Portal wPolityce.pl szkaluje katowicki IPN?

Jest oświadczenie Instytutu

Brak działania na rzecz polskiej racji stanu – to główny zarzut jaki portal wPolityce podnosił kilkukrotnie w swoich publikacjach, pod adresem katowickiego oddziału IPN. Jego władze podkreślają, że takie insynuacje są krzywdzące dla pracowników IPN i wymieniają dorobek instytutu, m.in. liczne publikacje, działalność edukacyjną, a także śledztwa prokuratorów Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Katowicach.

Portal wPolityce wielokrotnie publikował artykuły, w których negatywnie ocenia pracę oddziału IPN w Katowicach. Podkreśla w nich brak działań na rzecz polskiej racji stanu. Oskarżenia te wynikają m.in. z powodu spotkania z przedstawicielem RAŚ oraz pisma o „historii Górnego Śląska” – „CzasyPismo”. Kierownictwo katowickiego IPN wydało już komunikat, w którym wymienia swój dorobek i podkreśla, że taka opinia wPolityce wynika z braku wiedzy.

„W związku z powtarzającymi się na portalu wPolityce.pl insynuacjami pod adresem katowickiego Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej o rzekomy brak działania na rzecz polskiej racji stanu, krzywdzącymi i deprecjonującymi pracę wszystkich osób zatrudnionych w Oddziale, z oburzeniem i jednoczesnym zażenowaniem musimy stwierdzić, że wynikają one z braku elementarnej wiedzy o naszej działalności. Przed sformułowaniem zarzutów o rzekomy brak wspierania polskości na Górnym Śląsku autorom portalu wPolityce.pl polecamy zapoznanie się przynajmniej z fragmentem dorobku katowickiego Oddziału IPN” – czytamy w komunikacje katowickiego IPN.

Katowicki IPN wymienia swój wieloletni dorobek, w tym liczne publikacje na temat okresu przedwojennego (m.in. „W obcym kraju…” Wojska sprzymierzone na Górnym Śląsku 1920–1922, red. S. Rosenbaum), publikacje poświęcone agresji Niemiec hitlerowskich na Polskę, zwłaszcza w kontekście Września 1939 r. na Górnym Śląsku i związanych z tym represji wobec ludności polskiej (m.in. Koniec pokoju, początek wojny. Niemieckie działania dywersyjne w kampanii polskiej 1939 r. Wybrane aspekty pod red. G. Bębnika), problematykę okresu okupacji hitlerowskiej oraz publikacje charakteryzujące aktywność podziemia niepodległościowego na Górnym Śląsku w okresie II wojny światowej i krótko po jej zakończeniu (m.in. Z „Archiwum Pawła Cierpioła »Makopola«” 1941–1948).

„Autorzy portalu wPolityce.pl najpewniej nie słyszeli też o działalności edukacyjnej katowickiego IPN, np. o projektach edukacyjnych przywracających pamięć o takich wybitnych postaciach Śląska, jak kard. August Hlond, Henryk Sławik, ks. Franciszek Blachnicki, o kilkudziesięciu prezentacjach wystawy Aktion Saybusch. Wysiedlenie mieszkańców Żywiecczyzny przez okupanta niemieckiego 1940-1941, czy też o unikalnym ogólnopolskim konkursie recytatorskim „W kręgu poezji lagrowej więźniarek KL Ravensbrück”” – czytamy dalej w komunikacje oddziału IPN w Katowicach. reklama Kierownictwo katowickiego IPN odniosło się także, do oskarżeń portalu dotyczących pierwszego numeru periodyku „CzasyPismo” z 2012 roku. Według opinii wPolityce, w numerze tym nie ma w ogóle polskiego patriotyzmu oraz nie ma niemieckiej opresji wobec Polaków na Śląsku.

Kierownictwo oddziału IPN w Katowicach doradza uważniejszą lekturę pisma oraz podkreśla jego znaczenie w różnych środowiskach, nie tylko w regionie.

IPN w Katowicach przypomina także o dokonaniach prokuratorów Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Katowicach.

„Zapewne nie słyszeli (portal wPolityce.pl przyp. red.) o ustaleniach poczynionych w licznych śledztwach, m.in. w sprawie zbrodni wojennych popełnionych przez żołnierzy Wehrmachtu we wrześniu 1939 r. w Katowicach, w sprawie pozbawienia wolności ze szczególnym udręczeniem około 30 tys. osób narodowości polskiej w 22 obozach zwanych „Polenlagrami” zorganizowanych w 1942 r. na terenie ówczesnej rejencji katowickiej i opolskiej, czy też w sprawie zbrodni policyjnego sądu doraźnego katowickiego gestapo na mieszkańcach rejencji katowickiej i członkach ruchu oporu” argumentuje IPN.

Kierownictwo IPN w Katowicach, chce aby portal w Polityce.pl przestał szkalować pracowników instytutu oraz umniejszać pracę instytucji.