Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański w rozmowie z Wirtualnemedia.pl odniósł się do ostatnich wydarzeń w Polskim Radiu, m.in. sporu między Związkiem Zawodowym Dziennikarzy i Pracowników Programów III i II Polskiego Radia a zarządem, a także akcji organizowanych przez słuchaczy, niezadowolonych ze zmian programowych i kadrowych w stacji. Czabański wyraził przekonanie, że rozmowy zarządu z pracownikami będą korzystne dla stacji.
- Z tego co wiem, zarząd prowadzi rozmowy ze związkami zawodowymi i z przedstawicielami pracowników – powiedział Wirtualnemedia.pl przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański. – Mam nadzieję, że wnioski będą korzystne dla programu – dodał.
Przypomnijmy, że pracownicy radiowej Trójki w połowie listopada skierowali wspólne pismo do prezes Polskiego Radia, w którym sprzeciwiali się odsunięciu Małgorzaty Spór i Anny Zaleśnej od prowadzenia serwisów informacyjnych oraz działaniom wobec pracowników, którzy okazali solidarność z odwołanymi serwisantkami. – Zarówno odsunięcie naszych koleżanek od anteny, jak działania podejmowane wobec solidaryzujących się z nimi dziennikarzy stwarzają poczucie zagrożenia w zespole i mogą być traktowane jako forma cenzury prewencyjnej – pisali pracownicy.
Podczas spotkania pracowników firmy z władzami Polskiego Radia, według Związku Zawodowego Dziennikarzy i Pracowników Programów III i II Polskiego Radia, zarząd firmy wzywał do denuncjacji inicjatorów przesłanego do niego pisma i groził procesem sądowym. Natomiast według Polskiego Radia podczas spotkania pracownicy nie potrafili podać faktów potwierdzających wyrażone wcześniej zarzuty naruszania zasad etycznych przez przełożonych i wprowadzania cenzury prewencyjnej.
W związku z tymi rozbieżnościami zarząd Związku Zawodowego Dziennikarzy i Pracowników Programów III i II Polskiego Radia zwrócił się o profesjonalne mediacje z zarządem spółki dotyczące obecnego sporu.
W sprawę zaangażował się Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. W odpowiedzi na pismo grupy pracowników Polskiego Radia sprzeciwiających się niedawnym zmianom personalnym w Trójce przekazał pytanie do prezes firmy o uzasadnienie tych decyzji. – Brak transparentności w odsuwaniu od anteny oraz zwalniania z pracy dziennikarzy pracujących w mediach publicznych może powodować naruszenie wolności słowa – tłumaczył RPO. O swoich działaniach poinformował też Radę Mediów Narodowych i Krajową Radę Radiofonii i Telewizji.
W ostatni poniedziałek dziennikarz radiowej Trójki Paweł Sołtys, pełniący także funkcję przewodniczącego Związku Zawodowego Dziennikarzy Trójki i Dwójki, został dyscyplinarnie zwolniony z Polskiego Radia. Jak wyjaśniła sprawę prezes Polskiego Radia Barbara Stanisławczyk-Żyła “Paweł Sołtys działał na szkodę Polskiego Radia, czym dopuścił się ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych”.
Sołtys to kolejny dziennikarz Trójki zwolniony w br. z Polskiego Radia. Na początku listopada nadawca pożegnał się z Damianem Kwiekiem (nie podając przyczyn zwolnienia go), w połowie roku z Tomaszem Ławnickim (który od września pracuje w Grupie naTemat), a w marcu br. z Jerzym Sosnowskim (pozwał firmę do sądu pracy, a do sprawy dołączył niedawno Rzecznik Praw Obywatelskich). Sami decyzję o odejściu ze stacji podjęli natomiast Michał Nogaś (od listopada pracuje w “Gazecie Wyborczej”) i Marcin Zaborski (od września prowadzi popołudniowe wywiady w RMF FM).
Przypomnijmy, że przeciw zmianom programowym i polityce kadrowej zarządu Polskiego Radia protestują także słuchacze, skupieni wokół facebookowego profilu “Ratujmy Trójkę”, który liczy ponad 60 tysięcy osób. W połowie listopada zorganizowali kolejną pikietę przed siedzibą Trójki, w której wzięło udział ok. 500 osób.
Jak powiedział Wirtualnemedia.pl Krzysztof Czabański, protestuje tylko stosunkowo nieduża część słuchaczy. – Trójka ma słuchaczy, którzy reagują na wszystko, co się tam dzieje. Pamiętam protesty za czasów Krzysztofa Skowrońskiego, potem za czasów Magdy Jethon – powiedział Wirtualnemedia.pl Krzysztof Czabański. – Część słuchaczy Trójki wyraża swoje opinie, ale to niekoniecznie są wszyscy słuchacze. To na pewno nie jest większość – podkreślił przewodniczący Rady Mediów Narodowych.