Stowarzyszenie Dziennikarzy RP w Katowicach

Znajdź na stronie

Kontakt

ul. Warszawska 37
40-010 Katowice

E-mail: sdrp.katowice@op.pl
Tel.: 32 253 07 38

Nr KRS: 0000344572

Sprawa Jarosława Ziętary

Sprawa Jarka Ziętary

Archiwum

Dziennikarze o sobie

06-10-2016, 16:59

Kamil Durczok o odejściu z TVN: Karty rozdawał Tellenbach, Miszczak nie miał nic do powiedzenia  »

Media2.pl
Łukasz Szewczyk
06-10-2016

TVN to rozdział zamknięty – mówi w wywiadzie dla dwutygodnika Viva! Kamil Durczok, który już 13 października 2016 roku ma zadebiutuje w Polsat News z nowym programem publicystycznym. Z kolei 26 października 2016 na rynku ukaże się jego książka “Przerwa w emisji”.

Były szef “Faktów” TVN w wywiadzie dla Vivy! ostro wypowiada się na temat swoich byłych szefów. Chociaż sam przyznaje, że dalsza praca w TVN nie byłaby możliwa, to jednak ma żal, że zabrakło prostego “dziękuję”.

Wiem, że karty rozdawał Markus Tellenbach [były prezes Grupy TVN - red.], Edward Miszczak nie mia nic do powiedzenia, Adam Pieczyński niewiele. To Była rozgrywka Tellenbacha na pięć dni przed tym, jak Amerykanie kupili TVN. Zabrakło mi prostego telefonu od Piotra Waltera, człowieka, który mniej przyjmował do roboty. Piotr nie zadzwonił, nie powiedział: “Stary, nie jestem w stanie dłużej trzymać cię na pokładzie, ale dziękuję ci za te dziewięć lat”. Ale TVN to rozdział zamknięty - mówi Kamil Durczok

Durczok w wywiadzie przyznaje, że czasami wrzeszczał na współpracowników, ale nigdy jego celem nie było pokazanie innym, ze są “mali”. Zapewnia, że nikogo nie obrażał i do nikogo nie zwracał się personalnie po chamsku. – Usprawiedliwiałem siebie z takich zachowań, gdyż wydawało mi się, że wszyscy jedziemy na tym samym wózku i mamy wspólny cel: dobro programu – tłumaczy. Przyznaje jednak, że jest to słabe usprawiedliwienie. – Uważałem, że narzędziem pracy jest wymuszenie rygoru i posłuszeństwa. To był błąd – dodaje.

Z całą stanowczością podkreśla jednak, że nie molestował, dlatego musiał pójść do sądu, by walczyć z oskarżeniami. – Nie jest tajemnicą, że rozstawałem się ze swoją żoną. Przez pół roku planowałem bardzo poważnie dalszą część swojego życia z kobietą, która pracowała w moim zespole. Ale to żaden dowód na molestowanie. Po prostu spotkali się ludzie. Moja była firma jest pełna takich związków. Z moim szefem na czele – mówi w Vivie! Kamil Durczok.

Durczok w wywiadzie nie ukrywa także żalu do byłych współpracowników, którzy przed komisją TVN mówili nieprawdzie informacje. Jak zapewnia, po pytaniach komisji dokładnie wiedział, kto za nimi stoi.

- Wiedziałem, że kiedy padły oskarżenia, nie będę mógł być dalej szefem “Faktów”. (…) Napisałem list do zespołu, z którym spędziłem dziewięć fantastycznych lat. Podziękowałem za ten czas i przeprosiłem. Potem oddałem się do dyspozycji zarządu – mówi Durczok. – Zarząd powiedział: “Rozstańmy się, bo nie jest nam po drodze”. Nie mogę dokładnie opowiadać, co tam się działo, bo część ustaleń jest przedmiotem tajemnicy zawodowej. Ale potem miałem dyskomfort, zastanawiałem się, czy nie odpuściłem zbyt łatwo. Gdy zobaczyłem, ile osób we mnie wierzy i ile mnie wsparło.

