Stowarzyszenie Dziennikarzy RP w Katowicach

Znajdź na stronie

Kontakt

ul. Warszawska 37
40-010 Katowice

E-mail: sdrp.katowice@op.pl
Tel.: 32 253 07 38

Nr KRS: 0000344572

Sprawa Jarosława Ziętary

Sprawa Jarka Ziętary

Archiwum

Dziennikarze o sobie

25-11-2016, 05:34

“Fakty i Mity” z nowymi dziennikarzami i publicystami  »

WIRTUALNEMEDIA.pl
łb
25-11-2016

Do redakcji “Faktów i Mitów” (Błaja News) dołączyli nowi publicyści i dziennikarze, tacy jak Robert Smoleń, dr Krzysztof Karolczak, Dariusz Rembelski, Dariusz Dyrda i Zbigniew Nita.

Do zespołu “Faktów i Mitów” dołączyli: Robert Smoleń, były podsekretarz stanu w kancelarii prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego oraz były rzecznik prasowy SLD, dr Krzysztof Karolczak, ekspert ds. bezpieczeństwa specjalizujący się w analizie zagrożeń terrorystycznych, a także Dariusz Rembelski, dziennikarz specjalizujący się w tematyce wojskowej.

Z “FiM” współpracują również Dariusz Dyrda (redaktor naczelny miesięcznika “Ślunski Cajtung”) oraz Zbigniew Nita, który w przeszłości był już związany z tygodnikiem. Wszyscy autorzy zadebiutowali już na łamach tygodnika.

Ponadto redakcja podjęła współpracę z korespondentami zagranicznymi: Vladimirase Zarovskisem (Litwa), Sergei Podrazhansky (Izrael), Alexandr Ronkin (portal Iton TV, Izrael) i Sergey Rykov (Rosja).

- Podjęliśmy też współpracę z polskimi dziennikarzami mieszkającymi i pracującymi we Włoszech i w Niemczech. Są to znani ludzie “w branży”, lecz związani umowami z innymi mediami. Publikować u nas będą pod pseudonimami – tak określiliśmy to w umowach – mówi Karolina Wojciechowska, p.o. redaktora naczelnego tygodnika.

W tygodniku publikowane są też rysunki grafika i satyryka Tomasza Rogowskiego, podpisującego się jako “Tor”. W dalszym ciągu felietony dla pisma piszą m.in. Joanna Senyszyn i Piotr Gadzinowski.

Na początku listopada br. Karolina Wojciechowska, członek zarządu wydającej pismo firmy Błaja News, zaczęła pełnić obowiązki redaktora naczelnego. Natomiast Dariusz Cychol, który dołączył do redakcji w październiku, objął stanowisko zastępcy redaktora naczelnego. Wcześniej był pracownikiem Telewizji Polskiej.

Poprzednio redaktorem naczelnym “Faktów i Mitów” był Roman Kotliński, który od lutego br. przebywa w areszcie podejrzewany o podżeganie do zabójstwa swojej byłej żony. Po ujawnieniu tej sprawy większość zespołu redakcyjnego tygodnika odeszła i założyła własne pismo “Tygodnik Faktycznie”.

Całość: http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/fakty-i-mity-z-nowymi-dziennikarzami-i-publicystami

25-11-2016, 05:26

Mariusz Max Kolonko chce współpracować z TVN, oferuje emisję swojego programu  »

WIRTUALNEMEDIA.pl
tw
25-11-2016

Publicysta Mariusz Max Kolonko w liście do prezesa Grupy TVN zadeklarował, że chciałby współpracować z nadawcą przy realizacji swojego programu internetowego “Mówię Jak Jest”. – Jestem przekonany, że będzie to początkiem procesu przywracania uczciwości i różnorodności poglądów w dziennikarstwie publicystycznym w polskich mediach mainstreamu, stanowiąc jednocześnie interesującą alternatywę programową dla widzów TVN – uważa Kolonko.

Mariusz Max Kolonko

W czwartek Mariusz Max Kolonko zamieścił na swoim fanpage’u facebookowym list do prezesa Grupy TVN Jima Samplesa (który objął tę funkcję w lipcu br., jest od wielu lat menedżerem koncernu Scripps Networks Interactive, który przejął TVN w połowie ub.r.). Dziennikarz zadeklarował, że chciałby współpracować z TVN przy dalszej realizacji swojego youtube’owego programu MaxTV “Mówię Jak Jest”.

