Stowarzyszenie Dziennikarzy RP w Katowicach

Tomasz Kwaśniewski, prowadzący “Popołudnie RDC” w Radiu RDC i dziennikarz “Gazety Wyborczej”, wczoraj odszedł z RDC. Prezes radia nie zgodził się na udział w audycji przedstawiciela Komitetu Obrony Demokracji.

Przedstawiciel KOD miał wziąć udział w audycji 9 listopada, wraz z członkami innych organizacji, które 11 listopada, w Dniu Niepodległości, będą uczestniczyć w pochodach. Na ten dzień planowane są: Marsz Niepodległości “Polska Bastionem Europy”, Marsz Komitetu Obrony Demokracji “KOD Niepodległości” oraz Marsz Antyfaszystowski “Za wolność waszą i naszą”.

- Cała dyskusja dotycząca 11 listopada w Warszawie skupia się wokół kwestii bezpieczeństwa na ulicach. Ale ta data ma swoje znaczenie, chciałem o niej porozmawiać z przedstawicielami tych trzech organizacji. Uważałem, że regionalne, mazowieckie radio publiczne to dobre miejsce do tego – wyjaśnia Tomasz Kwaśniewski.

Jak mówi, pomysł nie spodobał się jednak prezesowi radia Tadeuszowi Deszkiewiczowi. – Usłyszałem, że on nie chce ludzi z KOD w swoim radiu. Zapytałem: “Dlaczego, jesteśmy publicznym radiem”. Spytał, czy musi mi się tłumaczyć. Powiedziałem, że nie musi, ale ja nie mogę dalej pracować w RDC. Odszedłem, nie mogę wykonywać pracy, wtedy kiedy nie mogę zachować się zgodnie z elementarzem etycznym – wyjaśnia Kwaśniewski. Z prezesem RDC nie udało nam się wczoraj skontaktować.

“Popołudnie RDC” w środę 9 listopada poprowadziła zamiast Kwaśniewskiego Beata Jewiarz. W programie rozmawiała z Piotrem Szyją, amerykanistą z Uniwersytetu Warszawskiego.

Tomasz Kwaśniewski zamierza skupić się teraz na pracy w “Gazecie Wyborczej”, którą łączył z pracą w RDC. “Popołudnie RDC” zaczął prowadzić we wrześniu 2013 roku. Wcześniej, od 2011 roku, prowadził audycję w Tok FM. W “Gazecie Wyborczej” pracuje od 1999 roku (z przerwą na kilka miesięcy w 2013 na “Newsweek Polska”). Jest laureatem nagrody Grand Press 2010 w kategorii Publicystyka.

Ponad 100 osób z organizacji pozarządowych podpisało się pod listem protestacyjnym dotyczącym ostatnim materiałów Telewizji Polskiej, głównie w “Wiadomościach” TVP1, o niektórych takich podmiotach. – Stanowczo sprzeciwiamy się trwającej od kilku dni kampanii zniesławiania i oczerniania działaczy pozarządowych, zasłużonych dla rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i III sektora – deklarują.

“Wiadomości” TVP1 od dwóch tygodni zajmują się źródłami finansowania niektórych organizacji pozarządowych, po tym jak jeden z użytkowników Twittera przedstawił dane o dotacjach przekazanych im przez Urząd m.st. Warszawy. W głównych wydaniach “Wiadomości” pojawiły się materiały w krytycznym tonie opisujące wspieranie w ostatnich latach przez stołeczny ratusz oraz niektóre ministerstwa m.in. fundacji, w których władzach są były prezes Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień, córka obecnego prezesa TK Róża Rzeplińska oraz Zofia Komorowska, córka byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego. Opisywano także ich powiązania biznesowe i prywatne z urzędnikami i politykami oraz podkreślano duże koszty wynagrodzeń w tych fundacjach.

Ostatni jak na razie taki materiał pojawił się w programie w zeszły piątek. – Niektóre fundacje, o których mówiliśmy ostatnio w “Wiadomościach”, bronią się przed zarzutami twierdząc, że kolejne publikacje to nieuprawniony atak. Ale analiza kolejnych dokumentów dotyczących ich finansowania i kolejnych powiązań personalnych, każe postawić kolejne pytania – czytamy w jego zapowiedzi.

Z kolei w środę o fundacji zarządzanej przez Jerzego Stępnia wspomniano w materiale o ograniczeniu wsparcia publicznego dla “Gazety Wyborczej” i teatrów Krystyny Jandy.

W odpowiedzi w serwisie NGO.pl zamieszczono w środę list protestacyjny przeciw “trwającej od kilku dni kampanii zniesławiania i oczerniania działaczy pozarządowych, zasłużonych dla rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i III sektora”.

