Zatrudnienie w Telewizji Polskiej zmalało do 2,6 tys. osób, wpływy z nowelizacji abonamentu dla ośrodków regionalnych

Prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski poinformował, że od początku ub.r. liczba etatowych pracowników firmy zmalała z 2,83 tys. do ok 2,6 tys. Cięcia w większym stopniu niż centralę objęły ośrodki regionalne TVP. – Gdybyśmy mieli nie dostać w tym roku wsparcia ze strony suwerena i ustawa o uszczelnieniu abonamentu nie weszłaby w życie, to rzeczywiście ośrodki staną w dramatycznej sytuacji – ocenia Kurski.

Telewizja Polska w sprawozdaniu dla Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji podała, że w ub.r. zanotowała 872 mln zł wpływów reklamowych (o 5,4 proc. mniej niż rok wcześniej) i 365,5 mln zł z abonamentu radiowo-telewizyjnego (o 9,6 proc. mniej niż w 2015 roku). Strata netto firmy wyniosła ok. 180 mln zł.

– Strata za 2016 r. wynika ze zmiany Ustawy o VAT, co obciążyło budżet Spółki kwotą blisko 50 mln zł, a której nie uwzględnił w prognozie finansowej poprzedni Zarząd. Dodatkowym wydatkiem był konieczny do przeprowadzenia program PDO (program dobrowolnych odejść – przyp.red.), który kosztował TVP blisko 29,5 mln zł. Na stratę wpłynęła również konieczność odnowienia oferty programowej, zaniedbanej przez poprzednie Zarządy – wyliczał nadawca dwa miesiące temu.

Jacek Kurski w środę na posiedzeniu sejmowej komisji kultury i środków przekazu poinformował, że od kiedy na początku ub.r. został prezesem TVP, zatrudnienie w firmie zmalało z 2830 do ok. 2,6 tys. osób, czyli o 9 proc.

Z jego wypowiedzi wynika, że jeszcze większe redukcje nastąpiły w ośrodkach regionalnych Telewizji Polskiej. – Skala cięć w OTV jest rzeczywiście spora, ale proporcjonalna do koniecznego „budżetu śmierci” – wyjaśnił. Nawiązał do swoich wypowiedzi z konferencji prasowej w styczniu br., kiedy stwierdził m.in., że „jeżeli telewizja publiczna ma przetrwać to wsparcie finansowe z prawdziwego zdarzenia musi nastąpić w ciągu kilku najbliższych tygodni”.

– Gdybyśmy mieli nie dostać w tym roku wsparcia ze strony suwerena i ustawa o uszczelnieniu abonamentu nie weszłaby w życie, to rzeczywiście ośrodki staną w dramatycznej sytuacji. Mają za mało pieniędzy, żeby przeżyć, a za dużo, żeby umrzeć. To sytuacja pewnej wegetacji – ocenił Kurski w środę. Dodał, że ośrodki regionalne są ogromną, ale niewykorzystywaną przewagą TVP. – W momencie, kiedy pojawi się finansowanie z prawdziwego zdarzenia, ośrodki będą pierwszym celem. Jest już program, dokładnie wiemy, co należy kupić – jakie miksery, stoły, wozy – żeby weszło w życie to wielkie nadrobienie zaległości technologicznych – zapowiedział.

Pod koniec maja Jacek Kurski powiedział portalowi Wirtualnemedia.pl, że dzięki dodatkowym środkom z abonamentu będzie można ograniczyć reklamy w TVP Info. – Chciałbym uniknąć wrażenia śmietnika reklamowego, jaki teraz się wytwarza u odbiorcy. Tych reklam jest tam tak dużo, że widownia nam odpływa – ocenił.

Do Sejmu trafił w zeszłym tygodniu rządowy projekt nowelizacji ustawy o opłatach abonamentowych (na środę zaplanowano jego pierwsze czytanie). Zakłada on znacznie skuteczniejszy niż dotychczas pobór abonamentu RTV od klientów płatnej telewizji, których niezbędne dane i zgłoszenia o posiadaniu telewizorów mają przekazywać Poczcie Polskiej sieci kablowe i platformy cyfrowe.

Nowelizacja ma zostać uchwalona i podpisana przez prezydenta w czerwcu, zacznie obowiązywać po miesięcznym vacatio legis (Poczta Polska będzie miała trzy miesiące, żeby przygotować system na dane klientów płatnej tv).

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które przygotowało projekt nowelizacji, prognozuje, że jeśli po wprowadzeniu go w życie abonament będzie regulowało 80 proc. użytkowników płatnej telewizji, wpływy z tej daniny wzrosną o 700-800 mln zł rocznie.

Z kolei w ub.r. przychody z abonamentu wyniosły 749,9 mln zł, a zapłaciło go 1,12 mln spośród 3,2 mln gospodarstw domowych zobowiązanych do tego (czyli mających zarejestrowane odbiorniki i niezwolnionych z tej opłaty).