Komisja śledcza wezwie w sumie 14 osób, przesłuchania zaczną się 12 września i na pierwszy ogień pójdzie prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Dzień później, 13 września, przesłuchany zostanie Emil Marat – były doradca zarządu firmy Marcina P.. Tego samego dnia ma zostać przesłuchany także były członek rady nadzorczej Amber Gold – Paweł Kunachowicz. Na 11 października zaplanowano z kolei przesłuchania byłej dyrektor departamentu finansowego Amber Gold Danuty Misiewicz oraz byłej dyrektor departamentu produktów w Amber Gold, Małgorzaty Kin-Kaczmarek
Jako ostatni świadkowie mają stanąć przed komisją dziennikarze – były redaktor naczelny tygodnika „Wprost” Sylwester Latkowski oraz były dziennikarz tego tygodnika Michał Majewski. Z przyjętego harmonogramu wynika, że mają oni złożyć zeznania 25 października.
Nazwiska obu dziennikarzy pojawiły się w tekście „Gazety Wyborczej” pt. „Operacja Młody Tusk”, z którego wynikało, że wydawca tygodnika – Michał M. Lisiecki – uzgadniać miał korzystne dla Amber Gold publikacje we „Wprost” i „Bloomberg Businessweek”, a Marcin P. przekazał redakcji tygodnika dowody, że pracuje dla niego Michał Tusk. Dziennikarzami, którzy mieli otrzymać te dowody, byli właśnie Majewski i Latkowski.
Sylwester Latkowski i Michał Majewski podkreślają, że ich teksty były rzetelne. Latkowski 28 czerwca był gościem „Minęła 2” w TVP Info i tam powiedział, że – według jego oceny – powinien zostać wezwany jako świadek przed komisję śledczą. – Jestem przeciwnikiem, żeby dziennikarze stawali przed komisją śledczą, bo nas obowiązuje tajemnica dziennikarska, ale ja nie mam wyboru. Nie może być tak, że przez wiele godzin moje nazwisko jest szargane, nasza praca dziennikarska z Michałem Majewskim jest opluwana, a właśnie przez tę pracę nie znosi nas Marcin P. i jego żona. Ja przypomnę, że my punktowaliśmy śledztwo, to my wskazaliśmy mieszkania niezabezpieczone, należące do państwa P. – powiedział Latkowski.