- Nowa TV to telewizja uniwersalna i ze względu na sposób dystrybucji taka powinna być. Może mieć jednak problem z wyróżnieniem się na tle większych stacji o profilu ogólnym. Powinna postawić na współpracę z innymi redakcjami ZPR Media, m.in. “Super Expressem” – oceniają dla Wirtualnemedia.pl prof. Wiesław Godzic, Adam Stefanik i Maciej Grzywaczewski.
9 listopada na ósmym multipleksie naziemnej telewizji cyfrowej wystartowała telewizja Nowa TV. Zapytaliśmy ekspertów związanych z rynkiem telewizyjnym, czy nowa stacja ma szansę odnieść sukces i jak oceniają pomysły jej twórców na przyciągnięcie widzów. W założeniach Nowa TV ma być telewizją dla szerokiego kręgu odbiorców. – Nikogo nie chcemy wyróżniać, ale też nikogo nie pomijamy. Nasza telewizja jest jak lunapark, w którym każda rodzina i każdy jej członek spędzi fantastyczne chwile – podkreślał Stanisław Drozdowski, dyrektor programowy Nowa TV.
Wiesław Godzic, medioznawca ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, uważa, że to jest nie bardzo przemyślana koncepcja. – Telewizja inaczej działa, zwłaszcza dziś. Ona musi mieć swoje “lokomotywy”, czyli rozpoznawalne programy, show, które będziemy od razu kojarzyli z konkretną stacją – mówi medioznawca. – Tu padła propozycja telewizji dla wszystkich, dla każdego, a tego jeszcze nikomu się nie udało – zauważa Wiesław Godzic. – Można rozszerzać grupę docelową, ale to niebezpieczny pomysł. Telewizja nie polega na tym, że jest kilkanaście programów, każdy dla innej grupy socjologicznej. Widownia TVN-u różni się od widowni Polsatu, tak to musi być, w przeciwnym razie będą ją oglądać wszyscy, czyli nikt. Ja bym nie radził iść w tę stronę, ale raczej pomyślał o tym, co może tę Nową TV wyróżnić – mówi Wirtualnemedia.pl prof. Godzic. – Mogą to być dwa, trzy programy “lokomotywy”, które od razu będą się z tą stacją kojarzyć. Z kolei Adam Stefanik, dyrektor Superstacji, uważa, że Nowa TV to telewizja uniwersalna i ze względu na sposób dystrybucji taka powinna być. – Zwłaszcza że jest to telewizja naziemna, ogólnie dostępna, bez dodatkowych opłat, darmowa. Większość stacji naziemnych, TVN, Polsat, TV4, to przecież stacje uniwersalne – zauważa Stefanik.
Wśród sztandarowych pozycji Nowej TV jest codzienne pasmo informacyjne “24 godziny online.pl”, które poprowadzą m.in. Beata Tadla i Jarosław Kulczycki. Zapytaliśmy ekspertów, co sądzą o pojawieniu się znanych z telewizji publicznej twarzy w Nowej TV. Wiesław Godzic, medioznawca ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, jest zdania, że jeśli jedne twarze zyskały zainteresowanie jednej stacji, to inne mogą wykorzystać ich popularność. – Podobnie było w przypadku Lisa czy Durczoka, którzy przeszli z telewizji publicznej do TVN-u i Polsatu – mówi Godzic.
Adam Stefanik zauważa, że dla startującej stacji zatrudnienie znanych twarzy zawsze jest handycapem i jak najbardziej to jest dobry pomysł.
- “Dobra zmiana” w mediach państwowych, bo nie ma w Polsce mediów publicznych, tylko państwowe, spowodowała, że wiele znanych twarzy z TVP odeszło i inne stacje mogą ich zatrudnić, co jest oczywiście na korzyść dla nich - mówi Wirtualnemedia.pl Stefanik. – Ale to nie wystarczy, żeby zdobyć oglądalność i robić dobry program – za tym muszą iść solidne informacje, muszą być newsy – podkreśla. – Uważam, że ta stacja akurat ma bardzo duży potencjał, duże zaplecze. Ten sam właściciel posiada “Super Expressie” i sieć stacji radiowych, gdzie też są programy informacyjne, więc jeśli uda się to wszystko sprzęgnąć, do współpracy, o czym jestem przekonany, to na pewno należy spodziewać się sukcesu - zauważa Adam Stefanik.
Zdaniem Macieja Grzywaczewskiego, wiceprezesa ATM Grupy, to normalne, że stacje telewizyjne starają się ściągać znane twarze, które cieszą się sympatią widzów, choć, jak podkreśla, nie każda twarz, która sprawdza się w stacji publicznej, sprawdzi się w komercyjnej, i odwrotnie. – Wszystko zależy od jakości programu informacyjnego. Jeśli to będzie źle robiony program, to znana twarz nie pomoże - zauważa Maciej Grzywaczewski. – Nowa TV to ciekawy projekt, ma ambicję być dużą telewizją, pytanie czy tych kanałów nie jest w Polsce już za dużo – zastanawia się Grzywaczewski. – Zawsze jest miejsce na kanał uniwersalny, ale też trzeba mieć dużo cierpliwości i spore środki finansowe, żeby iść w tę stronę – zauważa. – Jeśli chce się wprowadzić nowy format, trzeba poświęcić dwa lata, żeby zaczął przynosić zysk. To oczywiście wiąże się z pieniędzmi. A stacjom yej cierpliwości często brakuje – zauważa Maciej Grzywaczewski.
