpis Bochenka skomentował natomiast Tomasz Lis, redaktor naczelny „Newsweek Polska”. – Panie pogodynku, proszę nie obrażać świetnej dziennikarki. Wystarczy, że taką miernotę jak pan nadal jako podatnicy sponsorujemy. Proponuję milczeć – stwierdził.
Beata Szydło ma na Twitterze 342 tys. obserwujących, Rafał Bochenek – 12,3 tys., Renata Grochal – 18,2 tys., a Tomasz Lis – 837 tys.