20 lipca br. wieczorem Filip Styczyński (reporter „Minęła 20” i wydawca „Bez Retuszu” w TVP Info) i Lucjan Ołtarzewski (reporter „Minęła 20”) robili sobie zdjęcia podczas protestów przeciwko reformie sądownictwa 20 lipca w Warszawie. Pozowali do nich wykonując wulgarne gesty – pokazując obiema rękoma środkowe palce.
Ich zachowanie uchwycił na filmie Adam Kądziela z Nowoczesnej i udostępnił na Twitterze, gdzie spotkało się ono z powszechnym oburzeniem środowiska dziennikarskiego.
„Żenada… pewnie się okaże, że byli prywatnie i TVP nic do tego. A jakby za to dostali od kogoś w łeb, byliby służbowo i byłyby paski w Info” – pisał Mikołaj Wójcik, szef działu politycznego „Faktu”.
„Co za żenada” – pisał były dziennikarz Michał Majewski. „Reprezentanci TVP biegający za politykami w Sejmie mają tyle do powiedzenia,że lepiej gdyby sami siebie pozdrowili i wrócili do przedszkola” – pisał Jacek Nizinkiewicz, dziennikarz „Rzeczpospolitej”.
Ołtarzewski i Styczyński wcześniej zasłynęli materiałami, w których biegali za posłami opozycji. 21 lipca około południa zarząd TAI poinformował o zawieszeniu współpracy z dziennikarzami. „Podjąłem decyzję o zawieszeniu współpracy z panami Lucjanem Ołtarzewskim i Filipem Styczyńskim” – napisał na Twitterze Klaudiusz Pobudzin, szef TAI.
„Kierownictwo Telewizyjnej Agencji informacyjnej podjęło decyzję o natychmiastowym zawieszeniu współpracy z panami Lucjanem Ołtarzewskim i Filipem Styczyńskim. Ich zachowanie uznajemy za nieakceptowalne. Informujemy również, że obydwaj panowie byli wczoraj w miejscu zdarzenia prywatnie, nie miało to związku z ich obowiązkami służbowymi” – informuje Centrum Informacyjne TVP.