Polskie Radio Katowice ma 89 lat i dziś zaczyna świętować przyszłoroczny jubileusz 90. urodzin. My wybraliśmy się z wizytą do kolegów po fachu. Znacie ich świetnie, odwiedzają Was codziennie.
Trema przed wejściem na antenę? Jest. Musi być. Chociaż minimalna. Inaczej nie warto siadać przed mikrofonem – mówi Piotr Pagieła, serwisant i prezenter, który z Polskim Radiem Katowice związany jest od początku lat 90. Dużo czasu dla nas nie ma. Rozmawiamy kilka minut po godzinie 15. On równo o 15.15 słuchaczom Radia Katowice przekaże najnowsze informacje z regionu. My odwiedziliśmy kolegów po fachu wczoraj nie przez przypadek.
Dziś w Radiu Katowice wyjątkowe wydarzenie. Obchody 89. urodzin (nieco przyspieszone, bo radio ruszyło dokładnie 4 grudnia 1927 roku) oraz premiera wyjątkowego kalendarza, który ma promować przyszłoroczny okrągły jubileusz 90. urodzin jednej z największych rozgłośni radiowych w kraju.
Wyjątkowy jubileusz świętują od dzisiaj
Dwanaście dzieł sztuki – tak o wyjątkowym kalendarzu, który dziś będzie miał swoją premierę, mówi Piotr Ornowski, redaktor naczelny Polskiego Radia Katowice. – W ten sposób chcemy rozpocząć obchody 90-lecia, które pełną parą ruszą wraz z nowym rokiem – informuje Ornowski. Zdradza też, że do współpracy przy kalendarzu zaprosili związanego z Akademią Sztuk Pięknych wybitnego grafika i malarza, prof. Romana Kalarusa.
- Rok jubileuszowy chcieliśmy zaakcentować wyjątkowym wydarzeniem artystycznym, a w kalendarzu każda odsłona jest kolejną pracą artystyczną – komentuje Piotr Karmański, dyrektor kreatywny Radia Katowice.
A świętować mają co i nie muszą czekać na okrągły jubileusz. W ciągu kilku miesięcy 2016 roku Radio Katowice zyskało wielu nowych słuchaczy. – Słuchalność wzrosła znacząco, aż o 100 procent. Mamy nadzieję, że w roku jubileuszowym zyskamy jeszcze więcej wiernych słuchaczy – mówi Ornowski.
Z pewnością o radiu będzie głośno. Już wiadomo, że świętowanie będzie wyjątkowo długie – ma trwać cały rok. Także słuchacze będą mogli liczyć na wiele atrakcji i prezenty. Jakie? Karmański nie chce zdradzić. – Zapraszam do słuchania, to wszystko będzie na antenie radia – podpowiada.
Studio do realizowania programów trudnych
Anna Sekudewicz, zastępca redaktora naczelnego ds. kultury i form udramatyzowanych, gmach przy ul. Ligonia śmiało może nazywać swoim drugim domem. – Po czterdziestu latach chyba można tak powiedzieć – śmieje się. I od razu dodaje, że choć jest to jej pierwsze i jedyne miejsce pracy, nigdy nie czuła znużenia, że spędziła w nim tyle czasu.
Anna Sekudewicz
- Miałam możliwość współpracować z innymi stacjami polskimi czy europejskimi, co dzień pojawiały się inne tematy, inne sprawy, ludzie, dramaty – opowiada. W budynku jest też specjalne miejsce, gdzie takie “trudne sprawy” składa się w reportaż radiowy. To studio literackie, które mieści się na ostatnim piętrze. Miejsce, którego ściany usłyszały niejedną wyjątkową opowieść mieszkańców naszego regionu. Prowadzą do niego drewniane schody. Jeśli ktoś nie wie, gdzie ma iść, nigdy sam nie trafi. – Możemy tam wejść? – pytamy. – Oj, to nie jest takie proste. Króluje tam fenomenalny realizator Jacek Kurkowski, bez jego zgody może się nie udać – przyznaje Sekudewicz.
Ewa Niewiadomska, szefowa redakcji kultury Radia Katowice, to kolejny doskonale rozpoznawalny głos. O swojej pracy mówi tak: “Trudno odróżnić ją od pasji, robię to, czym się interesuję. Opowiadam o muzyce, teatrze, filmie. W każdej audycji staram się przenieść tę miłość do sztuki i kultury na słuchaczy”. Bardzo się cieszę, kiedy przed spektaklem czy seansem spotykam swoich słuchaczy. Rano wysłuchali kulturalnych zaproszeń. Zdecydowali się zmienić plan dnia, by z nich skorzystać i przeżyć coś wyjątkowego. To najlepsze, co może spotkać dziennikarza. Bo proszę pamiętać, że najgorszą rzeczą w naszej pracy byłoby funkcjonowanie w próżni – opowiada.
Galeria, koncerty, muzeum, nagrania
Radio Katowice to nie tylko nadawanie w eterze. To też kultowa Galeria “Na żywo”, w której swoje wernisaże mają artyści z regionu. To również nowoczesne Studio Koncertowe Polskiego Radia Katowice im. Jerzego Haralda.
- Nagrywały w nim największe gwiazdy polskiej piosenki, między innymi Ewa Bem, Krystyna Prońko, Stanisław Sojka czy Marcin Wyrostek – wymienia Ewa Ciastoń z działu promocji marketingu. Wiele z płyt, które powstały w tym studiu, doczekało się tytułu platynowej lub złotej.
Radio to też Izba Muzealna. Odwiedzając ją poznamy historię rozgłośni od pierwszych dni istnienia. Sięgnijmy więc do niej, bo była to historia niezwykła. Pierwszy raz dźwięk uderzenia młotka w hutnicze kowadełko (tak brzmiał sygnał Radia Katowice) słuchacze usłyszeli 4 grudnia 1927 roku. Dokładnie o godz. 10.24. Uroczystego otwarcia siedziby przy ul. Warszawskiej dokonał wtedy m.in. ówczesny wojewoda śląski Michał Grażyński. Do budynku przy ul. Ligonia radiowcy przenieśli się dziesięć lat później.
Laska Stanisława Ligonia, patrona radia, archiwalne nagrania, konsolety, mikrofony czy magnetofony reporterskie (jak Nagla Kudelskiego, czyli model, z którego korzystali reporterzy na całym świecie), odbiorniki radiowe, możemy oglądać właśnie w Izbie Muzealnej.
- To wszystko sprzęt, z którego korzystali dziennikarze Radia Katowice. Chcecie zobaczyć, jak działają? – zachęca Andrzej Prugar, z-ca dyrektora ds. technicznych. I od razu na jednym z zabytkowych urządzeń odtwarza stare nagrania radiowe.
Dziś Radio Katowice z sentymentem ogląda zebrane eksponaty. Samo nastawione jest na rozwój. – Staramy się działać wszędzie, nie tylko w eterze. Jesteśmy obecni na YouTube, Twitterze czy Facebooku. Naszym słuchaczom oferujemy nie tylko dźwięk, ale i duży wybór multimediów – zdradza Mariusz Masiarek, kierownik redakcji nowych mediów.