Podczas konferencji marszałek Senatu Stanisław Karczewski potwierdził, że w parlamencie przywrócone zostały dotychczasowe zasady pracy dziennikarzy i wycofano się z propozycji nowych, restrykcyjnych przepisów zaprezentowanych w połowie grudnia. – Prawo i Sprawiedliwość robi krok do tyłu – podkreślił.
Od czwartku dziennikarzom chcącym wejść na teren parlamentu znów przyznawane są akredytacje jednorazowe, których wydawanie zawieszono 16 grudnia ub.r., po tym jak wskutek zamieszania na posiedzeniu Sejmu posłowie PO i Nowoczesnej zaczęli okupować salę plenarną. Nadal nie można natomiast wejść na galerię przy tej sali. – Galeria będzie otwarta od najbliższego posiedzenia Sejmu (zacznie ono w najbliższą środę – przyp.red.). Mam nadzieję, że w tym dniu wróci na salę obrad normalność – napisał Stanisław Karczewski na Twitterze.
Konferencja marszałka Senatu odbyła się w sali w nowo otwartym centrum dla mediów, znajdującym się w budynku F kompleksu parlamentarnego. – Mam nadzieję, że będziemy mieć tu lepsze warunki niż w Sejmie – stwierdził Stanisław Karczewski.
Według wielu dziennikarzy obecnych na konferencji sala jest dużo mniej wygodna niż sala konferencyjna w Sejmie, przede wszystkim jest za mała. – Nowa sala konferencyjna w Sejmie dwa razy mniejsza od starej – napisał Kamil Dziubka z Onetu. – Sala konferencyjna w Centrum Medialnym. Mniejszej kanciapy nie dało się znaleźć? – zapytał Daniel Chaliński z Nowa TV. – Premiera nowego komfortu pracy mediów w Sejmie. Najpierw 20 min czekania na wejście do nowej Sali, a teraz ścisk – opisał Mariusz Piekarski z RMF FM. – Nowe, lepsze warunki pracy? Mniejsza sala… Dziennikarze się nie mieszczą – stwierdził Klaudiusz Slezak z Polsat News. – Nowe wspaniałe warunki w nowej sali prasowej. 3 x mniejsza od poprzedniej nie ma miejsc siedzących, tłok, jednym słowem #dobrazmiana – ocenił Jacek Czarnecki z Radia ZET. – Zasady są te same. Tylko nowa salka nie dość że na zewnątrz (dodatkowa kontrola) to ciasna. Potem i tak do sejmu trzeba wrócić – zaznaczył w kolejnym wpisie.