Całość: http://media2.pl/media/136033-Kamil-Durczok-o-odejsciu-z-TVN-Karty-rozdawal-Tellenbach-Miszczak-nie-mial-nic-do-powiedzenia.html

06-10-2016, 13:33

Lista nominowanych do Nagrody Radia Zet im. Andrzeja Woyciechowskiego 2016  »

Press
06-10-2016

Nagroda Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego

Ogłoszono nominacje do 12. edycji Nagrody Radia Zet im. Andrzeja Woyciechowskiego. Jej celem jest uhonorowanie dziennikarzy za odwagę w docieraniu do prawdy i odkrywanie, tego co wcześniej było ukryte lub niedopowiedziane.

Nominowani są:

  • Mariusz Janicki i Wiesław Władyka za artykuł “Kaczyński: tak – nie” opublikowany 21 października 2015 roku na łamach tygodnika “Polityka”
  • Klara Klinger za wywiad z prof. Ewą Helwich „Dziecko ze szpitala św. Rodziny nie płakało” opublikowany 8 kwietnia 2016 roku w “Dzienniku Gazecie Prawnej”
  • Cezary Łazarewicz za książkę “Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka” odsłaniającej kulisy procesu dotyczącego śmiertelnego pobicia maturzysty w 1983 roku
  • Magdalena Rigamonti za wywiad z Marcinem Wolskim “Zasady są jasne – wygrała ta partia i morda w kubeł” opublikowanym 22 lipca 2016 roku w “Dzienniku Gazecie Prawnej”
  • Andrzej Stankiewicz za cykl tekstów poświęconych Prawu i Sprawiedliwości i obecnemu rządowi publikowanych w dziale Opinie w Wirtualnej Polsce
  • Andrzej Stankiewicz i Michał Szułdrzyński za wywiad z Jarosławem Kaczyńskim “Nie jestem reżyserem w teatrze lalek” opublikowany 18 marca 2016 roku w “Rzeczpospolitej”
  • Iwona Szpala i Małgorzata Zubik za cykl artykułów o nieprawidłowościach przy reprywatyzacji warszawskich nieruchomości publikowanych między kwietniem a sierpniem 2016 roku na łamach “Gazety Stołecznej” i “Gazety Wyborczej” ze szczególnym uwzględnieniem tekstu „Komu działkę, który ukazał się 20 sierpnia 2016 roku w “Gazecie Wyborczej”
  • Przemysław Talkowski i Małgorzata Cecherz za program “Czy państwo radzi sobie z lichwą?” z cyklu “Państwo w państwie” wyemitowany 29 maja 2016 roku w Telewizji Polsat i Polsat News

Całość: http://www.press.pl/tresc/45934,lista-nominowanych-do-nagrody-radia-zet-im_-andrzeja-woyciechowskiego-2016

06-10-2016, 08:12

Latkowski i Nisztor zeznawali w sądzie w sprawie afery taśmowej  »

Press
(PAP, DR)
06-10-2016

Sylwester Latkowski i Piotr Nisztor przesłuchiwani przed Sądem Okręgowym w Warszawie w sprawie tzw. afery taśmowej na większość pytań nie odpowiedzieli. Powołali się na tajemnicę dziennikarską.

Treść podsłuchanych rozmów polityków Wprost ujawnił w 2014 roku

“Gdy poznaliśmy zawartość taśm, uznaliśmy, że nie mamy prawa milczeć” – zeznał były redaktor naczelny “Wprost” Sylwester Latkowski. “Interes społeczny stuprocentowo przemawiał za tym, by opinia publiczna się o tym dowiedziała” – mówił dziennikarz Piotr Nisztor. To współautorzy tekstu “Afera podsłuchowa” z 2014 roku (pisanego także przez Agnieszkę Burzyńską, Joannę Apelską, Cezarego Bielakowskiego, Grzegorza Sadowskiego i Michała Majewskiego), w którym ujawniono, że w Warszawie przez wiele miesięcy nielegalnie nagrywano rozmowy wysokich urzędników, polityków i biznesmenów.

