Żegnając się z Telewizją Polską jej poprzedni korespondent w Niemczech Marcin Antosiewicz tłumaczy, że nie mógł pełnić tej funkcji w zgodzie ze sobą i się rozwijać. – Reporter ma prawo do własnego zdania, ale głównie powinien je zachować dla siebie. Jeśli nie jest w stanie się od niego uwolnić, to nie jest w stanie rzetelnie informować – uważa dziennikarz.
Marcin Antosiewicz był korespondentem TVP w Niemczech przez pięć lat, a wcześniej pełnił taką funkcję w Wielkiej Brytanii oraz był reporterem “Panoramy” TVP2. Z Telewizją Polską był związany przez 12 lat. W październiku na placówce w Berlinie został zastąpiony przez Cezarego Gmyza.
Antosiewicz w nagraniu udostępnionym na YouTubie stwierdza, że znalazł się w sytuacji, w której nie mógł już robić rzeczy w zgodzie ze sobą i się rozwijać. – Przez ponad 15 lat bycia dziennikarzem, reporterem nauczyłem się, że nie można rzetelnie wykonywać tego zawodu, kiedy jest się pod zbyt silnym wpływem jakiejś ideologii albo funkcjonuje się w miejscu, gdzie ideologia ma nadrzędne znaczenie – mówi dziennikarz.
- Reporter ma prawo do własnego zdania, ale głównie powinien je zachować dla siebie. Jeśli nie jest w stanie się od niego uwolnić, to nie jest w stanie rzetelnie informować. To moja zasada. I nikt na mnie nie wpłynie, żebym ją złamał – podkreśla Marcin Antosiewicz. Dodaje, że starał się rzetelnie i bez uprzedzeń przybliżać widzom TVP wydarzenia w Niemczech.
- Uznanie dla ich wielokulturowości i demokratyzacji leży w polskim i europejskim interesie. Po tych wszystkich latach jestem o tym przekonany. Jestem z pokolenia, które buduje Polskę opartą na otwartości, na nadziei, nie na strachu i ksenofobii. I także jako dziennikarz nie wyobrażam sobie, żeby instrumentalizować lęki do zdobycia większej popularności – uważa Antosiewicz.
- Uważajcie na ludzi, którzy Was nie doceniają i dlatego chcą Wami manipulować, bo się Was boją – mówi na koniec do widzów.
Marcin Antosiewicz będzie teraz pracował w redakcji informacyjnej kanału WP, tak samo jak Krzysztof Nakonieczny, poprzednio reporter “Teleexpressu”.
Telewizja Polska od początku br. zmieniła wszystkich swoich korespondentów zagranicznych. Korespondentką w USA została Zuzanna Falzmann, która zastąpiła odwołanych Leszka Krawczyka (we wrześniu zaczął współpracę z Wirtualną Polską) i Dorotę Wysocką-Schnepf, (w październiku dołączyła do redakcji “Gazety Wyborczej”), placówkę w Brukseli objęła Dominika Ćosić (w miejsce Magdaleny Sobkowiak), a w Moskwie – Tomasz Jędruchów (za Jacka Gasińskiego).