Falenta dyktował Nisztorowi teksty do „Wprost” i „Pulsu Biznesu”?

„To kłamstwo i bzdura”

Piotr Nisztor

Portal Kulisy24.co ujawnił protokół z przesłuchania współpracownika Marka Falenty, głównego podejrzanego w aferze podsłuchowej z 2014 roku. Z dokumentu wynika, że biznesmen „dyktował dziennikarzom teksty”, które miały się ukazywać w „Pulsie Biznesu” i „Wprost”, m.in. Piotrowi Nisztorowi. – Treść tych zeznań to kłamstwo i bzdura – zaprzecza w rozmowie z portalem dziennikarz.

W czerwcu 2014 roku „Wprost” opublikował stenogramy z nagrań podsłuchanych rozmów m.in. szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza, szefa MSZ Radosława Sikorskiego, ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego, b. ministra finansów Jacka Rostowskiego, b. ministra transportu Sławomira Nowaka, b. wiceszefa resortu finansów Andrzeja Parafianowicza, prezesa NBP Marka Belki oraz mecenasa Romana Giertycha. Rozmowy zostały nagrane w warszawskiej restauracji Sowa & Przyjaciele. Afera taśmowa była również opisywana na łamach „Gazety Wyborczej”, a w lipcu br. tygodnik „Do Rzeczy” opublikował zapis podsłuchanej rozmowy Aleksandra Kwaśniewskiego z Ryszardem Kaliszem.

Po publikacji stenogramów śledztwo w sprawie założenia nielegalnych podsłuchów w restauracji rozpoczęła Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga.

Wczoraj portal Kulisy24.com opublikował protokół przesłuchania przez Centralne Biuro Śledcze podejrzanego Marcina Waszczeniuka, dyrektora generalnego Składywęgla.pl (w tę firmę inwestował główny oskarżony w aferze taśmowej Marek Falenta).

Według Kulisy24.com, Waszczeniuk zeznawał, że Marek Falenta „dyktował dziennikarzom teksty”, które miały się ukazywać w „Pulsie Biznesu” i „Wprost”. – Falenta mówił mi, że jego dziennikarzem jest Nisztor. Oni byli ze sobą poukładani. Falenta nie mówił mi jakie są warunki tego poukładania. Mnie się wydaje, że Falenta miał coś na Nisztora – cytuje zeznania portal.

Powołując się na te zeznania Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie uznał pod koniec marca, że prokuratura badająca aferę podsłuchową nie sprawdziła dokładnie czy Piotr Nisztor działał jak dziennikarz, czy może czerpał korzyści z publikacji nagrań.

Portal Kulisy24.com powołuje się także na dokumenty z inwigilacji Marka Falenty, z których wynika, że w czerwcu 2014 roku biznesmen kontaktował się z Piotrem Nisztorem w sprawie artykułu o SkładyWęglowe.pl, który miał się ukazać w „Pulsie Biznesu” (Nisztor współpracował wówczas z redakcją dziennika). Ostatecznie tekst nie został opublikowany.

– Od dłuższego czasu ta sama grupa ludzi próbuje podważać moją wiarygodność używając tych samych kłamstw i absurdalnych sugestii. Po raz kolejny podpisanych fikcyjnym imieniem i nazwiskiem, co utrudnia prowadzenie przed sadem spraw z mojego powództwa o ochronę moich dóbr osobistych. Do zeznań p. M. Waszczeniuka odnosiłem się podczas postępowania ws. afery taśmowej wiele miesięcy temu. Ich treść to kłamstwo i bzdura – wyjaśnia portalowi Wirtualnemedia.pl Piotr Nisztor.