Pełnomocniczka byłego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, Katarzyna Leder-Salgueiro, zapytała Sylwestra Latkowskiego, kto dostarczył nagrania do redakcji. Ten odpowiedział, że obowiązuje go tajemnica dziennikarska. Dodał, że w prokuraturze odmówił odpowiedzi na pytania dotyczące pracy nad tym tekstem i osób, z którymi się kontaktował. “Uważam, że nawet pośrednie odpowiedzi mogą naprowadzić na źródło” – oświadczył. Latkowski powiedział jednak, że nigdy wcześniej nie znał Marka Falenty (jeden z oskarżonych w procesie). Dodał, że nigdy nie ukrywał, że z nagraniem zgłosił się do “Wprost” dziennikarz Piotr Nisztor (nie był członkiem redakcji), co zasygnalizowano w tekście zapowiadającym taśmy. “Nic poza tym nie mam do powiedzenia, gdyż korzystam z prawa do tajemnicy dziennikarskiej” – oświadczył Latkowski.

Dopytywany, czy badał legalność pozyskania nagrań, Latkowski odparł: “Mieliśmy świadomość, że były to nagrania nielegalne, co wtedy napisaliśmy. Ale jest też wartość wyższa, czyli dobro publiczne, w której władza nie może liczyć na to, że dziennikarze będą ją chronić”.

Latkowski dodał, że przed ujawnieniem taśm redakcja chciała dotrzeć do każdej nagranej ważnej osoby, by zweryfikować nagrania i spytać, czemu nie działa ochrona kontrwywiadowcza. Podkreślił, że np. szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz (również nagrany, mający w tej sprawie status pokrzywdzonego – PAP) odmówił rozmowy.
Także Nisztor w czasie przesłuchania przed sądem często zasłaniał się tajemnicą dziennikarską. Potwierdził, że to on dostarczył nagrania do “Wprost”. Zaprzeczył, by pisał artykuły na zlecenia Falenty. Przyznał, że zna go od kilku lat i komunikował się z nim przed wybuchem afery – w związku z publikacjami dla “Pulsu Biznesu” nt. składów węgla. Zaprzeczył, pytany przez adwokatkę, by dostał za to wynagrodzenie od Falenty lub działał na jego zlecenie.

“Czy jest pan zarejestrowany przez CBA jako kontakt operacyjny o kryptonimie »Jelinek«?” – zapytała mecenas Leder-Salgueiro. “Nigdy nie współpracowałem z żadnymi służbami specjalnymi, a informacje zawarte w pytaniu są przedmiotem pozwów przeciw osobom, które je rozpowszechniają” – odparł Nisztor. Przyznał, że “Wprost” było jedną z redakcji, do której się zwrócił o publikację taśm; wcześniej były to TVP i “Puls Biznesu”. Powołał się na tajemnicę dziennikarską, pytany o weryfikację autentyczności nagrań.

Oskarżonymi w sprawie są: biznesmen Marek Falenta, dwaj kelnerzy i współpracownik Falenty.

Całość: http://www.press.pl/tresc/45931,latkowski-i-nisztor-zeznawali-w-sadzie-w-sprawie-afery-tasmowej

06-10-2016, 07:32

Aleksander Kutela: Onet bez własnego kanału telewizyjnego, nie ścigamy się z WP na przejęcia  »

WIRTUALNEMEDIA.pl
ps
06-10-2016

- Obecność Onetu na rynku telewizyjnym i wideo chcemy opierać na współpracy z partnerami niż na tworzeniu i nadawaniu własnego kanału. Nie planujemy udziału w wyścigu na przejęcia, aby budować pozycję w badaniu Gemiusa i PBI. Tym bardziej, że przewaga Onetu w kluczowych kategoriach jest bardzo wyraźna i trwała – mówi Wirtualnemedia.pl Aleksander Kutela, CEO Grupy Onet.

