Stowarzyszenie Dziennikarzy RP w Katowicach

Znajdź na stronie

Kontakt

ul. Warszawska 37
40-010 Katowice

E-mail: sdrp.katowice@op.pl
Tel.: 32 253 07 38

Nr KRS: 0000344572

Sprawa Jarosława Ziętary

Sprawa Jarka Ziętary

Archiwum

Dziennikarze o sobie

19-10-2016, 13:39

Małgorzata Szejnert zawita do katowickiego Giszowca  »

Katowice Wyborcza
am
19-10-2010

W środę o godz. 17.00 w Miejskim Domu Kultury w katowickim Giszowcu odbędzie się spotkanie z Małgorzatą Szejnert, cenioną dziennikarką, pisarką i mistrzynią reportażu. Autorka spotka się z czytelnikami w dzielnicy, która obok Nikiszowca stała się jej bohaterką w książce “Czarny ogród”.

Małgorzata Szejnert

 

Spotkanie zatytułowane “Z Giszowca do Pińska” poprowadzi śląska poetka i eseistka Marta Fox. Wstęp jest wolny.

Małgorzata Szejnert była współzałożycielką “Gazety Wyborczej”, gdzie przez kilkanaście lat prowadziła dział reportażu.

Debiutowała w 1972 książką o amerykańskiej Polonii “Borowiki przy ternpajku”. Jest także autorką m.in. książki “Czarny ogród” o katowickich dzielnicach: Giszowcu i Nikiszowcu wydanej w 2007 roku. Książka ta została laureatką Nagrody Mediów Publicznych COGITO oraz “Górnośląskiego Tacyta”, a także znalazła się w finałach Nagrody Literackiej Nike, Nagrody Literackiej Gdynia i środkowo-europejskiej nagrody literackiej “Angelus”.

Całość: http://katowice.wyborcza.pl/katowice/1,35018,20857192,malgorzata-szejnert-zawita-do-katowickiego-giszowca.html#ixzz4NcJmQ0ps

19-10-2016, 12:23

Radio Piekary świętowało 20 urodziny  »

Dziennik Zachodni
Iwona Makarska
19-10-2016

Mija 20 lat odkąd usłyszeliśmy pierwsze audycje Radia Piekary. Urodziny rozgłośnia Radio Piekary świętowała w Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu.

20 lat Radia Piekary

- Tu Radio Piekary, radio doświadczalne. Jeśli ktoś nas słyszy, to niech zadzwoni – to pierwsze słowa, jakie piekarzanie usłyszeli, kiedy Ginter Kupka i Stanisław Prokop prowadzili pierwszą audycję. Jako pierwsza do radia dodzwoniła się Komenda Miejska Policji w Piekarach Śląskich, która poprosiła dziennikarzy, aby poinformowali mieszkańców o dziurze w jednej z piekarskich dróg. Było to 20 lat temu. Rozgłośnia okrągłe urodziny świętowała 16 października w Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu.

Na jubileuszowy koncert przybyli mieszkańcy całego regionu. Wystąpili m.in. Marcin Kindla, Damian Holecki, Grzegorz Poloczek, Duet Karo, Mirosław Szołtysek, Karpowicz Family, Blue Party, Leszek Filec oraz Arkadia Band. Zaprezentowali się także Dance Art i zespół muzyczny Es Band. Na zakończenie zaśpiewał FR David, wokalista pochodzący z Francji, najbardziej znany z przeboju “Words”. Koncert poprowadzili: Joanna Bartel, Bernadeta Kowalska i Piotr Kupicha z zespołu Feel. Na scenie nie zabrakło dziennikarzy rozgłośni. Wrażenie zrobił ogromny tort w kształcie loga Radia Piekary. Byli nim częstowani słuchacze i zaproszeni goście.

Radio Piekary z obecnym szefem Rafałem Kurowskim na czele jest jedną z wizytówek miasta już od wielu lat. Ma swoich słuchaczy nie tylko w regionie, ale i za granicą. Z raportu Radio Track Millward Brown za okres od marca do sierpnia 2016 roku przygotowanego dla portalu Wirtualnemedia.pl, dotyczącego najpopularniejszych stacji radiowych w aglomeracji śląskiej pod względem udziału słuchania w grupie wiekowej słuchaczy od 15 do 75 lat wynika, że Radio Piekary z 6, 9 proc. udziału zajmuje trzecie miejsce. Rozgłośnię wyprzedzają tylko RMF FM (29. 5 proc.) i Trójka (10,3 proc.).

