TVP zarobiła z reklam mniej o 50 mln zł

Jacek Kurski: zorganizowany system grabieży

Jacek Kurski

Przychody Telewizji Polskiej z reklam i sponsoringu w pierwszych siedmiu miesiącach br. wyniosły 430 mln zł – to o 50 mln zł mniej niż przed rokiem – mówił podczas spotkania z Radą Mediów Narodowych Jacek Kurski, prezes TVP. Winą za to obarczył zaniżane – jego zdaniem – pomiary oglądalności.

Prezes Kurski stawił się wczoraj na Radzie Mediów Narodowych zaproszony przez jej przewodniczącego Krzysztofa Czabańskiego. Miał mówić o sytuacji finansowej publicznego nadawcy. Stało się to koniecznością – zdaniem członków rady – po przedstawieniu przez Jacka Kurskiego sprawozdania finansowego za pierwszych siedem miesięcy 2017 roku. Wynikało z nich, że TVP wypracowała w tym okresie 29 mln zł straty. Nadawca miał też o 20 mln zł wpływu mniej z tytułu abonamentu, zaś z tytułu reklamy i sponsoringu – 33 mln zł poniżej planu. W jakich konkretnie cyfrach miałoby się to zamykać – tego w zestawieniu przedstawionym RMN nie było. I tego właśnie chcieli dowiedzieć się członkowie Rady.

„Zorganizowany system grabieży”

Kurski objaśnił podczas czwartkowego spotkania, że w okresie od stycznia do końca lipca br. wpływy z abonamentu były niższe o 20 mln zł a z tytułu reklam i sponsoringu TVP wypracowała 430 mln zł, tj. o 50 mln zł mniej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Winą za to obarczył badania oglądalności, przeprowadzane przez Nielsen Audience Measurement (TVP ma z nim umowę do końca 2019 roku).

Wykazywanie niższych niż w rzeczywistości wyników oglądalności ma się bezpośrednio przekładać na odpływ reklamodawców i spadek przychodów. Jak wynika z informacji Wirtualnemedia.pl prezes Kurski wyrażał się w czwartek o tym w ostrych słowach. Mówił o „zmowie kartelowej”, o „okradaniu telewizji przez system pomiaru Nielsena” i „zorganizowanym systemie grabieży”. – Polega on na tym, że prawdziwymi pieniędzmi płaci się za fikcyjne dane – dowodził Kurski. Wskutek tego telewizja ma tracić rocznie nawet kilkaset milionów złotych. – Nie byłoby zupełnie problemu z przychodami, gdybyśmy nie byli okradani przez ten system – podsumowywał prezes TVP. Elżbieta Kruk z PiS wtórowała mu, mówiąc, że jest to „rzeczywiście wielka patologia”, i „koniecznie trzeba coś z tym zrobić”.

Jacek Kurski w odpowiedzi poinformował członków Rady, że TVP jest w trakcie przygotowywania własnego systemu badania oglądalności. Mówił tym także do dziennikarzy podczas konferencji prasowej, podsumowującej tegoroczny festiwal w Opolu.

Ponad 400 mln zł na inwestycje

W trakcie czwartkowego spotkania członkowie Rady Mediów Narodowych pytali też prezesa publicznego nadawcy o 800-milionową pożyczkę, jakiej udzielił telewizji Skarb Państwa. Z odpowiedzi udzielonych Radzie wynika, że ponad połowa tych pieniędzy zostanie przeznaczona na inwestycje TVP. Zacznie to obciążać wynik finansowy TVP od 2018 roku. Do tej pory telewizja publiczna wydała 200 mln zł z tej pożyczki. Przewodniczący Krzysztof Czabański już po posiedzeniu powiedział, że telewizja potrzebuje stałego finansowania i dobrego systemu finansowania. – Pożyczkami tego nie załatwimy – skwitował.

Juliusz Braun dopytywał, czy telewizja prognozuje zamknąć 2017 rok stratą większą niż 200 milionów złotych. – Patrząc na dane jakie się pojawiały w zestawieniu, uznałem, że ponad 200 mln zł jest to całkiem możliwa strata. Prezes zaprzeczył niezbyt energicznie, z czego również wnoszę, że możemy spodziewać się straty na takim właśnie poziomie. No cóż: zobaczymy, ale byłaby to strata rekordowa – komentuje dla Wirtualnemedia.pl Braun.

Coraz gorsze wyniki TVP1 i TVP2

Według badania Nielsen Audience Measurement w pierwszej połowie br. udział TVP1 w rynku oglądalności wyniósł 10,14 proc. (po spadku o 12,66 proc. w skali roku), TVP2 – 7,84 proc. (7,22 proc. w dół), a TVP Info – 3,52 proc. (po wzroście o 12,46 proc.).

W 2016 roku TVP zanotowała 180 mln zł straty. Udział Grupy TVP w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów w 2016 roku wyniósł 29,38 proc..

Telewizja Polska w raporcie dla Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji stwierdziła, że w ub.r. osiągnęła 872 mln zł wpływów z reklam (o 5,4 proc. mniej niż rok wcześniej) i 365,5 mln zł z abonamentu radiowo-telewizyjnego (o 9,6 proc. mniej niż w 2015 roku). Ogółem zanotowała spadek wpływów o 6,8 proc. do 1,47 mld zł oraz 176,7 mln zł straty netto.

Pod koniec lipca br. nadawca uzyskał 800 mln zł kredytu ze Skarbu Państwa.

Dodajmy, że według Starcomu w ub.r. nakłady reklamowe w telewizji w Polsce wyniosły 4,07 mld zł, o 1,3 proc. więcej niż rok wcześniej, a udział reklamy tv w całym rynku wzrósł minimalnie, z 49,7 do 49,8 proc. Natomiast firmy Double Check i Kantar Media oszacowały wartość reklamy telewizyjnej w ub.r. na 3,56 mld zł (1,3 proc. więcej niż rok wcześniej), a jej udział w całym rynku reklamowym – na 51,7 proc.