Aleksander Kutela

Na przełomie września i października br. Grupa Onet-RAS Polska zaprezentowała jesienną ofertę programów wideo. W ramówce znalazło się 15 formatów, w tym 11 nowości.

Przy okazji zapowiedzianej przez Onet ofensywy w segmencie wideo serwis Wirtualnemedia.pl zapytał Aleksandra Kutelę, CEO Grupy Onet, o jaka jest dalsza strategia firmy związana z treściami telewizyjnymi i czy planowane jest uruchomienie w przyszłości własnego kanału telewizyjnego.

- Jednym z filarów naszej strategii są partnerstwa. Na rynku telewizyjnym już dzisiaj współpracujemy m.in. z Eurosportem, Polsatem, Zoom TV, CNN – wylicza Aleksander Kutela. – Trwają rozmowy z kolejnymi telewizjami. Nie musimy posiadać własnych kanałów aby zwiększać naszą obecność na rynku telewizyjnym.

Kutela nie ukrywa, że Onet zamierza prowadzić swoją działalność związaną z wideo w wielu różnych kierunkach. – Jesteśmy wydawcą, który myśli i działa multiplatformowo. Nasze programy mają budować nie tylko pozycję portalu ale też siłę naszych brandów – zaznacza nasz rozmówca. – Większość naszych produkcji będzie dostępna na wielu platformach, np. w TV, na FB czy YouTubie. Dla naszych reklamodawców oznacza to większy zasięg i obecność w wielu mediach i na wielu platformach jednocześnie – dodaje.

Szef Grupy Onet ujawnia, że w najbliższym czasie należy spodziewać się zamknięcia poświęconego gospodarce serwisu Biznes.pl.  – Właściwie już wygasiliśmy serwis Biznes.pl – wyjaśnia Kutela. – W zamian wprowadziliśmy polską wersję Business Insidera, najpopularniejszego na świecie serwisu o tematyce biznesowej dla liderów i managerów nowej generacji.  Serwis rozwija się doskonale, po zaledwie 5 miesiącach osiągnął 2,5 mln użytkowników – podkreśla.

Wydawca deklaruje, że coraz lepiej radzi sobie z ograniczeniem blokowania reklam przez użytkowników, a zachętą do wyłączania adblocka mają być treści wysokiej jakości. – Od kilkunastu tygodni prosimy użytkowników którzy korzystają z adblocków, o akceptację reklam na naszych serwisach (tzw. whitelisting). Wyniki są bardzo dobre. Kilkadziesiąt procent osób blokujących reklamy zgadza się na whitelisting naszych serwisów – opisuje Aleksander Kutela. – Oczywiście im wyższa jakość i unikalność treści, tym lepsze wyniki – zaznacza.

Aleksander Kutela CEO Grupy Onet został w sierpniu 2015 roku. Wcześniej był prezesem HBO Polska.


Z Aleksandrem Kutelą, CEO Grupy Onet rozmawiamy o ofensywie wideo, planach rozwoju firmy, walce z blokowaniem reklam i rywalizacji z Grupą Wirtualna Polska.


Wirtualnemedia.pl: Prezentacja nowej ramówki potwierdziła, że Onetowi udało się w ostatnim czasie przyciągnąć kilku znanych dziennikarzy telewizyjnych, którzy dają szansę na zainteresowanie widzów. Czy dobrze robią przenosząc swoją aktywność z tradycyjnej telewizji do internetu? Co może im zaoferować internet w porównaniu z poprzednim miejscem pracy?

