Jak każdy obywatel, a tym bardziej osoba, której powierzono zarządzanie rozgłośnią regionalną Polskiego Radia, jestem zatroskany o los publicznych mediów i sposób ich finansowania. Pochylam się nad tym tematem ze szczególną starannością. Pragnę podkreślić, że kierunek i cel procedowanego projektu jest niezwykle pożądany. Prace nad nim prowadzone są przez Ministerstwo Kultury w oparciu o szeroką konsultację.
Jest Pan zwolennikiem, by opłaty abonamentowe wnosili właściciele samochodów?
W nowelizacji powinno znaleźć się domniemanie, iż każdy rejestrowany samochód ma odbiornik radiowy, więc jego właściciel powinien płacić abonament. Przecież dane posiadaczy aut, mogą Poczcie Polskiej przekazywać wydziały komunikacji urzędów miejskich.
To nie jest jedyna uwaga na temat noweli.
Nie. Obszar do którego można sięgać jest o wiele większy. Wydaje mi się, iż możnaby rozszerzyć zakres ustawy o kwestie przekazywania danych przez dostawców usług telekomunikacyjnych.
Co to znaczy?
Chodzi o to, by rozważyć rozszerzenie projektu ustawy o opłatach abonamentowych o domniemanie iż abonent będący stroną umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych, w ramach których świadczone są usługi dostępu do sieci Internet, posiada odbiornik radiowy w stanie umożliwiającym natychmiastowy odbiór programu.
Jest Pan optymistą?
Trzeba być optymistą, bo sytuacja finansowa mediów publicznych wygląda dramatycznie. W mojej ocenie rozszerzenie projektu o propozycje, o których rozmawiamy doprowadziłoby do znacznie większej powszechności opłaty abonamentowej, a co za tym idzie skuteczności w jej egzekwowaniu. Zakładam, że słuchacze publicznego radia ze zrozumieniem i akceptacją przyjmą ostateczne zapisy ustawy, a opłacając abonament przyczynią się do coraz atrakcyjniejszej formuły programu radiowego. Bardzo na to liczymy.