Jak podają autorzy, spadek poparcia dla abonamentu o 11 punktów procentowych w stosunku do poprzedniego badania, „jest reakcją przeciw proponowanemu rozwiązaniu mającemu poprawić jego ściągalność” czyli przekazywania danych swoich klientów przez dostawców telewizji kablowych i satelitarnych Poczcie Polskiej, która mogłaby na tej podstawie domagać się od wskazanych osób rejestracji odbiorników.
Przekonanie, że dostawcy płatnej telewizji kablowej i satelitarnej nie powinni mieć prawa udostępniania danych swoich klientów bez ich zgody innej firmie, jest niemal powszechne (90 proc.), przeciwnego zdania jest 6 proc.
„Większość ankietowanych (77 proc.), w tym niemal sześciu na dziesięciu (59 proc.) kategorycznie, sprzeciwia się wprowadzeniu takich przepisów. Rozwiązanie to popiera jedynie co szósty badany (17 proc.); 6 proc. ankietowanych nie ma w tej kwestii wyrobionego zdania” – czytamy w opracowaniu.
Według CBOS takie rozwiązanie relatywnie częściej niż inni popierają wyborcy PiS, jednak nawet wśród nich ma ono więcej przeciwników niż zwolenników; w większym stopniu niż pozostali opowiadają się za nim „osoby o poglądach prawicowych i najmłodsi respondenci”. W zdecydowanej większości (85 proc.) przeciwni proponowanemu rozwiązaniu są ci, którzy opowiadają się za finansowaniem mediów publicznych z budżetu państwa.
67 proc. ankietowanych ma w gospodarstwie domowym płatną telewizję kablową lub satelitarną. W tej grupie opłacanie abonamentu RTV deklaruje 46 proc., natomiast 44 proc. twierdzi, że go nie płaci. Jak informują autorzy badania, osoby niekorzystające z usług płatnej telewizji minimalnie częściej niż pozostałe wyrażają poparcie dla takiego rozwiązania, jednak w większości również go nie popierają.
Jak informuje CBOS, jeśli przygotowywane rozwiązanie, mające poprawić ściągalność abonamentu, wejdzie w życie „w opinii ponad połowy badanych (56 proc.) płatne telewizje (…) stracą część klientów, natomiast ponad jedna czwarta (28 proc.) uważa, że nie wpłynie to na ich liczbę”. Poglądy na temat tego, czy zwiększyłoby to wpływy z abonamentu, są podzielone – opinie sceptyczne nieznacznie przeważają (45 proc. wobec 41 proc.).
Według autorów raportu, badani opowiadający się za abonamentem nie mają liczebnej przewagi w żadnej grupie ankietowanych, jednak „relatywnie więcej niż przeciętnie jest ich wśród najmłodszych ankietowanych, mieszkańców największych aglomeracji, osób uzyskujących najwyższe dochody per capita, a także respondentów identyfikujących się z prawicą”.
Autorzy informują, że obecnie głównym źródłem finansowania telewizji publicznej są reklamy, które ubiegłym roku pokryły 74 proc. kosztów działalności misyjnej Telewizji Polskiej, podczas gdy wpływy z abonamentu – 23 proc. W przypadku publicznego radia koszty misji w większości (około 75 proc.) pokrył abonament, a środki z reklam stanowiły mniej więcej 21 proc.
Taki sposób finansowania mediów publicznych aprobuje 67 proc. respondentów, a jedna czwarta (26 proc.) jest temu przeciwna. „Krytycznie do tego źródła finansowania częściej niż inni podchodzą najmłodsi ankietowani (33 proc.) oraz osoby z gospodarstw domowych o najwyższych dochodach per capita (36 proc.)” – podaje CBOS.
Badanie „Aktualne problemy i wydarzenia” przeprowadzono metodą wywiadów bezpośrednich w dniach 29 czerwca – 6 lipca 2017 roku na liczącej 977 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.
W 2016 roku wpływy z abonamentu radiowo telewizyjnego wyniosły 749,9 mln zł, a zapłaciło go 1,12 mln spośród 3,2 mln zobowiązanych do tego gospodarstw domowych. 365,5 mln zł otrzymała Telewizja Polska, 185,9 mln zł – Polskie Radio, a 170,6 mln zł – publiczne stacje regionalne.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji pod koniec maja podała, że od stycznia br. liczba osób terminowo płacących abonament wzrosła o 155,1 tys., do 1,4 mln.
Na początku czerwca br. Sejm przyjął po pierwszym czytaniu rządowy projekt nowelizacji obecnej ustawy abonamentowej. Zakłada on, że aby zwiększyć skuteczność poboru abonamentu rtv od klientów płatnej telewizji, sieci kablowe i platformy cyfrowej będą przekazywać ich dane Poczcie Polskiej (która obecnie odpowiada za pobór tej daniny). Proponowane przepisy zostały mocno skrytykowane przez dostawców płatnej telewizji i zrzeszające ich organizacje.
Projekt nowelizacji skierowano do sejmowej komisji kultury i środków przekazu, która na razie się nim nie zajęła. Według „Gazety Wyborczej” prace nad nowelizacją wstrzymano, ponieważ rządzący obawiają się, że jej wejście w życie mogłoby spowodować duże niezadowolenie społeczne (z płatnej telewizji korzysta ok. 10 mln Polaków), ponadto rząd woli skupić się na innych ważnych reformach: edukacji i wymiaru sprawiedliwości.