Aleksander Kutela: Podział na nowe media i te tradycyjne coraz bardziej się zaciera. Wiele programów produkowanych przez Onet będzie dostępne  zarówno w internecie, jak i w telewizji. Dziennikarze, którzy do nas dołączyli wybrali więc nie tyle internet, co wizję rozwoju Onetu. Niezależność, możliwość eksperymentowania i realizowania autorskich pomysłów jest pociągająca dla każdego dziennikarza.

Jaka grupa ma stanowić w założeniach większość odbiorców obecnej oferty Onetu w segmencie wideo? Czy wiadomo już, jacy internauci najchętniej oglądali programy zaoferowane w wiosennej ramówce?

Łącznie formaty wprowadzone podczas wiosennej ramówki wygenerowały ponad 100 mln streamów. To doskonały wynik, który znacznie przekroczył nasze oczekiwania. Trudno jednak porównywać wyniki poszczególnych programów ponieważ niektóre wystartowały już na początku sezonu, a niektóre dopiero w trakcie. Do hitów wiosennej ramówki z pewnością można zaliczyć program Tomasza Lisa, “Lustro” Pauliny Młynarskiej czy “Euro misja 2016” Michała Pola. Doskonałe wyniki miały też wywiady realizowane przez Bartosza Węglarczyka z prezydentem Andrzejem Dudą.

Wydaje się, że wideo to obowiązujący obecnie trend za którym podążają wszyscy najwięksi gracze na internetowym rynku. Istnieją już jednak przykłady, że to nie musi oznaczać sukcesu. Yahoo obrał strategię pozyskiwania znanych amerykańskich dziennikarzy do produkcji programów, a na głównej stronie portalu główne miejsce zajęły treści wideo. Jednak nie poprawiło to znacząco sytuacji Yahoo i nie polepszyło wyników. Nie obawia się Pan, że w wypadku Onetu taki scenariusz może się powtórzyć?

Nasza strategia różni się od strategii Yahoo. Jesteśmy wydawcą, który myśli i działa multiplatformowo. Nasze programy mają budować nie tylko pozycję portalu ale też siłę naszych brandów. Większość naszych produkcji będzie dostępna na wielu platformach, np. w TV, na FB czy YouTubie. Dla naszych reklamodawców oznacza to większy zasięg i obecność w wielu mediach i na wielu platformach jednocześnie.

Największy polski konkurent Onetu, Grupa Wirtualna Polska, na początku grudnia br. zacznie emisję własnego kanału telewizyjnego. Czy Onet ma podobne plany, czy też zamierza rozwijać się w zakresie wideo i telewizji w odmienny sposób?

Jednym z filarów naszej strategii są partnerstwa. Na rynku telewizyjnym już dzisiaj współpracujemy m.in. z Eurosportem, Polsatem, Zoom TV, CNN. Trwają rozmowy z kolejnymi telewizjami. Nie musimy posiadać własnych kanałów aby zwiększać naszą obecność na rynku telewizyjnym. Oczywiście niektóre z tych partnerstw mogą się w przyszłości pogłębić, np. dzięki naszym inwestycjom, ale nie jest to nasz cel strategiczny.

Podczas prezentacji jesiennej ramówki zapowiedziano premierę nowych seriali, których koproducentem jest Onet. Czy istnieją dalsze sprecyzowane plany dotyczące tego segmentu Waszej aktywności? Będą kolejne seriale, w których będzie zaangażowany Onet?

Rozpoczęliśmy od dwóch koprodukcji zrealizowanych wspólnie z Banshee Productions. Pierwsza to program poradnikowy “Sezon ogródkowy” z Anną Dereszowską w roli głównej. Druga to serial kulinarny “Wymiksowani.tv” z prawdziwie gwiazdorską obsadą. Seriale z pewnością nie są w centrum naszej strategii, ale chętnie eksperymentujemy i szukamy atrakcyjnych pomysłów.