- Jest to obecnie najpopularniejszy program opiniotwórczy w języku polskim w sieci, który ma lepszy nieraz rating niż programy publicystyczne telewizji w Polsce. “Mówię Jak Jest” ma dziś łącznie niemal 2 mln subskrybentów i fanów na Facebook, YouTube (MaxTV i MaxTVnews ) oraz Twitter – wylicza Kolonko. Na YouTubie jego główny kanał ma 613 tys. subskrybentów, jego fanpage facebookowy ma 796 tys. użytkowników, a profil twitterowy – 57 tys. followersów.

- Jak wynika z naszej online-ankiety zdecydowana większość ankietowanych zgodziła się z koncepcją prezentacji programu MaxTV „Mówię Jak Jest” na antenie TVN – informuje w liście Mariusz Max Kolonko. – W związku z poparciem widzów MaxTV chciałbym zasygnalizować Panu możliwość współpracy MaxTV z telewizją TVN w realizacji programu “Mówię Jak Jest” oraz przyszłej telewizji internetowej MaxTV. Jestem przekonany, że będzie to początkiem procesu przywracania uczciwości i różnorodności poglądów w dziennikarstwie publicystycznym w polskich mediach mainstreamu, stanowiąc jednocześnie interesującą alternatywę programową dla widzów TVN – pisze do prezesa Grupy TVN.

- Ponieważ jest to list otwarty chciałbym jednocześnie zapewnić widzów, sympatyków i fanów MaxTV Mówię Jak Jest, że zarówno ja, jak i mój program, ZAWSZE pozostaniemy wierni Wam i podstawowym wartościom i standardom analitycznego dziennikarstwa. Zawsze będę Mówić Jak Jest – zaznacza dziennikarz.

Mariusz Max Kolonko w latach 1992-2005 był korespondentem Telewizji Polskiej w USA. W 2006 roku współpracował już z TVN, przygotowywał materiały z USA do programu “Dzień Dobry TVN”. Od kilku lat jest współpracownikiem Superstacji, obecnie prowadzi autorski program “Kwadrans na Maxa” emitowany w niedziele o godz. 18:45. Wiosną br. otrzymał Nagrodę Kisiela w kategorii Publicysta, a sformułowaną przez niego petycję o ograniczenie kapitału niemieckiego w polskich mediach poparło ponad 140 tys. internautów.

W ostatnich latach na antenie TVN nie są emitowane programy publicystyczne, ostatnia duża produkcja tego typu, talk-show „Teraz my!”, zniknęła z ramówki w połowie 2010 roku. Z kolei TVN24 z końcem wakacji br. zakończył pokazywany przez ponad dwa lata program “Dwie prawdy”, którzy prowadzili najczęściej Roman Kurkiewicz i Jan Wróbel.

Na początku br. pojawiły się pogłoski, że Mariusz Max Kolonko może mieć swój program w Telewizji Polskiej. To jednak nie nastąpiło, a dziennikarz w kilku wypowiedziach mocno skrytykował działania obecnego kierownictwa TVP.

Całość: http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/mariusz-max-kolonko-chce-wspolpracowac-z-tvn-oferuje-emisje-swojego-programu

24-11-2016, 22:09

Kamil Durczok odwołał program w Polsat News. Przyczyna jest “bardzo osobista”  »

Press
24-11-2016

Planowany na czwartek 24 listopada br. odcinek programu “Brutalna prawda. Durczok ujawnia” w Polsat News nie został pokazany. Powód leży po stronie prowadzącego.

Kamil Durczok

“Przepraszam wiernych widzów, sytuacja nadzwyczajna, bardzo osobista. Widzimy się czw 1.12 @PolsatNewsPL g. 21.00.” – napisał Kamil Durczok na Twitterze.

Polsat News pokazuje program Durczoka od 20 października br. Emitując trzy pierwsze odcinki ”Brutalnej prawdy”, notował średnio 1,81 proc. udziału w rynku – mniej od TVP Info (1,93 proc.) i TVN 24 (2,8 proc.). W grupie komercyjnej (widzowie 16-49 lat) stacja z wynikiem 1,1 proc. wyprzedziła TVP Info (0,59 proc.), ale przegrywała nadal z TVN 24 (1,75 proc.).
Widownia programu Kamila Durczoka w Polsat News maleje z odcinka na odcinek. Pierwsze wydanie ”Brutalnej prawdy” oglądało 348,8 tys. widzów, drugie – 255,5 tys., a trzecie – 217 tys.

