Redaktor naczelny tygodnika “Nie” Jerzy Urban w programie “Skandaliści” w Polsat News wystąpił w zaproponowanym przez redakcję stroju biskupa i zapalił papierosa. – Skandal polega m.in. na prowokacji – tłumaczy Wirtualnemedia.pl Agnieszka Gozdyra, prowadząca i pomysłodawczyni magazynu.
W minioną sobotę w programie „Skandaliści” gościem był redaktor naczelny tygodnika “Nie” Jerzy Urban. W studiu pojawił się w purpurowej pelerynie i czapce imitujących strój biskupa. Zapytany na samym początku przez Agnieszkę Gozdyrę, jak się czuje w takim przebraniu, stwierdził: „Bardzo źle. Ja nie lubię dzieci, a pani mi kazała włożyć strój pedofila”. Po kilku minutach rozmowy Urban zapytał, czy może zapalić papierosa, a dziennikarka nie miała nic przeciwko. Osoba z ekipy realizacyjnej przyniosła zapalniczkę. – Takiej tolerancyjności się nie spodziewałem i nie wziąłem ognia - przyznał szef “Nie”. – Myślę, że Jerzy Urban w stroju biskupa palący papierosa to taka impreza, która długo wielu osobom się nie trafi - skomentowała Gozdyra.
Zachowanie gościa “Skandalistów” oraz prowadzącej program Agnieszki Gozdyry zdziwiło dziennikarzy i publicystów aktywnych na Twitterze. – Nigdy nie krytykuję Konkurencji. Ale dziś to wyjątkowo trudne… Mało zaprosić p. Urbana – to jeszcze KAZAĆ mu założyć biskupi strój? Po co? – dziwił się Igor Sokołowski z TVN24. – Jerzy Urban namówiony przez dziennikarkę do wystąpienia w przebraniu biskupa i zachęcony do palenia papierosów na wizji. #walkaooglądalność - napisał Jacek Nizinkiewicz, współpracujący m.in. z “Rzeczpospolitą”.
Agnieszka Gozdyra zapytana przez portal Wirtualnemedia.pl o strój, który miał na sobie Jerzy Urban w czasie programu, nie chce zdradzić, kto był pomysłodawcą tej prowokacji. – Utrzymując się w konwencji programu powinnam może odpowiedzieć: jasne, kazałam. Zmusiłam Jerzego Urbana do założenia stroju biskupa, a ponieważ czynił to zbyt wolno, poganiałam go bacikiem - żartuje dziennikarka.
- Jeśli ktoś wyobraża sobie, że mogę kazać Jerzemu Urbanowi nałożyć strój imitujący (!) ubranie biskupa, a on bezwolnie się na to godzi, to nie ma pojęcia, o czym mówi. Nikogo do niczego nie zmuszamy. Możemy proponować, a nasi goście mogą się zgodzić lub nie. Czasem sami wychodzą z propozycjami i wtedy wspólnie je rozpatrujemy – tłumaczy Agnieszka Gozdyra. – Natomiast nie zamierzam zdradzać “kuchni” programu, czyli tego, czy akurat ten pomysł wyszedł od nas, czy od Jerzego Urbana. Fakt jest taki, że wystąpił w tym stroju i że mu to absolutnie nie przeszkadzało - dodaje.
Jednocześnie Gozdyra przypomina wszystkim “oburzonym w sposób prawdziwy lub czującym, że oburzyć się z jakichś powodów należy”, że program, który prowadzi nazywa się “Skandaliści”.
- Przypominam, bo niektórzy chyba zapomnieli, a jeszcze inni przyznają, że nie rozumieli, co oglądają. Skandal polega między innymi na prowokacji. W tym przypadku Jerzy Urban przybrał maskę tego, kogo od lat zwalcza na łamach tygodnika “Nie”, i w tym właśnie stroju czy tej masce mówił, co sądzi o roli i języku biskupów – wyjaśnia dziennikarka.
W drugiej części odcinka z udziałem Jerzego Urbana do studia zaproszony został działacz Ruchu Narodowego Artur Zawisza, który na przywitanie nie chciał podać ręki naczelnemu “Nie”. Goście prowadzili rozmowę m.in. o języku polskich mediów, podczas której Jerzy Urban dwukrotnie użył na wizji niecenzuralnych słów. – Udało się splugawić język polskich mediów. “Nie” urbanowskie było forpocztą plugawienia języka III Rzeczpospolitej – stwierdził Zawisza. – To jest ten język plugawy, którego nie godzi się powtarzać, bo wstyd – dodał. Prowadząca dopytała o konkretne przykłady. – To są te “ku*wy”, “chu*e”. Przecież tego za IV Rzeczpospolitej nikt nie słyszał – kpił Jerzy Urban. Przekleństw nie wycięto z powtórki programu wyemitowanej w nocy.
Przypomnijmy, że w sierpniu ub.r. Artur Zawisza w “Tak czy nie” (innym programie Polsat News prowadzonym przez Agnieszkę Gozdyrę) nazwał transseksualistkę Rafalalę “tym czymś”, po czym został przez nią oblany wodą i oburzony opuścił studio.
Czy zapraszając Zawiszę do dyskusji z byłym rzecznikiem prasowym komunistycznego rządu Agnieszka Gozdyra nie obawiała się powtórki sytuacji z Rafalalą? – Z natury nie jestem osobą strachliwą, bo gdybym była, to po fali hejtu, jaka spływa na mnie od soboty, powinnam chyba przestać wychodzić z domu. Jednak wyjdę, by robić kolejne programy, na które już mam sporo pomysłów – mówi nam dziennikarka Polsat News. – Nie obawiałam się werbalnego starcia Jerzego Urbana z Arturem Zawiszą tym bardziej, że obu panom odpowiadało ich towarzystwo. Jak wszyscy wiedzą, do niczego poza mocną wymianą zdań nie doszło, a kto tę wymianę wygrał, mogą ocenić wszyscy, którzy oglądali program na żywo lub w internecie – podkreśla.
Z danych Nielsen Audience Measurement wynika, że w lutym br. średnia oglądalność Polsat News wynosiła 70 209 osób, a udział stacji w rynku – 0,98 proc.