W obliczu opisanych przez tygodnik “Wprost” rzekomych praktyk mobbingowych, jakich dopuszczać miał się szef “Faktów” TVN Kamil Durczok, Towarzystwo Dziennikarskie wystosowało do mediów apel o podjęcie działań, które w przyszłości zmniejszą ryzyko powstania podobnych sytuacji.
Cztery tygodnie temu “Wprost” opisał anonimowo relację znanej dziennikarki, która miała być molestowana przez szefa redakcji informacyjnej dużej stacji telewizyjnej. Po tej publikacji w internecie pojawiły się sugestie, że negatywnym bohaterem artykułu tygodnika jest Kamil Durczok, redaktor naczelny “Faktów” TVN. Wskutek medialnych zarząd TVN powołał komisję mającą wyjaśnić pogłoski o mobbingu w stacji. Tydzień temu “Wprost” zamieścił relację byłej researcherki “Faktów” twierdzącej, że Durczok ją mobbingował.
W oświadczeniu przesłanym w weekend do redakcji portalu Wirtualnemedia.pl Towarzystwo Dziennikarskie podkreśla, że należy wdrożyć odpowiednie działania, aby zmniejszyć ryzyko występowania takich sytuacji.
- Oskarżenia o molestowanie i mobbing w jednej z najważniejszych instytucji medialnych Polski, zyskały szeroki rozgłos. Często są one traktowane jako reprezentatywne lub typowe dla mediów w ogóle. Jakkolwiek jest to mylące, cień pada na całe środowisko dziennikarskie i branżę medialną. W związku z tym uważamy za konieczne podjęcie działań, które zmniejszą ryzyko powstania podobnych sytuacji w przyszłości i zademonstrują determinację instytucji medialnych w zapobieganiu oraz zwalczaniu mobbingu i molestowania w pracy – pisze w imieniu Towarzystwa Dziennikarskiego jego prezes Seweryn Blumsztajn.
Organizacja proponuje, aby w widocznych miejscach przestrzeni wspólnych w redakcjach umieszczać dobrze widoczną informację o tym, że mobbing i molestowanie są poważnym naruszeniem prawa. Ponadto pojęcia te powinny być opisane – na czym polegają, jakie są przykłady zachowań oraz jakie kary grożą ewentualnym sprawcom.
Towarzystwo Dziennikarskie sugeruje, aby redakcje zobowiązały pracowników do zgłaszania wskazanym przez pracodawcę osobom przypadków mobbingu i molestowania oraz zachowań mających zbliżony charakter, których doświadczyli lub zaobserwowali. – Pracownicy powinni być poinformowani, że zatajanie przez świadków mobbingu i molestowania stanowi naruszenie ładu korporacyjnego - tłumaczy Blumsztajn.
Osoby, którym pracownicy mogliby zgłaszać przypadki złego traktowania, stowarzyszenie opisuje jako łatwo i naturalnie dostępne dla innych. Ich nazwiska miałyby być dostępne w przestrzeni wspólnej. Ponadto pracownicy powinni być poinformowani, że mogą również bezpośrednio zgłaszać takie przypadki Państwowej Inspekcji Pracy oraz przełożonym każdego szczebla.
Stowarzyszenie sugeruje również, aby w wewnętrznym systemie komunikacji redakcji znalazły się szczegółowe i powszechnie dostępne informacje o procedurach wdrażanych przez pracodawcę w przypadku zgłoszenia mobbingu lub molestowania. – Informacja powinna zawierać zapewnienie, że pracodawca gwarantuje wsparcie i bezpieczeństwo osobom zgłaszającym doświadczany lub obserwowany mobbing i molestowanie - podkreśla Seweryn Blumsztajn.
Towarzystwo Dziennikarskie zaapelowało do wszystkich redakcji w Polsce o wprowadzenie zaproponowanych działań. Prosi również Unię Wydawców Prasy, organizacje dziennikarskie i stowarzyszenia medialne o poparcie tej inicjatywy.