Całość: http://www.dziennikzachodni.pl/wiadomosci/piekary-slaskie/a/radio-piekary-swietowalo-20-urodziny-zdjecia,10758218/

19-10-2016, 09:10

Małgorzata Spór i Anna Zaleśna odsunięte przez IAR od serwisów w radiowej Trójce  »

WIRTUALNEMEDIA.pl
tw
19-10-2016

Małgorzata Spór i Anna Zaleśna zostały odsunięte od redagowania i czytania serwisów informacyjnych w radiowej Trójce, musiały przejść do działu dokumentacji IAR – dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl. Polskie Radio nie podaje przyczyn tej zmiany.

Po raz ostatni Małgorzata Spór i Anna Zaleśna przedstawiały serwisy informacyjne w Trójce w zeszłym tygodniu. Rzecznik Polskiego Radia Łukasz Kubiak potwierdził naszą informację, że obie zostały przesunięte w Informacyjnej Agencji Radiowej do działu dokumentacji, gdzie przygotowywane są depesze informacyjne. Na razie mają tam pracować przez trzy miesiące.

Nadawca nie ujawnia przyczyn tej decyzji. – Polskie Radio nie zamierza komentować wewnętrznej polityki kadrowej – uzasadnił Kubiak.

Osiem osób redagujących i czytających w Trójce serwisy informacyjne zostało przesunięte do IAR w maju br. Jednocześnie zwolniono Tomasza Ławnickiego (we wrześniu zaczął on pracę w Grupie naTemat.pl).

Według naszych ustaleń przeniesienie Spór i Zaleśnej do działu dokumentacji mogło być związane z niezadowoleniem przełożonych z tego, jak dobierały informacje do serwisów Trójki.

Nie udało nam się uzyskać wypowiedzi dziennikarek w tej sprawie. Małgorzata Spór pracuje w Trójce od 2001 roku, a Anna Zaleśna od 2007 roku.

Całość: http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/malgorzata-spor-i-anna-zalesna-odsuniete-przez-iar-od-serwisow-w-radiowej-trojce

19-10-2016, 08:25

Dziennikarze “Głosu Wielkopolskiego” odpowiadają ws. mobbingu: jeden żenujący żart, inne zarzuty krzywdzące  »

WIRTUALNEMEDIA.pl
tw
19-10-2016

Ponad 30 dziennikarzy “Głosu Wielkopolskiego” we wspólnym oświadczeniu stwierdza, że były współpracownik dziennika Marcin Karabasz wbrew jego zarzutom nie był nękany ani izolowany w redakcji. – Pożegnał się z naszą redakcją w nieprzyjemny sposób, ale niemający nic wspólnego z opisywanymi przez niego wydarzeniami – piszą. Za to inny dziennikarz gazety Krzysztof M. Kaźmierczak uważa, że zarzuty są prawdziwe i że to tylko wierzchołek góry lodowej.

W piątek na faceboobowym profilu Grupy Stonewall, organizującej Poznań Pride Week i Marsz Równości, zamieszczono list Marcina Karabasza, który od stycznia br. do zeszłego tygodnia współpracował z “Głosem Wielkopolskim” (Polska Press Grupa). Karabasz opisał, że chociaż jest heteroseksualny, był nękany w redakcji na tle homofobicznym, zwłaszcza odkąd w czasie relacjonowania Marszu Równości zrobił sobie zdjęcie z Maciejem Nowakiem, zdeklarowanym homoseksualistą. Przytoczył ostre żarty, które według niego wypowiadali pod jego adresem starsi dziennikarze, oraz opublikował fotografię pokazującą, jak jego zdjęcie z Nowakiem z wyśmiewającym napisem wisiało na tablicy w redakcji.

Rzeczniczka prasowa Polska Press Grupy w odpowiedzi na pytania Wirtualnemedia.pl zadeklarowała, że firma wyjaśni wszystkie okoliczności sprawy opisanej przez Marcina Karabasza. – W naszej firmie nie ma przyzwolenia na zachowania noszące znamiona mobbingu. W każdym zgłoszonym przypadku reagujemy zgodnie z naszą polityką antymobbingową – podkreśliła.

