Michał Krzymowski, dziennikarz „Newsweeka”, poprosił Tarczyńskiego o kontakt w sprawie artykułu. „Zadzwonić to się może Lis z Rusin, ja z Wami nie rozmawiam. Won!” (pisownia oryginalna) – odpisał mu polityk, po czym pochwalił się tym na Twitterze. Na wpis zareagowali krytycznie Wojciech Wybranowski i Marcin Makowski.
„Uważasz, że to było zabawne? Z klasą? Bo ja uważam to za straszne chamstwo” – napisał Wybranowski na Twitterze. Dodał: „Tak długo, jak długo pełnisz funkcję publiczną, musisz spodziewać się krytyki i dziennikarskich pytań. Tyle. A epatowanie dresiarskimi komentarzami ani sympatii Tobie, ani Twojemu ugrupowaniu nie przysporzy”.
Marcin Makowski porównał zachowanie Tarczyńskiego do postawy internetowego trolla. „Jest Pan posłem, a nie internetowym trollem. Nawet odmawiać można z klasą, tymczasem daje Pan amunicję do ręki” – skomentował Makowski.
Krytyczne uwagi Tarczyńskiego uraziły także ks. Macieja Słyża, który napisał na TT: „Kiedy DrugaZmiana zaczęła mutować w ChamskaZmiana panie pośle Najjaśniejszej RP?” Poseł Tarczyński w odwecie zablokował swoje konto przed księdzem Słyżem.