„W Sieci” po przegranej z Gremi Media nie zamierza skracać swojej nazwy, złoży skargę kasacyjną

Michał Karnowski i Grzegorz Hajdarowicz

Zgodnie z wyrokiem sądu apelacyjnego tygodnik „W Sieci” (Fratria) z początkiem sierpnia ma przestać ukazywać się z tą nazwą, a także przeprosić w „Gazecie Wyborczej” firmę Gremi Media za naruszenie praw do jej marki „W sieci opinii”. – Wyrok uważamy za skandaliczny. Będziemy walczyli o utrzymanie „W” w winiecie – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Michał Karnowski, członek zarządu Fratrii.

Gremi Media (wydawca m.in. „Rzeczpospolitej”) pozwało Fratrię w tej sprawie w lutym 2013 roku, krótko po pojawieniu się na rynku tygodnika „W Sieci”. Firma uznała, że nazwa pisma narusza prawa do marki „W sieci opinii”, sekcji serwisu internetowej Rp.pl.

W ramach zabezpieczenia powództwa „W Sieci” od marca do lipca 2013 roku ukazywała się pod nazwą „Sieci”, z wydartą literą „W” w winicie. Pod koniec lipca Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił powództwo Gremi Media i tygodnik mógł wrócić do swojej pełnej nazwy.

Gremi Media złożyło skargę kasacyjną, w efekcie której sprawa wróciła do pierwszej instancji. W styczniu 2014 roku Sąd Okręgowy w Warszawie w całości oddalił powództwo, uzasadniając, że podobieństwo nazw „W Sieci” i „W sieci opinii” nie wprowadzało odbiorców w błąd, a siła tej drugiej marki nie przyczyniła się do wzrostu popularności pierwszej.

– Pozywający nie jest w stanie wskazać jednej osoby, która pomyliła się w ten sposób, że kupiła tygodnik „W Sieci”, bo myślała, że to dzieło pana Hajdarowicza (Grzegorz Hadajrowicz to prezes i większościowy akcjonariusz grupy KCI, do której należy Gremi Media – przyp.red.) związane z rubryką „W sieci opinii”. Nie przedstawia ani jednej analizy wskazującej na podobieństwa kręgu odbiorców. Nie wykazuje żadnego podobieństwa znaków graficznych. Nie jest w stanie opisać jednej straty, jaką miałby ponieść wskutek istnienia naszego pisma. W czasie procesu wychodzą za to opisy dokonywane przez twórców rubryki „W sieci opinii”, informujące, iż jest to satyryczny mikroserwis – opisał Michał Karnowski, członek zarządu Fratrii ds. wydawniczych, w tekście zamieszczonym w piątek na wPolityce.pl.

Wiosną 2015 roku sąd oddalił apelację złożoną przez Gremi Media. Podtrzymano uzasadnienie, że podobieństwo nazw nie wywoływało konfuzji konsumenckiej, ponieważ „W sieci opinii” ma odmienny profil i grupę docelową niż „W Sieci” i konkurowało głównie z innymi serwisami internetowymi.

Wydawca „Rzeczpospolitej” złożył skargę kasacyjną, którą w listopadzie ub.r. uwzględnił Sąd Najwyższy, ponownie kierując sprawę do rozpatrzenia przez sąd apelacyjny. – Sąd Najwyższy wskazał, że dla oceny sprawy niezbędne będzie ponowne ustalenie okoliczności dotyczących pierwszeństwa powoda w używaniu znaku „W sieci opinii”, sposobu jego reklamowania, kręgu odbiorców w kontekście siły odróżniającej – opisał Michał Karnowski.

W czwartek Sąd Apelacyjny w Warszawie orzekł, że od 1 sierpnia br. Fratria nie może posługiwać się nazwą „W Sieci”. Ponadto wydawca ma przeprosić Gremi Media na łamach „Gazety Wyborczej” oraz zapłacić 25 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz Stowarzyszenia im. Janusza Korczaka. Tym samym uwzględniono w większości powództwo wydawcy „Rzeczpospolitej”.

Według relacji Michała Karnowskiego sąd uzasadnił, że Fratria naruszyła zasady konkurencji, wykorzystując obecną już wcześniej nazwę „W sieci opinii”, zamiast wprowadzić zupełnie nowej marki. Sędzia zwrócił też uwagę, że do „W Sieci” przeszli niektórzy publicyści związani wcześniej z „Rzeczpospolitą” i „Uważam Rze” (jednym z tych dziennikarzy jest Krzysztof Feusette, którzy współtworzył sekcję „W sieci opinii”). Zaznaczył ponadto, że Fratria jest wrogo nastawiona do Gremi Media, a polskie społeczeństwo na tyle mało świadome, że niektóre osoby mogły sądzić, że „W Sieci” ma coś wspólnego z „W sieci opinii”.

Michał Karnowski mocno skrytykował to orzeczenie. – Trudno ten nagły zwrot akcji odczytywać inaczej, jak odwet świata sędziowskiego za uczciwe i bezkompromisowe opisywanie patologii w środowisku prawniczym. Mamy nadzieję, że sprawiedliwość, w świetle ustaleń sądów I i II instancji bezsporna, w końcu zwycięży. Nie poddamy się – zapowiedział.

W rozmowie z Wirtualnemedia.pl Karnowski dodaje, że „W Sieci” także po 1 sierpnia będzie ukazywać się ze swoją pełną nazwą. – Tym razem będziemy walczyli o utrzymanie „W” w winiecie, chociaż tytuł „Sieci” też mamy zarejestrowany. Pierwszą ścieżką, którą chcemy wykorzystać, jest złożenie skargi kasacyjnej po uzyskaniu pisemnego uzasadnienia wyroku. Wtedy można złożyć wniosek o zawieszenie wykonania wyroku – informuje.

Zdaniem członka zarządu Fratrii wyrok jest skandaliczny także w części dotyczącej publikacji przeprosin. – Faktu, że przeprosiny mają ukazać się na łamach „Gazety Wyborczej”, trudno nie uznać za pewną złośliwość. Dobrze przynajmniej, że nie u Urbana – komentuje. – Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, ale oczywiście wyroki zawsze wykonujemy – podkreśla Michał Karnowski.