Onet zapowiedział wprowadzenie nowej wersji swojej aplikacji mobilnej, jej najważniejszą nowość technologiczna to kompleksowa obsługa programu za pomocą głosu. Ostatnio pojawiają się jednak opinie, że aplikacje to rodzaj ślepej uliczki – są kosztowne w produkcji i nie przynoszą zwykle efektów zakładanych przez wydawców. Czy zatem jest sens tak zaawansowanego rozwoju Waszej aplikacji?

Dla wielu wydawców tworzenie aplikacji faktycznie nie ma sensu. Bardzo trudno jest zbudować odpowiednią skalę i model finansowania, który uzasadnia taką inwestycję.  Nie mam wątpliwości, że dla Onetu to jednak właściwy kierunek. Potwierdzają to nasze wyniki – ponad 50 proc. wzrost pobrań rok do roku, pozycja lidera wśród aplikacji newsowych (ilość pobrań) i świetne oceny użytkowników. Kolejna wersja naszej aplikacji 4.0, którą wprowadzamy za kilka dni powinna umocnić naszą pozycję. Zawiera bardzo innowacyjne rozwiązania, np.  funkcję czytania na głos wiadomości.

Pojawiają się pytania i wątpliwości dotyczące przyszłości serwisu Biznes.pl. Czy Onet przewiduje jego zamknięcie?

Właściwie już wygasiliśmy serwis Biznes.pl. W zamian wprowadziliśmy polską wersję Business Insidera, najpopularniejszego na świecie serwisu o tematyce biznesowej dla liderów i managerów nowej generacji.  Serwis rozwija się doskonale, po zaledwie 5 miesiącach osiągnął 2,5 mln użytkowników i jest już wśród liderów vortali o tematyce biznesowej.

Co dalej z platformą VOD Onetu? Według nieoficjalnych informacji zostanie ona zamknięta do końca roku. Czy to prawda?

Absolutnie nie planujemy zamknięcia VOD.pl! Serwis z wynikiem 4 mln użytkowników miesięcznie jest liderem na polskim rynku, wśród serwisów które oferują legalny kontent wideo. Planujemy natomiast zamknięcie VOD+, czyli jeden z serwisów płatnych dostępnych na VOD.pl. Uważamy, że konkurencja w segmencie płatnych serwisów filmowych jest zbyt duża. Nie oznacza to, że przestajemy rozwijać ofertę płatnych  pakietów – ale będziemy to robić  przede wszystkim we współpracy z naszymi partnerami. Ciekawym przykładem jest tutaj Teatroteka, pakiet zawierający ekranizacje najlepszych sztuk teatralnych.

Jaka jest na Onecie skala zjawiska blokowania reklam przez użytkowników? Czy to dla portalu istotny problem? W jaki sposób Onetchce przeciwdziałać zjawisku stosowania adblockerów?

Blokowanie reklam to duży problem. Szczególnie gdy podejmuje się tak duże inwestycje w jakość i rozwój serwisów. Reklama jest wciąż podstawowym źródłem przychodów dla portalu, a jak wiadomo skala blokowania reklam w Polsce jest bardzo duża. Oczywiście w dłuższej perspektywie rozwiązaniem jest takie poprawienie user experience, żeby użytkownicy nie widzieli potrzeby stosowania adblocków. Personalizacja, reklama natywna, mniej uciążliwe formaty reklamowe to konkretne rozwiązania, która wymagają czasu i wprowadzenia wspólnych standardów.

Od kilkunastu tygodni prosimy użytkowników którzy korzystają z adblocków, o akceptację reklam na naszych serwisach (tzw. whitelisting). Wyniki są bardzo dobre. Kilkadziesiąt procent osób blokujących reklamy zgadza się na whitelisting naszych serwisów. Oczywiście im wyższa jakość i unikalność treści, tym lepsze wyniki.