We wtorek po południu 35 dziennikarzy “Głosu Wielkopolskiego” przesłało wspólne oświadczenie w tej sprawie. Podkreślają w nim, że nie zgadzają z zarzutami postawionymi przez ich byłego współpracownika.

- Nie byliśmy świadkami nękania Marcina Karabasza, nie był także odizolowywany od pozostałych współpracowników przez członków naszego zespołu, z częścią zespołu utrzymywał towarzyskie kontakty – zapewniają. – Marcin Karabasz pożegnał się z naszą redakcją w nieprzyjemny sposób, ale niemający nic wspólnego z opisywanymi przez niego wydarzeniami. Przyczyną jego odejścia były sprawy stricte zawodowe – dodają.

Członkowie redakcji przyznają, że na tablicy faktycznie przypięto fotografię Karabasza i Nowaka z prześmiewczym dopiskiem. – Przyznajemy, że nie zareagowaliśmy oburzeniem na zdjęcie Marcina Karabasza z Maciejem Nowakiem. Tak samo jak nie reagowaliśmy oburzeniem na dziesiątki innych – bardziej lub mniej żenujących żartów, które się tam znalazły. Tablica to miejsce, gdzie my – dziennikarze -wymieniamy się informacjami, wrzucamy żarty, zdjęcia, memy. Żarty te mają różny podtekst. W historii redakcji na tablicy pojawiali się też inni dziennikarze tej redakcji, w różnych sytuacjach, w różnych kontekstach sytuacyjnych. Jednych te żarty bawiły bardziej, drugich mniej – tłumaczą. – W przeszłości zdarzyło się, że inny dziennikarz chciał usunięcia karykaturalnego obrazka – tamten żart nie miał żadnego związku z homoseksualizmem. Zdjęcie zostało natychmiast usunięte – zaznaczają.

Według zespołu “Głosu Wielkopolskiego” Marcin Karabasz nie skarżył się na to zdjęcie, tylko sam z niego żartował z innymi dziennikarzami. - Oburzył się na nie wtedy, gdy redakcja podziękowała mu za współpracę. Dzień po odejściu, jak sam przyznał, przyszedł do redakcji i sfotografował je, które potem rozesłał w wiele miejsc opatrując komentarzem, że padł ofiarą homofobii i mobbingu ze strony współpracowników - twierdzą dziennikarze. - Przykre jest to, że rzeczywisty problem homofobii, który występuje w naszym społeczeństwie, wykorzystuje w momencie, gdy z przyczyn zawodowych odszedł z redakcji - oceniają.

Dodają, że Karabasz integrował się z osobami z redakcji. – Nie był zmuszany, by pojawiać się na spotkaniach towarzyskich, na wspólnej grze w piłkę. Nie był zmuszany do żartowania w sytuacjach, które miały miejsce w pracy lub “po godzinach”. A jednak to robił, spotykał się z nami, żartował (czasami też sam z siebie), pił z nami piwo, wspólnie miło spędzaliśmy czas – czytamy w oświadczeniu.

- Tym bardziej jesteśmy zaskoczeni, słysząc jego oskarżenia pod naszym adresem. Sądzimy, że gdyby rzeczywiście poczuł się dotknięty wspomnianym zdjęciem, zareagowałby znacznie wcześniej. Powiedział, że żart go nie śmieszy, że prosi o zdjęcie tej fotografii, lub sam ją zdjął (każdy może to zrobić), porozmawiałby z kimś na ten temat. Takiej reakcji z jego strony nie było – podkreślają dziennikarze “Głosu”. – Pokrzywdzeni czują się zwłaszcza ci redaktorzy i dziennikarze, którzy od miesięcy bezskutecznie próbowali pomóc – i na niwie zawodowej i prywatnej – Marcinowi w odnalezieniu się w pracy dziennikarza i redakcyjnym trybie pracy. Nie udało im się to -czego między innymi efektem było rozstanie z Marcinem Karabaszem – twierdzą.

Już w piątek na zarzuty dziennikarza zareagował Krzysztof M. Kaźmierczak, dziennikarz “Głosu Wielkopolskiego” i przewodniczący Komisji Zakładowej Związku Zawodowego Dziennikarzy przy Polska Press Grupie. Wysłał pismo do zarządu firmy i prezesa jej poznańskiego oddziału, wyrażając oburzenie na traktowanie Marcina Karabasza w redakcji “Głosu”.

