Niewiele osób wytrwało do końca benefisu Jana Pietrzaka w Opolu

Do końca koncertu Jana Pietrzaka na Festiwalu w Opolu zostało na widowni jedynie ok. 200 osób, szybciej wyszedł m.in. prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski – pisze „Gazeta Wyborcza Opole”.

Jak pisze „GW” podczas benefisu Pietrzaka wyszła duża część widowni, poza Kurskim też Michał Siek, opolski kurator oświaty. Pietrzak zapowiadał kolejnych wykonawców, opisywał swoją karierę, na końcu sam zaśpiewał. Komentował też ze sceny wydarzenia polityczne – krytykował manewry Zapad na Białorusi, brak pomnika Bitwy Warszawskiej w Warszawie, opozycję.

Również internauci w mediach społecznościowych publikowali zdjęcia i filmy pokazujące puste ławki podczas koncertu Pietrzaka. Niektórzy zwracali uwagę, że na frekwencję mógł mieć wpływ padający deszcz. „Jan Pietrzak i jego twórczość nie zasłużyli na tak smutne wieńczenie kariery” – pisał Konrad Piasecki, dziennikarz Radia Zet na Twitterze. „Pusta widownia, bogoojczyźniany patos, garstka oportunistów, echa minionej świetności. Tak dawny młody moczarowiec Pietrzak wstał z kolan” – pisał Przemysław Szubartowicz, szef Wiadomo.co.