- Przedstawiane w mediach publicznych i powielane w serwisach insynuacje, jakoby niektóre organizacje otrzymywały i wydawały pieniądze w sposób nieuczciwy, korzystając z rodzinnych koligacji i towarzyskich powiązań, godzą nie tylko w dobre imię i wizerunek atakowanych organizacji, ale też w cały ruch aktywnych obywateli, którzy angażują się w działalność na rzecz dobra publicznego, pracując zawodowo i wolontarystycznie w organizacjach pozarządowych – czytamy w liście. – Stanowczo sprzeciwiamy się trwającej od kilku dni kampanii zniesławiania i oczerniania działaczy pozarządowych, zasłużonych dla rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i III sektora. Za haniebne uważamy insynuowanie, że atakowane organizacje otrzymywały dofinansowanie ze środków publicznych w sposób niejasny, wynikający z powiązań rodzinnych, znajomości czy sympatii politycznych ich członków, lub członków ich rodzin – dodają autorzy pisma.

Zaznaczają, że dotacje dla organizacji pozarządowych są przyznawane są w otwartych konkursach. – W takim też trybie, po ocenie niezależnych komisji konkursowych, dotacje na swoje działania otrzymywały zaatakowane organizacje. Nie są znane żadne fakty o nieprawidłowościach w rozliczeniu tych dotacji czy przebiegu realizacji działań, na które otrzymały dotację – czytamy w liście.

Według jego autorów materiały na ten temat wyemitowane przez TVP są sprzeczne ze standardami mediów publicznych dotyczącymi rzetelności dziennikarskiej i przedstawienia stanowiska opisywanej strony. – Materiały o organizacjach pozarządowych emitowane od ponad tygodnia, posługujące się insynuacjami, półprawdami i jednostronnymi tendencyjnymi komentarzami, stanowią zaprzeczenie standardów dziennikarstwa informacyjnego – uważają.

- Żądamy od władz TVP zaprzestania kampanii oszczerstw pod adresem organizacji pozarządowych. Domagamy się opublikowania sprostowań i przeprosin bezpodstawnie napiętnowanych i fałszywie oskarżanych działaczy organizacji pozarządowych, którzy padli ofiarą bezpardonowej nagonki – stwierdzają autorzy listu. Wyrażają też solidarność z osobami i organizacjami opisanymi w materiałach TVP.

Ponadto apelują do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Rady Mediów Narodowych i rady nadzorczej TVP o interwencję w tej sprawie oraz “podjęcie niezbędnych kroków do zapewnienia rzetelności publikowanych informacji i respektowania standardu mediów publicznych, zgodnie z ich ustawową misją”. Podobny apel kierują do Adama Lipińskiego, rządowego pełnomocnika ds. społeczeństwa obywatelskiego i równego traktowania.

Pod listem podpisało się ponad 130 osób, przede wszystkim związanych z różnymi organizacjami pozarządowymi, m.in. Fundacją Panoptykon, Amnesty International, Fundacją Rozwoju Demokracji Lokalnej, Fundacją na rzecz Collegium Polonicum, Stowarzyszeniem Pracownia Obywatelska, Fundacją Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego, Fundacją Pokolenia i Fundacją Rozwoju Ekonomii Społecznej. List poparł też Seweryn Blumsztajn z Towarzystwa Dziennikarskiego.

Autorzy listu zachęcają do podpisywania się pod nim (zbieranie takich podpisów potrwa do 15 stycznia) oraz przesyłania jego treści na adres mailowy “Wiadomości” TVP1.

Były reporter ”Teleexpressu” Krzysztof Nakonieczny dołączył do zespołu kanału telewizyjnego Wirtualnej Polski.

Krzysztof Nakonieczny i Maciej Orłoś

Nakonieczny pracuje przy programie informacyjnym ”#dziejesienażywo”, którego gospodarzem będzie Maciej Orłoś (wcześniej przez 25 lat prowadzący ”Teleexpress” w TVP 1).

Krzysztof Nakonieczny z Telewizją Polską związany był przez blisko 10 lat. Pracę zaczął w styczniu 2007 roku w “Panoramie” TVP 2, skąd w sierpniu 2008 roku przeszedł do “Wiadomości” TVP 1, a w marcu 2011 roku do “Teleexpressu”. W połowie października br. został zwolniony.

W środę emisję programu zaczyna stacja Grupy ZPR Media – Nowa TV. Telewizja jest dostępna na ósmym multipleksie naziemnym, a także m.in. na platformie NC+ i w sieciach kablowych UPC i Toya, a wkrótce Nową TV ma włączyć Vectra.