W latach 2014-2015 konkurencja między Onetem a WP upłynęła pod znakiem wyścigu na przejęcia i rywalizacji o wyprzedzenie rywala pod względem zasięgu mierzonego w Megapanelu. Teraz doniesienia na temat kolejnych akwizycji ucichły. To koniec tego etapu rywalizacji pomiędzy Onetem a WP, czy też raczej cisza przed burzą?

Cały czas skanujemy rynek, a decyzje o kolejnych akwizycjach podejmujemy, gdy widzimy duży potencjał na budowanie synergii. Z pewnością natomiast nie planujemy udziału w wyścigu na przejęcia, aby budować pozycję w badaniu Gemiusa i PBI. Tym bardziej, że przewaga Onetu w kluczowych kategoriach, takich jak zasięg strony głównej, jak i zasięg domeny, jest bardzo wyraźna i trwała.

Całość: http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/aleksander-kutela-onet-bez-wlasnego-kanalu-telewizyjnego-nie-scigamy-sie-z-wp-na-przejecia

06-10-2016, 07:26

Małgorzata Terlikowska pozywa twórcę “Soku z buraka” za mem zarzucający jej aborcję  »

WIRTUALNEMEDIA.pl
tw
06-10-2016

Publicystka Małgorzata Terlikowska wytoczy proces karny autorowi fanpage’a facebookowego “Soku z buraka” za napisane, że przeszła aborcję. – Przeciwko każdemu, kto będzie powielał te kłamstwa, zostaną podjęte stosowne kroki prawne – zapowiedziała. Podobne działania podjęła posłanka Małgorzata Wassermann.

Małgorzata Terlikowska

Grafika z Małgorzatą Terlikowską i Małgorzatą Wassermann została opublikowana na fanpage’u “Soku z buraka”, na którym publikowane są mem krytykujące obecny obóz rządzący w poniedziałek, kiedy w kraju odbyły się protesty kobiet przeciw zaostrzeniu ustawy aborcyjnej. W reakcji Telewizja Republika zorganizowała wtedy Biały Dzień, w ramach którego dziennikarze, reporterzy i inni pracownicy stacji mieli białe wstążki wpięte w ubrania.

Na grafice napisano, że Terlikowska i Wassermann wiele lat temu przeszły aborcję.

- W związku z pomówieniami na mój temat dotyczącymi rzekomej aborcji, które pojawiły się w Internecie, informuję, iż sprawą zajęli się już prawnicy, a stosowne pisma zostały wysłane do Autorów powielających oszczerstwa na mój temat. O przestępstwie została również zawiadomiona Prokuratura w Warszawie – napisała w środę na Facebooku Małgorzata Terlikowska. Przeciwko każdemu, kto będzie powielał te kłamstwa, zostaną podjęte stosowne kroki prawne – zapowiedziała.

Jej mąż Tomasz Terlikowski w Telewizji Republika poinformował, że zawiadomienie w tej sprawie zostało złożone na prokuraturze m.in. dlatego, że autor “Soku z buraka” nie ujawnia swoich danych osobowych. – Jak tylko te dane zostaną ujawnione, proces cywilny również zostanie wytoczony – zaznaczył.

- Z dziką z rozkoszą z żoną przeznaczymy pieniądze od promotorów aborcji na rzecz Bractwa Małych Stópek. To jest taka organizacja pomagająca dzieciom nienarodzonym. Liczę na to, że Agora, która nawiązała współpracę z “Sokiem z buraka”, dorzuci się do tych pieniędzy. To będzie moja osobista satysfakcja, jak Agora wpłaci pieniądze na Bractwo Małych Stópek – zapowiedział Terlikowski. – A że wpłaci – nie mam najmniejszych wątpliwości, bo ta informacja jest kłamstwem i pomówieniem, wprost kłamstwem, nie jest manipulacją ani niedopowiedzeniem – podkreślił.