Całość: http://www.press.pl/tresc/46516,kamil-durczok-odwolal-program-w-polsat-news_-przyczyna-jest-_bardzo-osobista_?utm_source=newsletter&utm_medium=email&utm_campaign=Pressletter&uid=556

24-11-2016, 18:55

82. edycja Plebiscytu na Najlepszego Sportowca Polski. Wśród nominowanych Błaszczykowski, Lewandowski, Radwańska i Włodarczyk  »

WIRTUALNEMEDIA.pl
mk
24-11-2016

Rozpoczęło się głosowanie w 82. edycji Narodowego Plebiscytu na 10 Najlepszych Sportowców Polski 2016 roku, którego organizatorem jest wydawnictwo Ringier Axel Springer Polska, wydawca “Przeglądu Sportowego”.


W plebiscycie można głosować można od 24 listopada br. za pomocą mediów społecznościowych Facebooka, Twittera i Instagrama, a także poprzez tradycyjne kupony publikowanych codziennie w “Przeglądzie Sportowym oraz strony internetowe: www.przegladsportowy.pl i www.sport.tvp.pl.

Ostateczna kolejność dziesiątki najlepszych sportowców Polski 2016 roku ustalona zostanie w głosowaniu SMS-owym podczas Gali Mistrzów Sportu, która transmitowana będzie w TVP1 w sobotę, 7 stycznia 2017 roku.

Telewizja Polska przedstawi również sylwetki nominowanych sportowców – od 25 listopada br. w “Sportowym Wieczorze” i “Sportowej Niedzieli w TVP Info i TVP Sport.

Lista nominowanych sportowców (kolejność alfabetyczna)

1. Karol Bielecki (piłka ręczna)
2. Jakub Błaszczykowski (piłka nożna)
3. Monika Ciaciuch, Agnieszka Kobus, Maria Springwald, Joanna Leszczyńska (wioślarstwo)
4. Magdalena Fularczyk-Kozłowska, Natalia Madaj (wioślarstwo)
5. Joanna Jędrzejczyk (MMA)
6. Grzegorz Krychowiak (piłka nożna)
7. Bartosz Kurek (siatkówka)
8. Robert Lewandowski (piłka nożna)
9. Rafał Majka (kolarstwo szosowe)
10. Piotr Małachowski (lekkoatletyka)
11. Monika Michalik (zapasy)
12. Beata Mikołajczyk, Karolina Naja (wioślarstwo)
13. Katarzyna Niewiadoma (kolarstwo szosowe)
14. Oktawia Nowacka (pięciobój)
15. Wojciech Nowicki (lekkoatletyka)
16. Agnieszka Radwańska (tenis)
17. Marta Walczykiewicz (kajakarstwo)
18. Anita Włodarczyk (lekkoatletyka)
19. Maja Włoszczowska (kolarstwo górskie)
20. Bartosz Zmarzlik (żużel)

Całość: http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/82-edycja-plebiscytu-na-najlepszego-sportowca-polski-wsrod-nominowanych-blaszczykowski-lewandowski-radwanska-i-wlodarczyk

24-11-2016, 12:47

Kurski popiera plany ograniczenia swobody dziennikarzy w Sejmie  »

Press
(KOZ)
24-11-2016

Jacek Kurski, prezes Telewizji Polskiej, jednocześnie były dziennikarz, popiera plany ograniczenia swobodnego poruszania się przedstawicieli mediów po Sejmie. Jego zdaniem jest to konieczne.

Jacek Kurski

Kurski w rozmowie z Superstacją powiedział, że nie ma w Europie drugiego Parlamentu, w którym tak jak w Polsce dziennikarze “wchodzą na głowę politykom”.

Odniósł się do miejsca, w którym mogą przebywać przedstawiciele mediów. “W tych dużych Parlamentach, jak brytyjski czy niemiecki, te sfery są wyraźnie rozdzielone. Jest pewna sfera autonomii przebywania polityków i wyraźne miejsce, gdzie dochodzi do kontaktów polityków z dziennikarzami. To jest dobre. W Polsce to się miesza dosłownie tak, że człowiek nad pisuarem ma dziennikarza” – powiedział Jacek Kurski telewizji Superstacja.

W zeszłym tygodniu szefowie redakcji wystosowali wspólny apel do marszałka Sejmu. “Sejm, który zamyka się na media jednocześnie zamyka się na obywateli” – napisali.