Na program Nowej TV składają się filmy, seriale, kabarety, informacje i publicystyka. O 18.30 stacja będzie codziennie emitować program informacyjny pt. “24 godziny online.pl”. Poprowadzą go: Beata Tadla, Jarosław Kulczycki, Joanna Dunikowska i Marek Czyż (w parach). Zespołem stu dziennikarzy w całej Polsce kieruje Tomasz Sygut, redaktor naczelny działu publicystyki i informacji Nowej TV.

Po serwisie informacyjnym stacja będzie nadawać rozmowy z politykami prowadzone przez prezenterów “24 godzin” (od poniedziałku do czwartku). W piątki w programie “Ale o co chodzi” z gośćmi będzie rozmawiał Sławomir Jastrzębowski, redaktor naczelny “Super Expressu” (Grupa ZPR Media), w soboty Marek Czyż poprowadzi “Proste pytanie”, a w niedziele Tomasz Sekielski – “Teraz ja”.

Głównym programem rozrywkowym Nowej TV będzie “Nowa Rewia Kabaretowa”, z udziałem m.in. Kabaretu Skeczów Męczących, Kabaretu Nowaki i Kabaretu Łowcy.B.

Stacja będzie też kontynuować zarzuconą przez TVP 1 emisję telenoweli “Moda na sukces” – nowe odcinki będą nadawane o 19.30, w porze “Wiadomości”. Natomiast na grudzień stacja planuje seriale kostiumowe: “Mercy Street” i “Dynastia Tudorów”.

Nowa TV to druga po Zoom TV telewizja, która zaczyna nadawanie na MUX 8. Na 2 grudnia start planują kanały Metro (Agora) i Wirtualna Polska.

Gdzie oglądać stację Nowa TV?

Nowa TV dostępna jest na ósmym multipleksie telewizji naziemnej. Wkrótce trafi do wszystkich platform cyfrowych i telewizji kalowych m.in. do: NC+, UPC, Toya, Inea, Vectra, Netia, Telewizja Play, Cyfrowy Polsat, Orange, Multimedia, A&K Chamerlińscy, Antelsat, Asta-Net, Bart Sat, Bart-Sat, Bydgoska TVK Gawex, Citymedia Net, City-Net, ConnectedHome, Częstochowska Spóldzielnia Mieszkaniowa, Dolsat, Domel, Domtel, Telecom, Domtel Telecom, East&West, Elsat, Euronet, Evio, FHU Kompex, FPUH ,,Czajen”, Hrubieszowska Telewizja Kablowa, HyoperNet, Idealan, Imperium Telekom, Interaktywny Dom, Interarena, Internet Union, Interplus, JMDI, Karolina Bogacka, Koba, Komtel, Korbank, Krawarkon, Mediasat, Metro Tv, Metroport, Multiplay, PHU Geckonet, Pro Internet, Promontel, Sat Mont Service, Satfilm, Satpol, SGT S.A, Słowianin, SM Grudziądz, SM Lipno, SM Lipno, SM Łasno, SM Północ, SM Słowianin, SM Trzcianka, Soft Pro 2, Stowarzyszenie TEOSAT, SulikaNet, Świdman, Telesim, Tel-Kab, TelSako, Teofilów B, Teosat, TOM Media, Tomków, Trzcianeckie Towarzystwo Użytkowników Kablowej Sieci Telewizyjnej, TVK Hajnówka, Winogrady, ZUA Antserwis, ZUTK Lesław Dorobek.

Henryk Sławik i József Antall, Polak i Węgier, bohaterowie, którzy w czasie wojny ratowali uchodźców, w tym pięć tysięcy żydowskich uciekinierów, mają swój pomnik w Warszawie. Uroczyste odsłonięcie odbędzie się dzisiaj 8 listopada 2016 r. w Dolince Szwajcarskiej o godz. 16. Honorowy patronat objął prezydent RP Andrzej Duda. Na uroczystościach obecni będą minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, ambasador Węgier Iván Gyurcsík przedstawiciele władz stolicy, Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych oraz rodziny bohaterów.

Pomnik Henryka Sławika i Józsefa Antalla

Ceremonię odsłonięcia pomnika poprzedziło nabożeństwu w Archikatedrze Warszawskiej, któremu przewodniczył ks. kardynał Kazimierz Nycz. Oprawę artystyczną zapewnił chór i soliści Zespołu Pieśni i Tańca Śląsk im. Stanisława Hadyny.

- To dla mnie bardzo ważny dzień, ukoronowanie długich starań – mówi Grzegorz Łubczyk, inicjator pomysłu, autor książki “Polski Wallenberg: rzecz o Henryku Sławiku”, były ambasador RP w Budapeszcie.

