Stowarzyszenie Dziennikarzy RP w Katowicach

Znajdź na stronie

Kontakt

ul. Warszawska 37
40-010 Katowice

E-mail: sdrp.katowice@op.pl
Tel.: 32 253 07 38

Nr KRS: 0000344572

Sprawa Jarosława Ziętary

Sprawa Jarka Ziętary

Archiwum

Aktualności

Wspomnienie o Krzysztofie Smerece

Opublikowano: 08-08-2009, 10:54| Autor: redakcja | Ostatnia modyfikacja: 16-06-2017, 10:09

Redaktor Krzysztof Smereka zmarł nagle w Wiedniu

Długoletni dziennikarz TVP Katowice, a ostatnio współpracownik TVS zmarł nagle w wieku 62 lat w Wiedniu.

Tę wiadomość otrzymaliśmy na nasz alarmowy mejl alert@dz.com.pl. Przekazali nam ją przyjaciele redaktora Smereki.

Redaktor Krzysztof Smereka prowadził ostatnio swą własną gazetę internetową zewpress.pl.

MT
Dziennik Zachodni
08-08-2009

ZMARŁ CZŁOWIEK Z KAMERĄ

7 sierpnia zmarł nagle podczas pobytu u rodziny w Wiedniu redaktor Krzysztof Smereka, dziennikarz specjalizujący się w tematyce turystycznej, reżyser i producent filmowy. Zaliczył na tym łez padole 62 lata… Krzysiek był duży, jowialny, dowcip miał ciężki, ale dosadny. Nic, co ludzkie nie było mu obce.

Krzysztof Smereka

Przez kilkadziesiąt lat związany był z Telewizją Katowice, a ostatnio z TV Silesia. W skali kraju dał się poznać z autorskiego programu “W cztery świata strony”. Kochał świat w całości, a Beskidy w szczególności. Poznałem go w 1995 roku w czarodziejskiej krainie – Wysokich Taurach (Austria). Pływaliśmy motorówką po jeziorze w Zell am See, wjeżdżaliśmy kolejką w Kaprun na lodowiec, po którym boso chodziłem w lipcu…

Wtedy w Polsce byłem bezrobotny – ta wyprawa z ekipą telewizyjną, przebywającą tam na zaproszenie austriackiej Izby Turystycznej, stanowiła dla mnie duże przeżycie. Bawiliśmy również na EXPO 2000 (Hanower). Rok później sprzedałem Krzyśkowi założony przez mnie portal internetowy http://zewpress.com/. Nie powiem, rozruszał go i to nawet na skalę międzynarodową.

Gdy o poczuciu humoru Krzyśka mowa, przypomina mi się anegdota z czasów PRL. Ośrodek TVP w Bytkowie dostał duże fiaty przeznaczone na eksport do Wielkiej Brytanii. Pewnego wieczoru ekipa wracała z zakrapianego reportażu w górach. Krzysiek był po paru głębszych. Zatrzymuje ich drogówka: – Dokumenty do kontroli! – Proszę bardzo – Krzysiek wyciąga, co trzeba. – Ale przecież to jest dowód rejestracyjny na trabanta, a wy jedziecie Fiatem 1500! – No to co. Takim jeżdżę. – Ale to nie ten samochód?! Kradziony czy co?

Dyskusja trwała przez 15 minut. Chłopcy z telewizji pokładali się ze śmiechu, a biedny milicjant nie wpadł na to, że kierowca w tym aucie siedzi wyjątkowo z prawej, a nie z lewej strony… Krzysiek jednak uznał za stosowne go o tym nie poinformować dopóki sam się biedny “niebieski” nie połapie.

Jak Go mam pożegnać? Do zobaczenia w TV Niebo!

Zbigniew A. Wieczorek