- Sprawa plakatu to tylko wierzchołek “góry lodowej” i to właściwie drobny. Nie chodzi zresztą o sam plakat, który w zamyśle był raczej koleżeńskim żartem. Chodzi o to, jak ten żart potem wykorzystywano oraz brak reakcji kierownictwa redakcji, a wręcz przyłączanie się jego przedstawicieli do drwin z dziennikarza - ocenił. - Zasadniczym problemem jest jednak to, co działo się wcześniej i później. Zachowania ze strony osób ze szczebla kierowniczego wobec kol. Karabasza miały charakter długotrwały i ciągły. Sam byłem świadkiem przedmiotowego podejścia do tego dziennikarza (w tym na kolegium redakcyjnym z udziałem kierownictwa redakcji) i wypowiedzi na jego temat. Zwracałem uwagę na niestosowne wypowiedzi, ale było to lekceważone. W ostatnim czasie dochodziły do mnie tez sygnały od pracowników redakcji zaniepokojonych traktowaniem kol Karabasza i wynikającym z tego jego silnym stresem i zdenerwowaniem. Informowano mnie też o zachowaniach wobec innych pracowników - dodał.

Kaźmierczak przypomniał, że trzy lata temu w firmie przeprowadzono ankietę dotyczącą traktowania pracowników. – Jej wyniki były zatrważając. Skutkiem związkowej interwencji była czasowo poprawa sytuacji. Niestety, tego rodzaju problem powrócił i ostatnio rozważane było wznowienie działań przez związek w tej niepokojącej sprawie. Niestety, potwierdzają ją też moje osobiste doświadczenia. Z powodu takich sytuacji zdecydowało się na odejście z “Głosu Wielkopolskiego” kilku wartościowych pracowników – podkreślił.

- Dlatego jestem zdumiony przesłanym do Na Temat oświadczeniem Polska Press ze stwierdzeniem, że poza sprawą plakatu “pozostałe sytuacje nie miały miejsca”. Oczekuję, że tym razem Polska Press podejmie działania skutkujące nie tylko pociągnięciem do odpowiedzialności osób ze szczebli kierowniczych, które (uczestnictwem, akceptacją lub zaniechaniem przeciwdziałania) dopuściły do sytuacji takich jak w przypadku kol. Karabasza, ale zarazem skutecznie i trwale zapobiegnie takim sytuacjom w przyszłości – stwierdził Krzysztof M. Kaźmierczak.

Inni dziennikarze “Głosu Wielkopolskiego” zadeklarowali we wspólnym oświadczeniu, że odcinają się od listu Kaźmierczaka, zaznaczyli, że nie konsultował on z nimi tego pisma. – Jesteśmy zdegustowani faktem, że treść tego oświadczenia i wyniki ankiety antymobbingowej z 2013 roku zostały upublicznione przez Marcina Karabasza, który nie jest członkiem związku – zaznaczyli (Karabasz podał je na swoim profilu facebookowym razem z listem Kaźmierczaka). – Dodatkowo informujemy, że nie wszyscy pracownicy wzięli udział w tamtej ankiecie, ponieważ jej pytania uznali za tendencyjne i sugerujące jedyną, słuszną odpowiedź – dodali.

Pod oświadczeniem podpisało się 35 osób z redakcji “Głosu”.

Całość: http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/dziennikarze-glosu-wielkopolskiego-odpowiadaja-ws-mobbingu-jeden-zenujacy-zart-inne-zarzuty-krzywdzace

19-10-2016, 07:17

Betlejewski rezygnuje z kierowania Medium#Publicznym i proponuje następcę  »

Press
(KOZ)
19-10-2016

Rafał Betlejewski zrezygnował z funkcji redaktora naczelnego Medium#Publicznego – projektu Fundacji Dziennikarskie Medium Publiczne. Na swojego następcę zaproponował Tomasz Michałowskiego. Do zespołu dołączyła też Natalia Gębska.

Rafał Betlejewski

– Postanowiłem skupić się na trochę innych rzeczach niż tworzenie Medium#Publicznego: na telewizji. Medium#Publiczne zabierało mi bardzo dużo czasu, ale to była praca społeczna, więc jak w peletonie: jedzie drużyna, potem na przód wyskakuje ktoś inny – mówi Rafał Betlejewski, który założył serwis Mediumpubliczne.pl w połowie ub.r. Betlejewski dodaje, że nadal będzie publikować w serwisie.