József Antall i Henryk Sławik

- Jeszcze niedawno prawie nikt o Sławiku i Antallu nie słyszał, a teraz mają dwa pomniki, bo pierwszy jest w Katowicach. Pomnik warszawski jest dziełem artysty Władysława Dudka; bohaterowie siedzą na ławeczce, rozmawiają, konspirują. Miasto wskazało nam bardzo ładny punkt na ten pomnik. Spotykamy się z życzliwością, gdy pada nazwisko Sławik i Antall. Cieszę się z tego. Obiecałem córce Sławika, że wyciągnę jej ojca z całkowitego zapomnienia.

Środki na postawienie pomnika zbierał Grzegorz Łubczyk wspólnie z Józefem Musiołem z Towarzystwa Przyjaciół Śląska w Warszawie.

- Na pomniku Sławik i Antall muszą być razem, bo są Wielkimi Sprawiedliwymi, byli przyjaciółmi, którzy chcieli uratować jak najwięcej ludzi. Ich odwaga, humanizm, dobroć były wspaniałe. Drogo za to zapłacili w czasie wojny, Sławik zginął w obozie koncentracyjnym Mauthausen – dodaje Grzegorz Łubczyk. – Często opowiadam o nich młodzieży, na przykład w Jastrzębiu Zdroju, gdzie Sławik się urodził. Reakcje słuchaczy są wzruszające.

Henryk Sławik urodził się w 1884 roku. Brał udział w trzech powstaniach śląskich, działał w PPS, był redaktorem naczelnym “Gazety Robotniczej”w Katowicach. Do wielkiej historii wszedł na Węgrzech podczas II wojny światowej. Był jednym z ponad 120 tys. polskich uchodźców wojennych, których we wrześniu 1939 roku trafili na gościnne Węgry. Jako prezes Komitetu Obywatelskiego do Spraw Opieki nad Polskimi Uchodźcami na Węgrzech, stał się opiekunem tysięcy rodaków. Tym z żydowskim pochodzeniem załatwiał dokumenty, szukał schronienia. Do legendy przeszły jego relacje z Józsefem Antallem seniorem, które z urzędowych zamieniły się w przyjaźń na śmierć i życie. Według Yad Vashem, dzięki pomocy Antalla i polskich księży Sławik uratował około pięć tysięcy polskich Żydów-uchodźców. Aresztowany przez gestapo w 1944 roku, bity i katowany nie zdradził swego węgierskiego przyjaciela, dzięki czemu Antall przeżył. Wielki “Sprawiedliwy”, pośmiertnie odznaczony Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski (2004) i Orderem “Orła Białego”.

József Antall senior urodził się w 1896 roku, wychował się w duchu przyjaźni z Polakami. W czasie I wojny światowej został ranny pod Przemyślem, uratowała go polska rodzina. Wybitny prawnik, świetny organizator. Jesienią 1939 roku został pełnomocnikiem węgierskiego rządu ds. uchodźców wojennych i poznał Henryka Sławika. Szczególną troską otoczyli kilka tysięcy polskich dzieci i młodzież, tworząc dla nich szkoły, w tym słynne liceum i gimnazjum w Balatonboglár. To Antall ze Sławikiem w 1943 roku w Vácu założyli znany sierociniec żydowski, który dla kamuflażu nazwali “Sierocińcem Dzieci Polskich Oficerów”. Mimo okupacji niemieckiej Węgier wszyscy jego mieszkańcy przeżyli. Nazywano go “ojczulkiem Polaków”. Po wojnie usunięty z życia publicznego. Zmarł w 1974 roku. Pośmiertnie, w 1990 roku uhonorowany tytułem “Sprawiedliwego”.

Zakończyły się przesłuchania do konkursu “Po naszymu, czyli po śląsku”.

W studiu Polskiego Radia Katowice zaprezentowało się 60 uczestników. Jak mówi jedna z jurorek, prof. Helena Synowiec – poziom wystąpień był wysoki, jak co roku. Wszystkie teksty były przemyślane pod względem kompozycyjnym. Monologi różniły się jednak pod względem tematycznym i językowym. Większość uczestników opowiadała o swoich codziennych przeżyciach i doświadczeniach. Ma to poniekąd charakter terapeutyczny. Bo część osób nie przychodzi tu po nagrodę, a po to, żeby spotkać się w gronie swoich – dodaje Synowiec.

Spośród wszystkich uczestników przesłuchania zostanie wyłonionych troje dorosłych finalistów a także jeden uczestnik w kategorii dziecięco-młodzieżowej. Finał konkursu odbędzie się 20 listopada w Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu.