Przeprowadził ponad 3 i pół tysiąca transmisji ze spotkań piłkarskich. Był komentatorem między innymi igrzysk olimpijskich w 1972, 1976 i 1980 roku. Wiele jego powiedzeń weszło do historii polskiego komentarza sportowego. Do dziś stanowi wzór dla sprawozdawców radiowych i telewizyjnych.
Oprócz piłki nożnej, był propagatorem hokeja na lodzie i sportu żużlowego.
Pamiętny mecz z rzutem monetą
W 1970 roku redaktor Ciszewski komentował półfinałowy mecz rozgrywek Pucharu Zdobywców Pucharu, w którym zmierzył się Górnik Zabrze z AS Romą. Po dwóch spotkaniach zakończonych remisem, w – Rzymie i Chorzowie, decydujące spotkanie miało zostać rozegrane na neutralnym gruncie – w Strasburgu.
Jednak po raz kolejny, po 120 minutach gry, wynik był remisowy – 2:2. Rywalizację z Romą musiał rozstrzygnąć los, który okazał się szczęśliwy dla polskiej drużyny.
Do historii przeszedł też finał turnieju igrzysk olimpijskich w Monachium, gdy biało-czerwoni pokonali Węgrów 2:1, zdobywając złoto. Po zakończeniu meczu Ciszewski wypowiedział słynne słowa: „Mój Boże, co ja mam państwu powiedzieć. 20 lat czekałem na tę chwilę, 50 lat czekało polskie piłkarstwo”.
Podobne słowa, wypowiedziane łamiącym się ze wzruszenia głosem, padły z jego ust dwa lata później, po meczu na Wembley z Anglią, dającego Polsce awans do finałów Mundialu 1974.