Rafał Betlejewski pod koniec września był krytykowany za prowokację, jakiej dokonał na potrzeby programu “Betlejewski prowokacje”, emitowanego w TTV (nagrywał ukrytą kamerą zaaranżowane spotkania rekrutacyjne). Swój ”eksperyment” opisał w serwisie Mediumpubliczne.pl, zanim jeszcze program wyemitowano na antenie TTV. Po tej publikacji ze współpracy z projektem Medium#Publiczne zrezygnowali m.in. Przemysław Szubartowicz, Leszek Talko, Paweł Sito, Anna Karolina Kłys, Mike Urbaniak, Agata Skrzypczak (prezes Fundacji Dziennikarskiej Medium Publiczne) i Ewa Wanat (przewodnicząca rady Fundacji). – Ta sytuacja jest jakimś impulsem, ale tak naprawdę już dwa miesiące temu zapowiedziałem, że odchodzę i chciałbym, żeby ktoś mnie zastąpił – przyznaje Betlejewski.

Nowym redaktorem naczelnym Medium#Publicznego ma zostać Tomasz Michałowski, filozof z Uniwersytetu Łódzkiego. W środę wieczorem jego wybór ma zatwierdzić jeszcze rada Fundacji, ale to już tylko formalność. Michałowski aktywnie działa na rzecz środowiska żydowskiego. Jest założycielem grupy żydowskiej HaMakom. Wcześniej już współpracował z Medium#Publicznym. – Wydaje mi się, że jest osobą kompetentną, żeby poprowadzić Medium#Publiczne – uważa Rafał Betlejewski.

– Największa wartość Medium Publicznego polegała na tym, żeby stworzyć swego rodzaju blogosferę, gdzie specjaliści mogą spotkać się z niespecjalistami albo przynajmniej młodymi ludźmi, którzy pretendują do tego, by być specjalistami. Chciałbym, żeby ta wartość pozostała – mówi Tomasz Michałowski. – Medium#Publiczne będzie nadal otwartym medium. Jakość tekstów będzie dla nas niezwykle ważna. Daję sobie trzy miesiące na zrealizowanie kilku podstawowych celów. Jeżeli wyjdzie, przejdziemy do planu B i zobaczymy, jak to będzie w przyszłości – tłumaczy Michałowski.

Tomasz Michałowski, pytany o ostatnie odejścia z Medium#Publicznego, odpowiada: – Jestem przekonany, że odejście wielu osób z Medium#Publicznego nie było podyktowane samym pogniewaniem się na ideę, tylko grały rolę sprawy personalne. Jest takie zainteresowanie wśród moich kolegów dziennikarzy, że nie będę nikogo na siłę przekonywał, by z nami współpracował.

Ponadto do zespołu Medium#Publicznego dołączyła brand manager Natalia Gębska, ostatnio dyrektor programowa w 4fun Media. Wcześniej była dyrektor programową i muzyczną Radia Zet Chilli.

Całość: http://www.press.pl/tresc/46056,betlejewski-rezygnuje-z-kierowania-medium#publicznym-i-proponuje-nastepce

19-10-2016, 03:08

Dorota Łosiewicz prowadzącą “Kwadrans polityczny” w TVP1  »

WIRTUALNEMEDIA.pl
tw
19-10-2016

Publicystka “W Sieci” Dorota Łosiewicz zadebiutowała we wtorek jako prowadząca “Kwadrans polityczny” w TVP1. Dotychczas jedynym gospodarzem programu był Krzysztof Grzybowski.

Dorota Łosiewicz

“Kwadrans polityczny” jest emitowany w TVP1 od poniedziałku do piątku o godz. 8:15. Jest to kilkunastominutowa rozmowa z politykiem. Program został wprowadzony do ramówki pod koniec sierpnia, zastąpił “Politykę przy kawie”.

Dorota Łosiewicz występuje jako jeden z gospodarzy “W tyle wizji” emitowanego od kwietnia br. w TVP Info. Dwa tygodnie temu program zyskał drugą część – “W tyle wizji extra”.

Całość: http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/dorota-losiewicz-prowadzaca-kwadrans-polityczny-w-tvp1