Całość: http://www.press.pl/tresc/46508,jacek-kurski_-nie-ma-drugiego-parlamentu_-gdzie-by-dziennikarze-tak-wchodzili-na-glowe-politykom

24-11-2016, 07:48

Dyskusja po słowach Michnika o waleniu przez władzę w “Gazetę Wyborczą”: za spadki “GW” odpowiada rząd czy Agora?  »

WIRTUALNEMEDIA.pl
Tomasz Wojtas
24-11-2016

W środę dziennikarze dyskutowali o wypowiedzi redaktora naczelnego “Gazety Wyborczej” Adama Michnika o negatywnym wpływie obozu rządzącego na sytuację finansową “GW”. Według publicysty “GW” Pawła Wrońskiego rządzący sugerują także prywatnym firmom, by nie reklamowały się w tym dziennikom. Natomiast Wojciech Krzyżaniak uważa, że spadki “GW” wynikają z nietrafionych decyzji kierownictwa dziennika i wydającej go Agory.

W poniedziałek podczas spotkania KOD-u w Koszalinie Adam Michnik stwierdził, że obecny obóz rządzący stara się osłabić “Gazetę Wyborczą”: wycofał z niej ogłoszenia spółek Skarbu Państwa (które wiosną br. w ogóle wycofały takie ogłoszenia z prasy, publikują je tylko w swoich serwisach internetowych) oraz ograniczył prenumeratę (podobnie jak w przypadku “Newsweeka” i “Polityki” – pokazują to dane udostępnione przez ministerstwa w odpowiedzi na interpelację poselską).

- To nas straszliwie walnęło po kieszeni. Oni chcą nas zniszczyć metodą najprostszą: jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze – podsumował Adam Michnik. Zaznaczył, że w konsekwencji “Gazeta Wyborcza” nie tylko nie ma środków ma rozwój, lecz także musiała miesiąc temu rozpocząć zwolnienia grupowe (w całej Agorze obejmą one maksymalnie 135 pracowników etatowych). – Mamy bardzo trudny, dramatyczny moment w redakcji – podsumował.

Z satysfakcją tę wypowiedź przyjęli dziennikarze od dawna krytykujący poglądy publicystów “Gazety Wyborczej”. – Przepraszam, czy Michnik przyznał otwarcie, że był uzależniony ekonomicznie od władzy??? Taki niezależny??? – zapytał na Twitterze Sławomir Jastrzębowski, redaktor naczelny “Super Expressu”. – Czy po trenie red. Michnika Paweł Wroński i Dominika Wielowieyska i inni od “GW wcale nie zarabiała na państwowych reklamach” już zjedli kapelusze? – zapytał publicysta “Do Rzeczy” i TV Republika Rafał Ziemkiewicz.

- Zarabiała, tak zarabiały inne i jak teraz zarabiają gazety niepokornych. Co w tym dziwnego? Czy ssał Pan z Karnowskimi państwową “Rzepę” do kości? A koleżeństwo było utrzymywane przez PiS i SKOK? – odpowiedział Ziemkiewiczowi Paweł Wroński. – Twierdził Pan że te zarobki to dla “GW” pikuś, a Michnik – że bez tego pikusia leżycie. Kto się mija? – napisał publicysta “Do Rzeczy”. – Nie chodzi o ogłoszenia rządowe. Firmy, które współpracują z rządem, słyszą: dajecie ogłoszenia opozycyjnej “GW” – stwierdził Wroński.

Przypomnijmy, że w lipcu br. Tomasz Lis poinformował, że według sygnałów od czytelników “Newsweek” i “Gazeta Wyborcza” są ostatnio dużo gorzej eksponowane na stacjach Orlen. Niektórzy komentujący w internecie to potwierdzili, a inni wyśmiali jako teorię spiskową. Agora podała natomiast, że Lotos wypowiedział jej umowę dotyczącą ekspozycji jej pism na stacjach.

Na to dziennikarz “W Sieci” Marcin Wikło przypomniał wypowiedź Jacka Krawca, ówczesnego prezesa Orlenu, z nagranej rozmowy ujawnionej we „Wprost” w czerwcu 2014 roku. Krawiec dziwił się, że reklamy PZU ukazują się we “W Sieci”, oceniał, że prezes ubezpieczyciela chce w ten sposób przypodobać się politykom PiS na wypadek wygranej tej partii w wyborach. – Świetny przykład. Gdyby teraz pisowski pzperowiec prezes Jasiński dał ogłoszenie w “GW” byłby skończony jako prezes Orlenu – skomentował to Marcin Wroński (Wojciech Jasiński został prezesem Orlenu w grudniu u.br., poprzednio przez kilka kadencji był prezesem PiS).