Znane twarze pojawią się także w programach publicystycznych – prowadzą je Sławomir Jastrzębowski, Marek Czyż oraz Tomasz Sekielski. Według Adama Stefanika zatrudnienie znanych twarzy także do publicystyki podobnie jak w przypadku programów informacyjnych dają dodatkową wartość. – Sławomir Jastrzębowski, redaktor naczelny “Super Expressu”, który prowadzi program w prowadzonej przeze mnie “Superstacji”, sprawdził się w telewizji, więc uważam, że to dobry pomysł, że pojawi się również w Nowa TV - mówi Wirtualnemedia.pl Stefanik.
Podobnego zdania jest prof. Wiesław Godzic. – Pamiętam Jastrzębowskiego, który kilka razy poprosił mnie o wywiad i byłem zaskoczony, że jest też zwierzęciem telewizyjnym – mówi. Jak zauważa, wszystkie media idą w stronę tabloidyzacji. – To zresztą teza mojej książki, która ukazała się dwa tygodnie temu “Dziennikarze i celebryci” – mówi prof. Godzic. – Widzowie coraz bardziej będą epatowani takimi treściami, do których zresztą przywykliśmy. Mniej jest skandali, bo jest bardzo dużo skandali, więc nazwanie czegoś skandalem nic już nie znaczy. Wszystko zależy od pewnego rodzaju taktu, żeby ZPR nie straciło pewnej grupy widzów czy słuchaczy, tych dla których tabloidy są przesadne - mówi nam medioznawca.
- Jeśli już ma to być forma tabloidu, niech będzie lekka, a nie hard tabloidowa. Jeśli uda im się taka formułę znaleźć, to chyba odniosą sukces - mówi medioznawca. Podobnego zdania jest Maciej Grzywaczewski z ATM Grupy.
- Jeżeli Nowa TV pójdzie w bardziej tabloidową stronę, a takie pomysły były, żeby stworzyć telewizję tabloidową, kiedyś Superstacja była takim pomysłem, to jest szansa, że znajdzie widownię – zauważa Grzywaczewski. – To jest jakiś pomysł, bo w zasadzie takiego kanału tabloidowego w Polsce nie ma. Pytanie, czy to jest ta widownia, która interesuje wydawców – zastanawia się Grzywaczewski. Jak zauważa, czasem kanał tematyczny, który ma niewielką widownię, opłaca się bardziej, bo ma bardzo dobrze stargetowaną widownię i znajdują się reklamodawcy, którzy są w stanie wydać więcej pieniędzy.
Nowa TV chce zainteresować widzów także programami kabaretowymi. W ramówce stacji znajdzie się autorski show “Nowa Rewia Kabaretowa”, w którym pojawią się m.in. Kabaret Skeczów Męczących, Kabaret Nowaki, Kabaret Łowcy.B oraz soliści: Jerzy Kryszak, Andrzej Grabowski, Tomasz Jachimek i Katarzyna Pakosińska. W dni powszednie o godz. 19.30 nadawane będą nowe odcinki serialu “Moda na sukces” (będą to te odcinki, których nie pokazała Telewizja Polska, która wycofała się dwa lata temu z emisji serialu). http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/moda-na-sukces-w-nowa-tv-od-listopada-powalczy-z-wiadomosciami-tvp1. Czy jest szansa, żeby ten serial przyciągnął widzów do Nowej TV? Wiesław Godzic uważa, że tak, bo przychodzą nowe pokolenia, dla których to nie jest serial “odgrzewany”. – Dzisiejsi 14-, 15-latkowie chcą przeżyć fascynacje rodziców, starszych kolegów. Dla nich to jest zawsze element nowości – mówi prof. Godzic. – Wiadomo, że można to wszystko zobaczyć na płytach czy online, ale w telewizji chodzi o coś innego, o pewną jednorazowość kontaktu, np. że o 20. 00 oglądamy dany program i potem możemy o nim rozmawiać – tłumaczy medioznawca.
- To może być np. serial, który będzie budował pewną wspólnotę – dodaje. Podobnego zdania jest Adam Stefanik. – Ludzie, którzy oglądali “Modę na sukces”, wtedy kiedy ten serial był emitowany w telewizji państwowej, to są osoby już starsze, będą teraz czego innego w telewizji szukać - mówi nam Stefanik. – Ale w międzyczasie wyrosło zupełnie nowe pokolenie, które nie zna tego serialu i być może ono się nim zainteresuje – dodaje.