Posłanka PiS Małgorzata Wassermann już we wrześniu zawiadomiła krakowską prokuraturę o wpisach facebookowych informujących, jakoby wiele lat temu usunęła ciążę. – Oświadczam ponownie, że to ohydne kłamstwo. Padłam ofiarą przestępstwa i podjęłam już stosowne kroki – podkreśliła w poniedziałek na Twitterze.

Całość: http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/malgorzata-terlikowska-pozywa-tworce-soku-z-buraka-za-mem-zarzucajacy-jej-aborcje

06-10-2016, 06:57

Nowy abonament RTV od początku 2017 roku, nowelizacja ustawy niedługo w Sejmie  »

WIRTUALNEMEDIA.pl
tw
06-10-2016

W najbliższych tygodniach do Sejmu trafi projekt nowelizacji ustawy abonamentowej przygotowany przez posłów PiS. Nowe przepisy, mające zdecydowanie poprawić ściągalność abonamentu radiowo-telewizyjnego, powinny zacząć obowiązywać od początku przyszłego roku – poinformował przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański.

Krzysztof Czabański

O przygotowywaniu przez posłów PiS projektu nowelizacji ustawy abonamentowej portal Wirtualnemedia.pl poinformował jako pierwszy pod koniec września. W środę Krzysztof Czabański, przewodniczący Rady Mediów Narodowych i poseł PiS, powiedział, że nad projektem pracuje zespół z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Podstawą mają być analizy przygotowane w Telewizji Polskiej i Poczcie Polskiej, odpowiadającej za pobór abonamentu radiowo-telewizyjnego.

Jak ujawnił Jacek Kurski, propozycja TVP zakłada, że rejestrować na poczcie trzeba będzie brak w domu telewizora i odbiornika radiowego, a nie jak dotychczas ich posiadanie. Przyjęte zostanie domniemanie, że wszystkie gospodarstwa domowe mają takie odbiorniki. Z płacenia abonamentu mają być zwolnione te same grupy społeczne co dotychczas, nie zmieni się też znacząco wysokość opłaty.

Krzysztof Czabański nie przesądza, czy projekt nowelizacji ustawy zostanie oparty na tych zasadach. Zaznacza, że koncepcji jest na razie dużo. W nowelizacji mają znaleźć się przepisy, które nie będą wymagały notyfikacji z prawodawstwem Unii Europejskiej, tak żeby można je było wprowadzić szybko. – Nie będzie ani żadnej policji abonamentowej, ani żadnego gnębienia ludzi. Proszę to wyrzucić do kosza jako bajanie tabloidów – zaznaczył przewodniczący Rady Mediów Narodowych.

Projekt nowelizacji ma trafić do Sejmu w najbliższych tygodniach: w październiku lub najpóźniej listopadzie. Jak powiedział Czabański, po uchwaleniu nowelizacja powinna wejść w życie z początkiem przyszłego roku.

Obecnie abonament RTV płacą osoby, które zarejestrują posiadane odbiorniki telewizyjne i radiowe. Z danych KRRiT wynika, że w ub.r. z 13,57 mln gospodarstw domowych zarejestrowane odbiorniki miało 6,72 mln gospodarstw, z których połowa była ustawowo zwolniona z abonamentu RTV, a terminowo płaciło go tylko 1,06 mln gospodarstw.

Zmiany w poborze abonamentu poprawiające jego ściągalność popiera KRRiT. – Każdy pomysł nowego poboru abonamentu RTV jest dobry, byleby został wprowadzony w życie. Dyskusja o nich trwa już od lat, czas zdecydować się na którąś opcję i ją wprowadzać, a jeżeli wymaga to notyfikacji w Komisji Europejskiej, to należałoby rozpocząć nad tym prace – powiedział tydzień temu portalowi Wirtualnemedia.pl Witold Kołodziejski, przewodniczący Krajowej Rady.

Całość: http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/nowy-abonament-rtv-od-poczatku-2017-roku-nowelizacja-ustawy-niedlugo-w-sejmie