Prezes PiS Jarosław Kaczyński, powtarzając zapowiedź przepisów o dekoncentracji kapitałowej w mediach, podał przykłady segmentów tego rynku zdominowanych przez pojedyncze firmy oraz ocenił, że sytuacja w mediach publicznych jest prawidłowa. – Jesteśmy formacją prawicową, zawsze większość mediów będziemy mieli przeciwko sobie. Z tym się trzeba liczyć – stwierdził.
W piątek podczas spotkania w Spale z klubami „Gazety Polskiej” Jarosław Kaczyński powiedział, że wprowadzenie przepisów ograniczających koncentrację kapitałową na rynku mediów jest koniecznością. – Powinniśmy konsekwentnie wychodzić z sytuacji, w której większość mediów nie należy do Polaków, nie należy do polskich firm – stwierdził.
Różne wariantów regulacji prawnych w tym zakresie kończy przygotowywać Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Kierujący tym projektem wiceminister Paweł Lewandowski powiedział nam pod koniec września, że teraz musi zostać podjęta decyzja polityczna, który wariant będzie procedowany w parlamencie.
Niemiecki tabloid nie przyjął się w Hiszpanii, w Polsce nie ma poczucia własnej narodowej siły i tożsamości
Jarosław Kaczyński podał przykłady segmentów rynku medialnego, w których silną pozycję mają pojedyncze firmy z kapitałem zagranicznym. – Rynek gazet telewizyjnych, gazeta dla pań, gazet dla młodzieży – to jest jedna firma w Polsce. Rynek codziennej prasy lokalnej – to jest inna firma. Jest też ogromna przewaga jednej firmy w telewizji, jeżeli chodzi o reklamy – to jest przeszło 40 proc. dla jednej firmy – wyliczył.
Można się domyślać, że w pierwszym przypadku prezes PiS miał na myśli Grupę Bauer Media, w drugim – Polska Press Grupę, a w trzecim – prawdopodobnie Grupę TVN. O zamiarach przejęcia dwóch z nich przez polskie podmioty spekulowano w ostatnim czasie. Jednak prezes TVN Jim Samples zapewnił, że firma nie prowadziła żadnym rozmów dotyczących sprzedaży TVN24 ani nie zamierza pozbywać się tej stacji. Natomiast Polska Press Grupa zdementowała podaną przez „Gazetę Wyborczą” informację, jakoby niemiecki właściciel tego wydawnictwa dostał ofertę sprzedania go polskiemu podmiotowi państwowemu.
Zdaniem prezesa PiS obecna sytuacja pod względem proporcji kapitałowych w mediach jest „nie do przyjęcia w żadnym poważnym państwie europejskim”. – W Niemczech, jak Anglicy próbowali kupić jeden niezbyt znaczący tytuł, chodziło o gazetę, to wybuchła gigantyczna awantura i skończyło się tym, że nie kupili. W Hiszpanii Niemcy z kolei spróbowali stworzyć taki tabloid, jak u nas „Fakt” – Hiszpanie tego nie kupowali – stwierdził.
– W Polsce jest niestety inna sytuacja, społeczna i nie ma takiej reakcji, poczucia własnej narodowej siły i tożsamości, żeby ludzie w ten sposób reagowali – zaznaczył Kaczyński.
Prezes PiS przez pomyłkę wypowiedział się też o mediach publicznych. – W Polsce mamy zupełnie nieprawidłową – także w sensie gospodarczym, czyli rynkowym – sytuację w mediach publicznych… przepraszam, w publicznych to mamy prawidłową, nie wszyscy są zadowoleni, ale prawidłową. W mediach w ogóle – powiedział.
Dekoncentracja nie poprawi wizerunku PiS-u, bo większość mediów jest lewicowa
Jarosław Kaczyński uważa, że dekoncentracja kapitałowa nie sprawi, że media staną się przychylniejsze dla obecnego obozu rządzącego. – Jeżeli ktoś sądzi, że to będzie oznaczało, że się jakoś radykalnie zmieni na naszą korzyść sytuacja w mediach, to się myli, tak nie będzie, ale nie będzie tego, co jest dzisiaj, bo to jest stan pod wieloma względami, także z punktu widzenia gospodarczego, bardzo szkodliwy – stwierdził.
Prezes @pisorgpl Jarosław #Kaczyński: powinniśmy wychodzić z sytuacji, w której większość mediów nie należy do polskich firm#wieszwiecej pic.twitter.com/BDNpQVsoGf
— TVP Info (@tvp_info) 13 października 2017
– My powinniśmy konsekwentnie wychodzić z sytuacji, w której większość mediów, a w szczególności prasy, ale nie tylko prasy w Polsce, nie należy do Polaków, nie należy do polskich firm – podkreślił prezes PiS.
Jednocześnie ocenił, że nie zmieni się lewicowy profil dużej części mediów. – Wiadomo, że w większości będą lewicowe, bo tak jest właściwie we wszystkich krajach. Jeżeli my jesteśmy formacją prawicową, to zawsze większość mediów będziemy mieli przeciwko sobie – powiedział Kaczyński. – Z tym się trzeba liczyć, mamy cięższe warunki pracy niż nasi konkurenci – dodał.