Wicepremier oraz minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki uważa, że większość mediów pokazuje jeden punkt widzenia, broniący poprzedniej sytuacji społecznej, politycznej i gospodarczej w Polsce. – Niech krytykują, to jest bardzo potrzebne. Tylko niech nie biorą udziału w nagonce i niech nie tworzą same faktów, nie tworzą polityki – zaapelował.
W rozmowie z „Polska The Times” Mateusz Morawiecki stwierdził, że sprzeciw wobec wielu zmian wprowadzanych przez obecny obóz rządzący jest związana z postawą mediów, które określił jako „niszczący godność walec propagandy III RP”. Według wicepremiera w Polsce od przemian w 1989 roku dominowały media prezentujące jednowymiarowy obraz sytuacji w kraju. – Nigdy nie były takie jak media w II Rzeczypospolitej, czyli szerokie, wielonurtowe, ogólnodostępne dla całego spektrum poglądów. W Polsce ostatnich dwudziestu lat media zawsze prezentowały jeden kanon autorytetów, dopuszczalnych poglądów – stwierdził.
Morawiecki podał wiele przykładów zagadnień, w zakresie których większość mediów prezentowało jeden punkt widzenia. – Dekomunizacja? To krzywdzenie ludzi. Kapitał ma narodowość? To bzdury. Polityka gospodarcza? Najlepszą polityką gospodarczą jest brak polityki gospodarczej. Korupcja? Nie ma korupcji, a jeśli jest, to taka jest rzeczywistość i trudno. Lustracja? Absolutnie nie, bo upadną autorytety. Bezrobotni? To leniwi, którym nie chce się pracować – wyliczył. Dodał jeszcze krytyczny wizerunek medialny pracowników upadłych PGR-ów i Polski Wschodniej.
– Taki był przekaz tych arbitrów elegancji, którzy zawładnęli wyobraźnią. I oni wciąż dominują. Jest niewiele gazet, które starają się trzymać środka – uważa minister rozwoju i finansów. Według niego tylko jeden punkt widzenia przedstawiają „główne portale internetowe, największe stacje radiowe, dwie największe telewizje i większość gazet”.
– To jest właśnie system III RP. Wyhodował swoje ośrodki dominacji medialnej, a w jego interesie jest, żeby wszystko było tak, jak było. A my uważamy, że dla dobra trzech czwartych ludzi, chociażby w szeroko definiowanej polityce społeczno-gospodarczej, nic albo prawie nic nie powinno być takie, jak było do tej pory – podsumował Mateusz Morawiecki. Zaznaczył, że oczekuje od mediów obiektywności. – Niech krytykują, to jest bardzo potrzebne. Tylko niech nie biorą udziału w nagonce i niech nie tworzą same faktów, nie tworzą polityki – podkreślił.
Pod koniec ub.r. poinformowano, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wspólnie z przedstawicielami KRRiT i UOKiK-u będzie pracować nad projektami prawnymi „zapewniającymi większy pluralizm własnościowy w mediach w Polsce”. Mateusz Morawiecki zwrócił uwagę, że podobne przepisy obowiązują we Francji czy Niemczech.
Rozmawiający z nim Paweł Siennicki, redaktor naczelny „Polski Metropolii Warszawskiej”, zwrócił uwagę, że chociaż wydawca dzienników pod marką „Polska” należy do niemieckiej firmy, nie ingerowała ona w pracę Siennickiego, w przeciwieństwie do polskich wydawców, u których wcześniej pracował. – Dobry przykład. Są przedsiębiorcy zagraniczni, którzy lepiej zachowują się niż polscy – skomentował to Morawiecki.