TVP po tekście „Faktu” nt. wniosku o ukaranie kierowcy Jacka Kurskiego zapowiada kroki prawne

Telewizja Polska zapowiada kroki prawne przeciwko wydawcy dziennika „Fakt” (Ringier Axel Springer Polska). Chodzi o tekst opisujący kolejne fakty w sprawie kolizji drogowej z udziałem służbowego auta Jacka Kurskiego, jaki zamieścił dziennik. – To sąd wyda wyrok w tej sprawie, a nie „Fakt” – czytamy w specjalnym oświadczeniu TVP.

We wrześniu 2017 roku służbowy samochód z prezesem TVP, Jackiem Kurskim, miał niegroźną kolizję pod Opolem. „Fakt” napisał wówczas, że wioząca prezesa TVP Skoda SuberB chciała zawrócić, ale jej kierowca nie włączył kierunkowskazu i auto uderzyło w prawidłowo wymijającego je Opla Astra, który wpadł do rowu. Nikt nie doznał obrażeń. Dziennik doniósł także, jakoby Kurski tuż po wypadku schronił się w lesie. Telewizja Polska w specjalnym oświadczeniu zdementowała część informacji dotyczących zdarzenia, przede wszystkim doniesienia o zachowaniu prezesa.

10 stycznia br. „Fakt” napisał, że opolska policja wysłała wniosek do sądu o ukaranie kierowcy służbowej limuzyny prezesa TVP. W tekście, zatytułowanym „Sukces Faktu! Kierowca Kurskiego odpowie za swoją szarżę”, czytamy, że informację tę potwierdza biuro prasowe sądu okręgowego w Opolu.

TVP wystosowała komunikat w sprawie publikacji „Faktu”, w którym informuje o podjęciu kroków prawnych względem wydawcy dziennika. – Równocześnie podkreślamy, że w przypadku zdarzenia z 18 września 2017 roku nie doszło do „wypadku” jak podaje dziennik, a jedynie kolizji drogowej. Sprawa została skierowana do sądu i to sąd wyda wyrok w tej sprawie, a nie dziennik „Fakt” – czytamy w nim. Jak informuje nas prezes Jacek Kurski, poza oficjalnym komunikatem w tej sprawie nie będzie żadnego komentarza TVP.

W sierpniu ub.r. TVP zerwała współpracę z „Faktem” po tym, jak tabloid opisał kwestię premii, przyznawanych dla Joanny Klimek, która od stycznia do listopada 2016 r. była szefową biura koordynacji programowej TVP, a przez część tego okresu kierowała też biurem marketingu. Telewizja Polska zapowiedziała też wówczas pozew sądowy przeciwko „Faktowi”. Szefowie organizacji dziennikarskich mówili nam tuż po zerwaniu umowy, że reakcja publicznego nadawcy była przesadzona i narusza prawa czytelników do informacji.