Stowarzyszenie Dziennikarzy RP w Katowicach

Znajdź na stronie

Kontakt

ul. Warszawska 37
40-010 Katowice

E-mail: sdrp.katowice@op.pl
Tel.: 32 253 07 38

Nr KRS: 0000344572

Sprawa Jarosława Ziętary

Sprawa Jarka Ziętary

Archiwum

Aktualności

Odeszła redaktor Barbara Namysł-Wypych

Opublikowano: 10-06-2014, 17:25| Autor: redakcja | Ostatnia modyfikacja: 02-07-2014, 17:00

Kilka słów

Bez Basi nasz śląsko – dziennikarski “świat” będzie już inny, chyba… nudniejszy!

“Nasz”, bo siedzimy właśnie w gronie Jej byłych już (niestety) przyjaciół, znajomych i bez nadziei czekamy na Jej mistrzowskie dowcipy, które opowiadała we wszystkich językach, nie wyłączając gwary śląskiej.

Skąd u tej lwowianki takie ucho?

Przecież…

Barbara Namysł-Wypych

Basia niechętnie opowiadała o sobie. To był Jej bardzo osobisty, zamknięty świat, od Lwowa, gdzie się urodziła… Może raz , może dwa,  “wyspowiadała się” ze swego kresowego życiorysu.

Była zaledwie 3-letnią dziewczynką, gdy z rodzicami i roczną  siostrą Urszulą wysiedli na katowickim dworcu z repatryjacyjnego wagonu.

Przez moment przytulił ich znajomych rodziny z Chorzowa.

Potem były Gliwice, gdzie zdała maturę. W tych samych Gliwicach, gdzie po wojnie trafiło wielu kresowiaków, w tym brat mamy Basi – Pani Marii – wybitny już przed wojną naukowiec Politechniki Lwowskiej profesor Tadeusz Zagajewski, jeden z twórców powojennej renomy Politechniki Śląskiej w Gliwicach.

W Gliwicach przychodzi na świat druga siostra Basi – Ania.

Po maturze Baśka wybiera polonistykę na UJ. A są to lata, gdy przepustką do dziennikarstwa była właśnie polonistyka.

Po studiach wraca na Śląsk, do Katowic, gdzie rozpoczyna staż w “Dzienniku Zachodnim”. Daje się poznać jako wytrawna publicystka, specjalizująca się w tematyce społecznej.

Ale Basia to także tajfun polityczny, tak, może takiej Jej nie znamy. Dać się wciągnąć z Basią w politykę, to jakby stanąć na kruchym lodzie. Tak. Była apodyktyczna w swoich osądach, kogoś uwielbiała do końca, innego skreślała z telefonicznego notesu na zawsze.

Założyła rodzinę. Powinno być – Zbyszek (jako mężczyzna i jej mąż), ale to właśnie ona…

Zbyszek Wypych, zresztą zakopiańczyk był świetnym chirurgiem, ale nie tylko. To on, w czasie stanu wojennego uchronił wielu niepokornych z grona tych przybyłych kiedyś z Krakowa na Śląsk. Z tego grona, które tak topnieje z roku na rok. Niestety! Basia właśnie do tego grona dołączyła.

Urodziła dwie córki.

Ania ukończyła AWF, Jowita stosunki międzynarodowe w Warszawie. Ania obdarzyła ją trójką wnucząt, a Jowitka wygrała przed kilku laty międzynarodowy konkurs do Parlamentu Europejskiego. Mieszka w Brukseli, wyszła za mąż za Włocha, dołączyła Basi dwójkę urwisów – Lucę i Matteo. I nie byłaby to cała Baśka, gdyby nie usiadła do skryptu do języka włoskiego i w niedługim czasie udało Jej się błysnąć na weselu Jowitki przed włoską rodziną Jej zięcia.

Ale nie zawsze było Jej z górki. Nie, nie do końca swego życia zawodowego pracowała w “Dzienniku Zachodnim”. Przeżyła bardzo boleśnie odejście z tej redakcji.

Lubiła zawodową rywalizację. I to się chyba wiązało również z jej pasją sportową, bo trzeba pamiętać, że Basia w czasach licealnych była naprawdę liczącą się pływaczką.

Basiu! Żegnamy Cię, ale nie targaj tam do tego niby lepszego świata starych przyjaciół, którzy jeszcze tu pozostali. Im dłużej nas tu pozostawisz, tym więcej sensacji Ci potem opowiemy, ale jakie to mogą być sensacje?

“Daj znać!”, czy masz tam chociaż telewizję. To trochę jak Twoje żarty i dworowanie…, ale już bez Ciebie.

REQUIESCAT  IN PACE

Twoi Przyjaciele