Redaktor Krzysztof Smereka zmarł nagle w Wiedniu
Długoletni dziennikarz TVP Katowice, a ostatnio współpracownik TVS zmarł nagle w wieku 62 lat w Wiedniu.
Tę wiadomość otrzymaliśmy na nasz alarmowy mejl alert@dz.com.pl. Przekazali nam ją przyjaciele redaktora Smereki.
Redaktor Krzysztof Smereka prowadził ostatnio swą własną gazetę internetową zewpress.pl.
MT
Dziennik Zachodni
08-08-2009
ZMARŁ CZŁOWIEK Z KAMERĄ
7 sierpnia zmarł nagle podczas pobytu u rodziny w Wiedniu redaktor Krzysztof Smereka, dziennikarz specjalizujący się w tematyce turystycznej, reżyser i producent filmowy. Zaliczył na tym łez padole 62 lata… Krzysiek był duży, jowialny, dowcip miał ciężki, ale dosadny. Nic, co ludzkie nie było mu obce.
Przez kilkadziesiąt lat związany był z Telewizją Katowice, a ostatnio z TV Silesia. W skali kraju dał się poznać z autorskiego programu “W cztery świata strony”. Kochał świat w całości, a Beskidy w szczególności. Poznałem go w 1995 roku w czarodziejskiej krainie – Wysokich Taurach (Austria). Pływaliśmy motorówką po jeziorze w Zell am See, wjeżdżaliśmy kolejką w Kaprun na lodowiec, po którym boso chodziłem w lipcu…
Wtedy w Polsce byłem bezrobotny – ta wyprawa z ekipą telewizyjną, przebywającą tam na zaproszenie austriackiej Izby Turystycznej, stanowiła dla mnie duże przeżycie. Bawiliśmy również na EXPO 2000 (Hanower). Rok później sprzedałem Krzyśkowi założony przez mnie portal internetowy http://zewpress.com/. Nie powiem, rozruszał go i to nawet na skalę międzynarodową.
Gdy o poczuciu humoru Krzyśka mowa, przypomina mi się anegdota z czasów PRL. Ośrodek TVP w Bytkowie dostał duże fiaty przeznaczone na eksport do Wielkiej Brytanii. Pewnego wieczoru ekipa wracała z zakrapianego reportażu w górach. Krzysiek był po paru głębszych. Zatrzymuje ich drogówka: – Dokumenty do kontroli! – Proszę bardzo – Krzysiek wyciąga, co trzeba. – Ale przecież to jest dowód rejestracyjny na trabanta, a wy jedziecie Fiatem 1500! – No to co. Takim jeżdżę. – Ale to nie ten samochód?! Kradziony czy co?
Dyskusja trwała przez 15 minut. Chłopcy z telewizji pokładali się ze śmiechu, a biedny milicjant nie wpadł na to, że kierowca w tym aucie siedzi wyjątkowo z prawej, a nie z lewej strony… Krzysiek jednak uznał za stosowne go o tym nie poinformować dopóki sam się biedny “niebieski” nie połapie.
Jak Go mam pożegnać? Do zobaczenia w TV Niebo!
Zbigniew A. Wieczorek