- Robiliśmy i robimy najlepszą Gazetę, w której warto umieszczać ogłoszenia, w tym rządowe. Poradzimy sobie – zadeklarował Wroński.

- Widzę, że już długa debata się odbyła, ale swoje dorzucę. Adam powiedział oczywistość: PiS zablokował odgórnie wszystko, co mogło by ukazać się w mediach Agory. Nie jest to polityka racjonalna – oceniła Dominika Wielowieyska. – Poprzednio “Wyborcza” i “Rzepa” dostawały ogłoszenia proporcjonalnie do nakładu. A skoro “Rzepa” dostawała ogłoszenia ze spółek Skarbu Państwa, to znaczy, że tzw. niepokorni też z tego korzystali – dodała.

- W 2012 roku, po tym jak Bosackiemu (Marcinowi, ówczesnemu rzecznikowi Ministerstwa Spraw Zagranicznych – przyp.red.) nie udało się zablokować kompromitującej Sikorskiego (Radosława, ówczesnego ministra spraw zagranicznych – przyp.red.) i MSZ publikacji w “Rzeczpospolitej”, po resortach poszedł prikaz, by wstrzymać/ograniczyć reklamy w “Rz”. I to realizowano. Wiec niech teraz płaczki z “GW” teraz sobie gęby “Rzepą” nie wycierają – skomentował dziennikarz “Do Rzeczy” Wojciech Wybranowski.

Dłużej o sprawie dyskutowali Dominika Wielowieyska i Rafał Ziemkiewicz. – Z mediów agresywnych, opluwających, pełnych złych emocji reklamy odpływają naturalną koleją rzeczy. Nie ma co wymyślać spisku – skwitował Rafał Ziemkiewicz wpisy Dominiki Wielowieyskiej. – Masz na myśli “W Sieci” i obrzydliwe okładki sugerujące, że PDT (premier Donald Tusk -przyp.) w spisku z Putinem zabił PLK (prezydenta Lecha Kaczyńskiego – przyp.)? Oni akurat dostają sporo reklam – odpowiedziała dziennikarka “GW”. – Mam na myśli tezę waszego frilansera (chodzi o Pawła Wrońskiego – przyp.), że nie macie reklam komercyjnych, bo krytykujecie rząd. Rzecz w formie tej “krytyki”. PS. Owszem, inni też biją Murzynów – napisał na to Ziemkiewicz. – Akurat to jasne, że PiS odgórnie wydał nakaz wstrzymania jakichkolwiek reklam, więc o czym ta dyskusja? Motyw był polityczny – stwierdziła Wielowieyska. – Jasne. A piętnując to, rednacz przyznał że wasz dobrobyt w czasach PO-PSL był sponsorowany przez rząd na koszt podatników – napisał publicysta “Do Rzeczy”. – Nie był, to cześć przychodów, tak jak i przychodów “Rzepy”, gdzie był finansowany Twój dobrobyt – odpowiedziała dziennikarka “GW”. – Spora część, jeśli naczelny jej odebraniem tłumaczy tak szerokie cięcia, zwolnienia etc. – odpisał Ziemkiewicz.

- Dobrze wiesz, że to nagromadzenie faktów: ludzie czytają teksty w Internecie, reklamy w sieci są tańsze, niższy wzrost PKB – wyliczyła Wielowieyska. – Czyżby zatem Michnik się mylił? Czy składając winę na sPiSek oszukiwał kodowski lud? Podjudzał, horribile dictu?! – zapytał Ziemkiewicz. – Nie mylił się, powtarzam: PiS faktycznie robi wszystko, aby nam zaszkodzić. To jedna z kilku przyczyn – napisała dziennikarka “GW”. – I wice wersa, tylko wam się nie udaje Przynajmniej na razie – ocenił Ziemkiewicz. – Spokojnie, damy radę Ci, co chcą nas zniszczyć, nie dadzą rady – zapewniła Wielowieyska. – Jeśli mogę coś doradzać: nie zakładaj się o to na pieniądze – napisał Rafał Ziemkiewicz. – Nie mam takiego problemu – stwierdziła Dominika Wielowieyska.

