Z pracy z Telewizji Polskiej zrezygnowała większa część zespołu redagującego program „Między Ziemią a Niebem” w TVP1. – Rugowanie nas z programu trwało wiele tygodni i odbywało się w sposób urągający zasadom chrześcijańskim – twierdzą, kierując zarzuty wobec ks. Macieja Makuły, nowego kierownika redakcji audycji katolickich TVP. Według naszych ustaleń decyzję o roszadach podjęła dyrekcja TVP1.
Dziennikarze, którzy odeszli z redakcji „Między Ziemią a Niebem”, kilka dni temu wystosowali list otwarty, skierowany do biskupów i arcybiskupów, w którym przedstawili okoliczności swojej decyzji. – W dniach 12/13 grudnia br. program „Między Ziemią a Niebem” ostatecznie przejęła „dobra zmiana”, której zwolennikiem jest salezjanin kierujący od sierpnia Redakcją Audycji Katolickich TVP. Rugowanie nas z programu trwało wiele tygodni i odbywało się w sposób urągający zasadom chrześcijańskim. W końcu rozbicie zespołu zaakceptowali hierarchowie z Prezydium KEP, choć zaledwie tydzień wcześniej podczas rozmowy twarzą w twarz zapewniali nas, że bardzo cenią naszą pracę i najważniejsze jest dobro człowieka, więc zmiany merytoryczne nie mogą oznaczać usuwania ludzi z dnia na dzień i szukania „haków” – napisali.
Z początkiem sierpnia ub.r. kierownikiem redakcji audycji katolickich TVP został salezjanin ks. Maciej Makuła. Zastąpił o. Rafała Sztejkę, który pełnił tę funkcję od 2009 roku. Nowego szefa zarekomendowała władzom Telewizji Polskiej Konferencja Episkopatu Polski, która ma takie prawo w ramach porozumienia z publicznym nadawcą.
Nie udało nam się ustalić, które konkretnie osoby odeszły z redakcji „Między Ziemią a Niebem”. Telewizja Polska nie podała nam konkretnych informacji na ten temat. – Wciąż pracujemy nad formułą programu, tak by odpowiedzieć na potrzeby i dotrzeć do jak największej ilości widzów – odpowiedziało centrum informacji TVP na nasze pytania o zmiany w programie.
Dziennikarka Małgorzata Bilska w weekend na swoim blogu zamieściła fragmenty listu otwartego i podała, że z redakcji odeszło 10 osób, w tym prowadzący, reporterzy i wydawcy. – Jeden z sygnatariuszy, z którym rozmawiałam, mówi o “odcinaniu plastrów salami” czyli celowym, stopniowym odsuwaniu od pracy kolejnych członków zespołu, pozbawianiu ich wpływu na program itd. – napisała.
W ostatnim okresie „Między Ziemią a Niebem” prowadzili na zmianę (najczęściej w parach) Joanna Ładzińska-Molak, Paweł Kuwik, Krzysztof Drwal i Marek Zając. Wydawcami programu byli Joanna Linczuk i Piotr Kot, a współpracownikami – Małgorzata Kamińska, Katarzyna Sitnik, Wiesław Bednarz, Jarosław Giermaziak, Dorota Abdelmoula, Anna Jankowska, Alma Jarzemska i Jakub Kubica. Odcinek wyemitowany w minioną niedzielę prowadziła Paulina Guzik, która niedawno dołączyła do redakcji. Na końcu wydania nie pokazano planszy z nazwiskami osób, które przy nim pracowały.
Według naszych ustaleń o roszadach personalnych zdecydowała dyrekcja TVP1, która wcześniej nie podejmowała decyzji w tym zakresie. Paweł Kuwik został zwolniony, Joanna Linczuk, Joanna Ładzińska-Molak i Krzysztof Drwal – odsunięci od programu, a Marek Zając sam zrezygnował, tak samo jak kilkoro współpracowników.
We wtorek cały list otwarty na swoim profilu twitterowym zamieścił Jakub Kubica, informując, że zakończył pracę przy programie. – Odszedłem z własnej woli, w zgodzie z sumieniem, które nie pozwalało mi godzić się na nieetyczne (pomijając, że niechrześcijańskie) traktowanie części współpracowników, którzy przez lata współtworzyli program „Między Ziemią a Niebem”. Zmiany personalne w TVP odbywały się oczywiście wielokrotnie, ale Redakcja Audycji Katolickich była dotąd miejscem, które te zmiany omijały. Miejscem, które łączyło ludzi o różnych wrażliwościach i postrzeganiu Kościoła i świata – a nie miejscem czystek. To niestety się zmieniło – skomentował Kubica.
Autorzy listu podziękowali współpracownikom i widzom. – Oczywiście, z pokorą przyjmujemy słowa krytyki, bo nie wszystkim program „Między Ziemią a Niebem” się podobał. Staraliśmy się jednak robić go jak najlepiej, z osobistym religijnym zaangażowaniem i często poświęceniem życia prywatnego, bo był to nasz skromny wkład w ewangelizację widzów i praca dla dobra Kościoła. Mamy nadzieję, że więcej osób przybliżyliśmy do Pana Boga niż zgorszyliśmy – napisali. – A tym nielicznym, którzy w redakcji zostali i tym, którzy program przejęli, życzymy, aby też zawsze bez wstydu mogli spojrzeć w lustro. Prosimy tylko, by wraz ze zmianą wizji programu zmienili również jego tytuł i nie wprowadzali widzów w błąd – zaznaczyli odchodzący autorzy „Między Ziemią a Niebem”.