Poranny program Radia Katowice “Śląska Fala” obchodzi 40 lat. Jak zauważył szef katowickiej rozgłośni, Henryk Grzonka to wynik niespotykany na rynku polskich mediów. Urodzinowy, piątkowy wieczór pełen był gości i wspomnień. I jak to na urodzinach, była śląska rolada i kołocz.
Felicjan Andrzejczak, kiedyś solista Budki Suflera, wiele razy nagrywał piosenki w katowickim studiu. Na urodzinach zaśpiewał swój sztandarowy hit – “Jolka, Jolka, pamiętasz lato ze snu”. Była też jej wersja śląska: “Dorka, Dorka pamiyntosz, jak jo ci przoł”, napisana przez Andrzeja “Tolusia” Skupińskiego.
“Śląska Fala” zmieniała szaty, ale każde z tych 17 tysięcy wydań zawsze zaczynało się tak samo – od dźwięku górniczych młoteczków uderzających w hutnicze kowadło, od najważniejszych o tej porze dnia informacji: która godzina i jaka pogoda. Codziennie startuje o 5.00. Roztrząsa, co w polityce tej wielkiej i tej regionalne, uczy, bawi, mobilizuje.
– Golę się, krzątam wokół siebie i “Śląską Falę” pozwali mi rano dobrze zafunkcjonować. Krzepi – mówił ks. Damian Zimoń, arcybiskup senior archidiecezji katowickiej.
Gospodarzami tego porannego programu publicystyczno-informacyjnego są: Marek Ciepliński, Zdzisław Makles i Wojciech Skowroński. Raz nawet poprowadził “Śląską Falę” wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk. Pierwszą kobietą, która prowadziła ten program była redaktor Maria Pańczyk, dziś wicemarszałek Senatu.
– Wyjeżdżałem do pracy z moich rodzinnych Tarnowskich Gór o godzinie 4.20 – przypominała senator Pańczyk. – Byłam też jedyną kobietą w pociągu, który jechał o tej porze do Katowic.
Henryk Grzonka i Jarosław Juszkiewicz pokazali, jak bezcenne są radiowe archiwa. Jest w nich m.in. oryginalna wypowiedź Charlesa de Gaulle’a, który w Zabrzu wypowiedział historyczne słowa: “Niech żyje Zabrze – najbardziej śląskie z miast śląskich, a zatem najbardziej polskie z miast polskich!” Jest przemówienie Jerzego Ziętka w czasie otwarcia katowickiego Spodka, gdy pięknie zwraca się do powstańców śląskich i właściwie im dedykuje tę inwestycję.
O tym, że Śląska Fala jest znana świadczy również to, że ma swoją piosenkę, napisaną przez śląskiego tekściarza kabaretowego, Mariana Makulę. Świadczą o tym telefony od zauroczonych słuchaczy. Jeden z nich mówił: “Piękne dziś gracie melodię, dziękuję. Naprawdę piękne piosenki. Nie podrożeje coś” – pytał całkiem serio doszukując się w tym pięknym graniu jakiegoś postępu.