W lutym br. prezes Agory Bartosz Hojka deklarował, że zmniejszenie skali zamówień “Gazety Wyborczej” przez instytucje i firmy państwowe nie jest zbyt istotne, ponieważ to niewielka część całej prenumeraty “GW”. Natomiast w sierpniu spółka podała, że do spadku wpływów reklamowych dziennika przyczyniło się ograniczenie wydatków marketingowych nie tylko przez sektor państwowy, lecz także przez spółki z branży finansowej i handlowej. To drugie odczuły też firmy z innych sektorów rynku medialnego, np. prezes Wirtualnej Polski Jacek Świderski powiedział w maju br., że firmy z sektora bankowego zmniejszyły nakłady reklamowe w serwisach WP o kilkanaście proc., a we  wszystkich mediach pozainternetowych o 38 proc. (według danych Kantar Media).

Z kolei Wojciech Krzyżaniak, autor serwisu wTelewizji.pl i “Programu telewizyjnego” w TOK FM, a w przeszłości dziennikarz “Gazety Wyborczej”, ocenił w środę na Facebooku, że trudna sytuacja finansowa “Gazety Wyborczej” wynika z decyzji kierownictwa tego dziennika i całej Agory.

- To nie obecna władza rozwala “GW” i Agorę, a niedbalstwo, lenistwo i brak wizji poprzednich (bo tego nie znam dobrze) Zarządów tej firmy. Przez tyle lat BARDZO SPRZYJAJĄCEGO klimatu nie potrafili zrobić stabilnej finansowo firmy cały czas bazując na “GW”, która – każdy średnio inteligentny człowiek to wiedział – sama z siebie nie mogła utrzymać się, a tym bardziej innych części spółki – stwierdził Krzyżaniak. – O sprawie kolejnych zarządów, ich nieudolności i karygodnych zachowaniach pisałem od dawna. A jeszcze od dawniej, kiedy byłem „wewnątrz” dzieliłem się tymi uwagami z ludźmi “wewnątrz”. Włącznie z tzw. czynnikami decyzyjnymi. Nigdy nie trzymałem jęzora za zębami w tej sprawie, i nie zamierzam. Bo szkoda mi “GW” – zaznaczył w dyskusji z jednym z internautów.

Wojciech Krzyżaniak polemizował też ze słowami Adama Michnika: “Więc jak rozmawiam z moimi dziennikarzami, to mówię “albo-albo”: albo ocalimy “Gazetę” i z nią ważną instytucję demokracji polskiej i będziemy mieli w CV: “ocalili demokrację”, albo nie ocalimy, będziemy mieli wtedy w CV: “do ostatniej kropli krwi bronili demokracji”. – A ci kopnięci w tyłek, jak choćby wymienieni z nazwiska dziennikarze w tym artykule (tekście na Wirtualnemedia.pl o wypowiedzi Michnika – przyp.red.), to co mają sobie wpisać w CV? Może: “chcieliśmy bronić demokracji, ale w czasie walki nas demokracja postrzeliła”? – napisał Krzyżaniak.

Jak opisaliśmy niedawno w szczegółowej analizie, od 2008 roku systematycznie malały wpływy “Gazety Wyborczej” i z reklam, i ze sprzedaży. Te pierwsze zmniejszały się dużo mocniej, a spadek drugich został zahamowany w ostatnich dwóch latach kilkukrotnymi podwyżkami ceny egzemplarzowej “GW” (ostatnią wprowadzono w połowie października). W pierwszych trzech kwartałach br. wpływy ze sprzedaży “Gazety Wyborczej” zmalały w skali roku o 5 proc. do 76,5 mln zł, a z reklam – o 25,1 proc. do 59,1 mln zł. Według prognoz domu mediowego Zenith w całym br. inwestycje w reklamy w gazetach będą w Polsce o 16,3 proc. niższe niż w ub.r.

Poprzednie zwolnienia grupowe w Agorze, obejmujące przede wszystkim zespół “Gazety Wyborczej”, zostały przeprowadzone w drugiej połowie 2012 roku (zwolniono ok. 250 osób) i na początku 2009 roku (pożegnano się wtedy z ok. 300 pracownikami).

Agora na pokrycie kosztów obecnych zwolnień odłożyła 5,6 mln zł jako rezerwę na czwarty kwartał br. Dzięki zwolnieniom z drugiej połowy 2012 roku spółka na kosztach wynagrodzeń i innych świadczeń dla pracowników oszczędziła w skali roku 22,1 mln zł.

Całość: http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/dyskusja-po-slowach-michnika-o-waleniu-przez-wladze-w-gazete-wyborcza-za-spadki-gw-odpowiada-rzad-czy-agora