Śmierć Ewy Tylman to jedna z najgłośniejszych spraw kryminalnych, jakie miały miejsce w ostatnich latach. Pierwsze spotkanie procesowe, które odbyło się na początku stycznia, było relacjonowane m.in. przez informacyjne stacje telewizyjne. Realizatorzy nadawali proces z kilkuminutowym opóźnieniem, co pozwalało na zagłuszenie danych wypowiedzianych podczas rozprawy przez sąd, strony i świadków.
Jednak nie wszystkie telewizje poradziły sobie z ukryciem wrażliwych danych. Szczególnie źle w oczach dziennikarzy i komentatorów wypadła stacja TVP Info. Dlatego sąd postanowił, że relacje mediów z rozprawy mogą być publikowane dopiero po jej zakończeniu.