Miesiąc temu Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji określiła kierunki swojej strategii na najbliższe sześć lat. Jednym z nich jest ochrona pluralizmu w polskim prawie mediów i określanie pozycji znaczącej nadawców. KRRiT uważa, że pozycja znacząca w mediach może zostać osiągnięta wtedy, gdy udział podmiotu (grupy kapitałowej) przekroczy 30 proc. na rynku przychodów reklamowych, lub przychodów z opłat z płatnej telewizji, widowni telewizyjnej, audytorium radiowego czy użytkowników usług audiowizualnych online. KRRiT chce też chronić rynek poprzez regulacje dotyczące tzw. własności krzyżowej (jednoczesnego posiadania radia, telewizji, VoD, prasy, kin, reklamy zewnętrznej, usług internetowych i mobilnych).
Krajowa Rada ogłosiła konsultacje tej strategii. Cyfrowy Polsat w przesłanym stanowisku ocenił, że określenie poziomu 30 proc. jako wyznacznika pozycji dominującej jest bardzo restrykcyjne. – W sposób oczywisty zapis ten jest wymierzony w krajowe podmioty i faworyzuje podmioty zagraniczne, także spoza UE i oznacza pogorszenie warunków funkcjonowania w stosunku do ogólnie przyjętych regulacji europejskich. Przy tego typu zapisach nie będzie możliwe również finansowe wparcie mniejszych projektów medialnych przez znaczących krajowych brokerów (sprzedaż pakietowa czasu reklamowego mediów, które mają niewielki udział w rynku) – uważają przedstawiciele firmy.
Ich zdaniem ograniczanie własności krzyżowej nie jest możliwe w przypadku firm zagranicznych, które działają na wielu rynkach. Jako przykład menedżerowie Cyfrowego Polsatu podali serwisy VoD Netflix i Showmax, obecne także w Polsce.
Przedstawiciele Cyfrowego Polsatu prognozują, że dalsze ograniczenia koncentracji kapitałowej w mediach „doprowadzą najprawdopodobniej do dalszego osłabienia nadawców polskich i polskich grup kapitałowych, a w rezultacie do wzmocnienia nadawców zagranicznych”. Dodają, że KRRiT mogłaby podjąć więcej działań „likwidujących nadmierny gorset zakazów i nakazów nałożonych dotychczas przez polskie prawo i praktykę gospodarczą”.