Sąd Okręgowy w Warszawie zakazał wczoraj AWR “Wprost” sprzedaży tytułu „Wprost” innemu podmiotowi do zakończenia procesu wytoczonego tygodnikowi przez Romana Giertycha – podała Wyborcza.pl. Były wicepremier, dziś adwokat, domaga się odszkodowania i publikacji przeprosin. AWR “Wprost” zapowiada wniesienie zażalenia na postanowienie sądu.
Roman Giertych
Powodem sporu jest tekst opublikowany na łamach “Wprost” w lipcu br., który odnosił się do podsłuchanej rozmowy Romana Giertycha z dziennikarzami Piotrem Nisztorem i Janem Pińskim. Rozmowa dotyczyła m.in. praw do książki Nisztora o Janie Kulczyku. “Wprost” napisał, że były minister edukacji chciał odkupić prawa do tej książki, żeby szantażować nią Kulczyka, a później w podobny sposób innych polskich biznesmenów. Giertych temu zaprzecza. Chce, by wydawca i redaktor naczelny “Wprost”, a także Piotr Nisztor opublikowali przeprosiny w mediach, które poinformowały o podsłuchanej rozmowie. Oszacował, że może to kosztować 7-8 mln zł, dlatego wniósł, aby tytułem zabezpieczenia jego powództwa sąd zakazał wydawcy sprzedaży tygodnika. W wypadku wygranej chce przejąć tytuł, aby go sprzedać i opłacić wydrukowanie przeprosin.
Sąd przychylił się do wniosku Giertycha, tłumacząc, że dostatecznie uprawdopodobnił on naruszenie jego dóbr osobistych i roszczenia finansowe, a ponadto istnieje „znaczne prawdopodobieństwo, że materiały »Wprost« zostały zgromadzone, a następnie opublikowane w sposób bezprawny”.
Wydawca przekazał nam wczoraj, że nie zna treści postanowienia sądu. – Nie znając treści orzeczenia ani uzasadnienia, nie jesteśmy w stanie merytorycznie odnieść się do tych informacji. Nie znamy zakresu żądania objętego pozwem – odpowiada Anna Pawłowska-Pojawa, rzeczniczka Platfromy Mediowej Point Group SA, która jest właścicielem AWR “Wprost”. Zaznacza jednak, że wydawca wniesie zażalenie na to postanowienie sądu, “gdyż publikacje prasowe we »Wprost« dotyczące Romana Giertycha zostały sporządzone w oparciu o informacje prawdziwe, pozyskane w sposób zgodny z prawem”.
Pawłowska-Pojawa podkreśla, że decyzja sądu o zakazie sprzedaży tygodnika “Wprost” w żaden sposób nie utrudnia działalności operacyjnej spółki wydającej pismo.
* * *
Po przeczytaniu tego tekstu Nasz Kolega – Grzegorz Bylica napisał: Wyrok zakazujący sprzedaży “Wprost”- jest sądowym zamachem na wolność słowa niezależnie od tego, co byśmy sądzili o metodach pracy jego dziennikarzy. Nie mam wątpliwości, iż nie racja stanu tu jest istotna, a racja aktualnej władzy. Ten fakt winien być przez nas zauważony!