Dziennikarka „Polityki” Ewa Siedlecka na antenie TOK FM (Grupa Radiowa Agory) stwierdziła, że prezydent Andrzej Duda „został przecwelony przez PiS”. Skrytykowali ją za to niektórzy dziennikarze aktywni w social media. – Niestety, poniosło mnie. Określenie „przecwelowany” jest w ogóle za mocne w debacie publicznej, a w stosunku do prezydenta – zupełnie niestosowne. Przykro mi, że go użyłam – tłumaczy Siedlecka.
Ewa Siedlecka we wtorek wieczorem była jednym z gości audycji „Salon” prowadzonej w TOK FM przez Daniela Passenta. Prowadzący i gośćie rozmawiali m.in. o reformie sądownictwa przygotowywanej przez rząd. Jan Ordyński ocenił, że prezydent Andrzej Duda wie, że popełnił już kilka deliktów konstytucyjnych. Na to Siedlecka stwierdziła, że prezydent „został przecwelony przez PiS”.
To stwierdzenie skrytykowali niektórzy dziennikarze aktywni na Twitterze. – Mowa nienawiści w czystej postaci, czyli Ewa Siedlecka o „przecwelonym prezydencie” #hejtstop – oceniła Kamila Baranowska z „Do Rzeczy”. – Właśnie przez takich ludzi spada zaufanie Polaków do dziennikarzy. Swoją drogą, jeśli wg Ewy Siedleckiej „przecwelenie”, to słowo, które „się ładnie mówi”, to w ciekawym środowisku się obraca – napisał Samuel Pereira z TVP Info. – Nie miałem dobrego zdania o Siedleckiej. Jej wyskoki jako dziennikarki Polityki tylko mnie w tej opinii utwierdziły – stwierdził Tomasz Szymborski z TVP Katowice.
– „Przecwelony” – o prezydencie Rzeczypospolitej? Redaktor Siedlecka przekroczyła nieprzekraczalną granicę; za nią jest tylko umysłowa żuleria. Nie skończy się niestety nawet oburzeniem. Lewacki salonik, jak na „Klątwie”, zafika nóżkami i zaklaska z zachwytu. Keine grenzen – prognozował Wojciech Wybranowski z „Do Rzeczy”. – Dziennikarka „GW” i „Polityki” Ewa Siedlecka o prezydencie „przecwelony”. Jesteś kretynką proszę Pani… Skończoną kretynką. Poniżej grypsera – napisał Sławomir Jastrzębowski z „Super Expressu”.
Ewa Siedlecka w odpowiedzi na pytania Wirtualnemedia.pl przyznała, że jej słowa o prezydencie były niestosowne.
– Niestety, poniosło mnie. Określenie „przecwelowany” jest w ogóle za mocne w debacie publicznej, a w stosunku do prezydenta – zupełnie niestosowne. Przykro mi, że go użyłam – napisała dziennikarka.
Siedlecka w „Polityce” pracuje od początku marca, wcześniej przez 27 lat była związana z „Gazetą Wyborczą”. Miesiąc temu dostała nagrodę od austriackiego oddziału organizacji Reporterzy bez Granic za teksty o zmianach prawnych dotyczących Trybunału Konstytucyjnego.